W ramach ogólnoeuropejskiej serii koncertów "Słowa Utkane", z okazji stulecia urodzin Witolda Lutosławskiego, z koncertem fortepianowym w londyńskiej Royal Festival Hall wystąpił w środę pianista Krystian Zimerman. Był to pierwszy z serii koncertów upamiętniających kompozytora zorganizowany przez Instytut Adama Mickiewicza w ramach programu Polska Music.
Koncert na fortepian i orkiestrę, który kompozytor zadedykował pianiście 25 lat temu, Zimerman zagrał z dużym wyczuciem najdrobniejszych odcieni melodyjności, oddając jego dramatyzm i liryzm.
Zimerman daje tylko 50 koncertów rocznie, stąd każdy jego występ ze względu na renomę artysty przyciąga publiczność. Na koncert przyjeżdża z własnym fortepianem, który sam składa. Bada też akustykę sali koncertowej przed koncertem. Uprzednio koncertował w Londynie w 2010 r. w ramach obchodów 200. rocznicy urodzin Fryderyka Chopina.
Drugą atrakcją wieczoru był fiński dyrygent Esa-Pekka Salonen, który w pierwszej części wystąpił wraz z Zimermanem, dyrygując Orkiestrą Philharmonia, a w drugiej dyrygował orkiestrą i chórem podczas wykonania "Daphnis i Chloe", trzyczęściowego, blisko godzinnego dzieła Maurice'a Ravela.
"Lutosławski został jednym z wielkich mistrzów XX w. nie dlatego, że stał się modny lub zdobył rozgłos, lecz dlatego, że jego twórczość oddaje porywające piękno jego świata dźwięków. Posługuje się harmonijnym językiem, ma wyrazistą melodyjność, przejrzystą formę, koncentruje się na budowaniu konstrukcji dramaturgicznej i jest bardzo komunikatywna" – ocenił twórczość kompozytora dyrektor artystyczny cyklu "Słowa Utkane" Steven Stucky.
"Daphnis i Chloe" jest baletem, ale kompozytor nazywał utwór "symfonią choreograficzną", która może być wykonywana samodzielnie. Na środowy koncert została dobrana ze względu na dramatyczne efekty, czyniące go pokrewnym do muzyki Lutosławskiego.
"Lutosławski został jednym z wielkich mistrzów XX wieku nie dlatego, że stał się modny lub zdobył rozgłos, lecz dlatego, że jego twórczość oddaje porywające piękno jego świata dźwięków. Posługuje się harmonijnym językiem, ma wyrazistą melodyjność, przejrzystą formę, koncentruje się na budowaniu konstrukcji dramaturgicznej i jest bardzo komunikatywna" – ocenił twórczość kompozytora dyrektor artystyczny cyklu "Słowa Utkane" Steven Stucky.
Według niego na twórczość Lutosławskiego wpływ miały bolesne doświadczenia życiowe – dwóch członków najbliższej rodziny zginęło z rąk bolszewików, a dwóch innych poległo w II wojnie światowej. Przez większość dorosłego życia kompozytor żył w systemie komunistycznym. Sam Lutosławski przeciwny był ocenie jego utworów w politycznym kontekście czasów, w których żył, co Stucky tłumaczy "swoistym mechanizmem obronnym".
Znawca muzyki Lutosławskiego i autor książki o nim Charles Bodman Rae w przewodniku do serii koncertów napisał, że jego muzyki "nie powinno się tłumaczyć zewnętrznymi wydarzeniami (...). Jego muzyka broni się sama. Nie trzeba jej tłumaczyć, usprawiedliwiać, ani uwierzytelniać" - zaznaczył.
Esa-Pekka Salonen, który przed koncertem miał prelekcję o twórczości Lutosławskiego, mówił o "pasjonującej, niezwykle nastrojowej muzyce" kompozytora i o projekcie cyfryzacji jego utworów, który będzie zwieńczeniem jubileuszu.
W ramach cyklu "Słów Utkanych" 6 lutego z koncertem w Royal College of Music wystąpi dyrygent Franck Ollu, wykonując m.in. III Symfonię Lutosławskiego. 7 marca Orkiestra Philharmonia pod batutą Esy-Pekka Salonena wykona koncert wiolonczelowy artysty, a 21 marca fiński dyrygent z tym samym zespołem wykonają IV Symfonię.
Seria koncertów w ramach obchodów Roku Lutosławskiego odbędzie się m. in. w Cardiff, Glasgow, Carlisle, Manchesterze, Birmingham, Poole, a także w Sheffield, gdzie wystąpi Jacek Kaspszyk z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia w Katowicach. Wystąpią także m. in. Szkocka Orkiestra Symfoniczna BBC, Bournemouth Symphony Orchestra, Halle Orchestra czy London Symphony Orchestra. (PAP)
asw/ jhp/ ro/ jbr/