W Gdańsku, z inicjatywy rad dzielnic powstają biblioteczki plenerowe, tzw. budki bookcrossingu. Jeszcze w tym miesiącu ma zostać otwarta biblioteczka w dzielnicy Osowa, na początku grudnia – dwie na Przymorzu Wielkim. Bookcrossing to idea "uwalniania" książek po ich przeczytaniu.
Projekty finansowane i realizowane są przez rady dzielnic we współpracy z Gdańskim Zarządem Dróg i Zieleni oraz Wojewódzką i Miejską Biblioteką Publiczną w Gdańsku.
Pierwsza biblioteczka plenerowa czyli zamykana, przeszklona budka na książki została otwarta w grudniu ubiegłego roku w dzielnicy Osowa w Gdańsku, w pasie zieleni przy ul. Jednorożca. Pierwsze książki przekazali między innymi mieszkańców dzielnicy. Obecnie regularnie dostarcza je Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku.
"Projekt pilotażowy, związany z otwarciem pierwszej biblioteczki plenerowej, doskonale się sprawdził, dlatego postanowiliśmy go kontynuować" – mówi Monika Bednarska, wiceprzewodnicząca Rady Dzielnicy Gdańsk Osowa, inicjatorka projektu. Do połowy listopada na terenie dzielnicy, w Parku Chirona ma powstać nowa budka.
Książki będące w zasobach biblioteczek można wypożyczyć, oddać lub wymienić na inne lektury w dowolnym, dogodnym terminie. Szafki nie są zamykane na klucz.
Na początku grudnia dwie biblioteczki plenerowe mają stanąć na Przymorzu Wielkim – w pasach zieleni przy ul. Jagiellońskiej i ul. Olsztyńskiej. Przewodniczący zarządu tej dzielnicy Krzysztof Skrzypski tłumaczy, że dwie małe biblioteczki plenerowe staną na zieleńcach w miejscach na co dzień uczęszczanych przez mieszkańców. "Książki, które sami zgromadziliśmy, już czekają na potencjalnych czytelników" - dodaje.
Przemysław Czaja z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Gdańsku podkreśla w rozmowie z PAP, że jest to cenna inicjatywa rad dzielnic, zwłaszcza w rejonach, gdzie jest niewiele lub w ogóle nie ma bibliotek publicznych, jak np. w dzielnicy Osowa. "Wiemy, że powinna tam powstać, ale nie jest to łatwe i nie do końca zależne od biblioteki" – mówi Czaja.
Według niego Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna w Gdańsku dba o wzbogacanie księgozbioru. "Zapewniamy stały dostęp do książek, uzupełniamy księgozbiór, dobieramy go w taki sposób, aby był w miarę uniwersalny dla czytelników w różnym wieku i z różnymi zainteresowaniami" – wyjaśnia. Jak mówi, w Gdańsku średnio co czwarty mieszkaniec korzysta z Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej. "To jest dobry wynik" – ocenia Czaja.
Na terenie miasta działa 30 filii biblioteki. Czaja przyznaje, że trwają starania, aby w każdej dzielnicy miasta działały wypożyczalnie książek. Pod tym względem najtrudniejsza sytuacja jest w najmłodszych dzielnicach w południowej części Gdańska, np. na Ujeścisku. Tam z inicjatywy Stowarzyszenia Przyjaciół Dzielnicy Ujeścisko-Łostowice "Nasze Ujeścisko" powstała biblioteka sąsiedzka. "Mam nadzieję, że w przyszłości uda nam się połączyć siły i otworzyć tam filię Wojewódzkiej i Miejskiej Biblioteki Publicznej" – podkreśla Czaja. (PAP)
Autor: Bożena Leszczyńska
bls/ mkr/