Ambasador RP w Hiszpanii Anna Sroka wspólnie z ambasadorem Ukrainy Serhijem Pohorelcewem otworzyli w środę w Guernice wystawę „Mamo, ja nie chce wojny” prezentującą prace polskich dzieci z 1946 roku i współczesne, dzieci ukraińskich, które uciekły przed wojną.
Polska ambasador, a także ambasador Ukrainy w Hiszpanii Serhij Pohorelcew oraz burmistrz Guerniki Jose Maria Gorrono zainaugurowali wystawę w Domu Kultury Etxea pt. "Mamo, ja nie chce wojny", przedstawiającą rysunki polskich dzieci z 1946 roku oraz współczesne rysunki dzieci ukraińskich związane z tocząca się wojną na Ukrainie. Wzięli też udział w konferencji pt. "Ukraina. Dewastacyjne skutki rosyjskiej agresji i perspektywa rekonstrukcji obecnie i w czasie powojennym".
Ambasador Anna Sroka zwróciła uwagę, że wystawa rysunków dzieci, które przeżyły II wojnę światową i tych, które obecnie cierpią z powodu wojny na Ukrainie, została przedstawiona w baskijskiej Guernice - mieście zbombardowanym podczas hiszpańskiej wojny domowej.
"To te same obrazy wojny widziane oczami dzieci, mimo że czasowo dzieli je 76 lat - powiedziała ambasador. Wyraziła nadzieję, że wkrótce ukraińskie miasta i miasteczka staną się symbolami pokoju i wolności.
Serhij Pohorelcew przypomniał, że w czasie II wojny światowej dzieci polskie były ofiarami wojny tak jak teraz dzieje się to z dziećmi ukraińskimi. Do tej pory na Ukrainie zginęło 400 dzieci - poinformował.
Ambasador wyraził wdzięczność Polsce i "całemu cywilizowanemu światu" za pomoc i solidarność. Nawiązał do środowej deklaracji prezydenta Rosji Władimira Putina w sprawie mobilizacji 300 tys. rezerwistów do walki na Ukrainie i potępił "szantaż Putina" bronią nuklearną. Zapowiedziane rosyjskie referenda na terytoriach okupowanych nazwał "nielegalnymi" i "bez mocy prawnej".
"Musimy znaleźć sposoby na zwiększenie dostaw broni, aby móc odnieść zwycięstwo - podkreślił Pohorelcew. - To dla nas oznacza zakończenie wojny i odzyskanie terytoriów zajętych przez Putina" - powiedział. Musimy kontynuować walkę - stwierdził i zaapelował o dalsze wspieranie Ukrainy.
Ambasador Sroka przypomniała o historycznych błędach, które doprowadziły do poprzednich wojen. "Te błędy powtarzają się w obecnym konflikcie zbrojnym, sprowadzając cierpienie na ludność ukraińską, w tym na dzieci i młodzież" - powiedziała. Przez tę wojnę ponad 3 mln dzieci stało się uciekinierami za granicą, a kolejne 3 mln musiało szukać schronienia w innych regionach Ukrainy - dodała.
Z Saragossy Grażyna Opińska (PAP)
opi/wr/