Ogromnym powodzeniem cieszy się wystawa obrazów Vermeera, Rembrandta i Halsa, mistrzów malarstwa holenderskiego w Frick Collection w Nowym Jorku. Szczególną uwagę przykuwa „Dziewczyna z perłą” z haskiej kolekcji Mauritshuis.
Wystawa "Vermeer, Rembrandt, and Hals: Masterpieces of Dutch Painting From the Mauritshuis" obejmuje 15 obrazów z kolekcji Mauritshuis z Gemeentemuseum w Hadze, które akurat prowadzi prace remontowe. Od trzech lat mogli je kolejno podziwiać miłośnicy malarstwa w Tokio i Kobe, a w Ameryce w San Francisco oraz w Atlancie.
Obrazom z Hagi towarzyszą dzieła ze zbiorów muzeum nowojorskiego.
"Wybraliśmy obrazy tych artystów, których już posiadamy w naszej własnej kolekcji. Chcieliśmy pokazać +Dziewczynę z perłą+, bo mamy w naszych własnych zbiorach trzy inne prace Vermeera i wydawało się nam, że świetnym pomysłem jest je zestawić. Eksponujemy trzy nasze obrazy Rembrandta z czterema wypożyczonymi. Posiadamy także cztery prace Halsa, które uzupełniliśmy dwoma z Mauritshuis” – wyjaśniła w rozmowie z PAP kurator wystawy Margaret Iacono.
Tłumy nowojorczyków przyciągają do Frick Collection m.in. "Przerwana lekcja muzyki", „Dama ze służącą” oraz „Oficer i roześmiana dziewczyna” Vermeera. Duże zainteresowanie budzi znany „Szczygieł” Carela Fabritiusa. Sztukę Rembrandta reprezentuje m.in. "Pieśń pochwalna Symeona" oraz "Zuzanna", Halsa natomiast portret Aletty Hanemans oraz Jacoba Olycana.
Tłumy nowojorczyków przyciągają do Frick Collection m.in. "Przerwana lekcja muzyki", „Dama ze służącą” oraz „Oficer i roześmiana dziewczyna” Vermeera. Duże zainteresowanie budzi znany „Szczygieł” Carela Fabritiusa. Sztukę Rembrandta reprezentuje m.in. "Pieśń pochwalna Symeona" oraz "Zuzanna", Halsa natomiast portret Aletty Hanemans oraz Jacoba Olycana.
„Nasza wystawa koncentruje się tylko na pewnym okresie, dlatego pragnęliśmy przedstawić różne gatunki malarstwa, które były wówczas albo rozwijane, albo szczególnie lubiane. Mamy portrety, krajobrazy czy też martwe natury” – mówiła Iacono.
Zdaniem kuratorki przyczyną popularności holenderskich mistrzów XVII wieku w dzisiejszych czasach jest m.in. doskonałość techniczna, oryginalne zastosowanie światła, jak np. w malarstwie Vermeera. Inną przyczynę stanowi - argumentowała - odejście w większości przypadków od tematyki religijnej.
„Aby obrazy przemawiały do współczesnych widzów nie muszą mieć odniesień do konkretnej religii. Są to więc prace z natury świeckie, przyciągające miłośników sztuki niezależnie od tego, skąd się oni wywodzą” – przekonywała.
Szczególnym zainteresowaniem na wystawie cieszy się "Dziewczyna z perłą" Vermeera. Obraz często nazywany Mona Lisą Północy lub holenderską Mona Lisą nie był eksponowany w Nowym Jorku od roku 1984. Co więcej, został on od tamtego czasu gruntownie odrestaurowany. W miniony piątek do stosunkowo niewielkiego nowojorskiego muzeum przybyło ponad 3400 osób. Aby uniknąć tłoku Frick Collection eksponuje obraz osobno w Pokoju Owalnym.
Prasa nowojorska przypisuje niezwykłe powodzenie dziełu Vermeera także temu, że stał się inspiracją do bestsellera Tracy Chevalier - powieści pod tym samym tytułem, i jej ekranizacji z roku 2003 ze Scarlett Johansson w roli tytułowej.
W opinii Iacono w popularności "Dziewczyny z perłą" tkwi pewna tajemnica. Kiedy pytała odwiedzających wystawę, czy kojarzy się im z niewinną anielską postacią, czy raczej jest rodzajem pięknej kusicielki, część zdecydowanie wybierała pierwszą możliwość, a część równie kategorycznie obstawała przy drugiej. Tak więc nie wiadomo, kim naprawdę była piękna dziewczyna Vermeera - dodała kuratorka.
„Intryguje nas kim ona jest, jak weszła w posiadanie tak niezwykłej perły. Vermeer trzyma to w sekrecie, nigdy nie zdradza nam całej opowieści w żadnym zresztą ze swych obrazów. Sądzę, że potęguje to tajemniczość i jeszcze bardziej działa na naszą wyobraźnię" – oceniła kuratorka.
Jak podkreśliła Iacono "Vermeer, Rembrandt, and Hals: Masterpieces of Dutch Painting From the Mauritshuis" to jedna z najbardziej dotychczas popularnych ekspozycji w Fric Collection. Zwróciła zarazem uwagę, że w Tokio odwiedziło ją milion osób.
Ponieważ muzeum spodziewało się wysokiej frekwencji, bilety zamawiać trzeba zawczasu na określone godziny. Z jednej strony dlatego, aby widzowie nie przeszkadzali sobie podczas oglądania obrazów, z drugiej ze względów bezpieczeństwa.
Wystawa trwa do 19 stycznia, po czym trafi do Włoch.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ abe/