Do burzliwej wymiany zdań pomiędzy posłem PiS Dominikiem Tarczyńskim a posłami PO i Nowoczesnej doszło podczas czwartkowych głosowań nad projektem budżetu. Posłowie PO i Nowoczesnej krytykowali zwiększenie finansowania telewizji i radia publicznego.
Wymianę zdań zakończył marszałek Sejmu Marek Kuchciński, który zarządził trzyminutową przerwę, a po niej poinformował, że podczas Konwentu Seniorów przekazał szefom klubów, by "powstrzymali swoich posłów od nieregulaminowych wystąpień, obrażania się i wycieczek ad personam".
W trakcie dyskusji posłowie PO i Nowoczesnej krytykowali przekazanie 980 mln zł na telewizję i radio publiczne.
Poseł Nowoczesnej Jerzy Meysztowicz pytał, dlaczego obywatele mają płacić za "tubę propagandową" PiS. "Dlaczego nie chcecie tych pieniędzy przerzucić na ochronę zdrowia?" - pytał.
Tarczyński (PiS) odparł, że posłowie Nowoczesnej, zanim zaczną mówić o finansach państwa, powinni nauczyć się robić przelewy, bo - jak dodał - "Rysiu Petru stracił dotację".
"Krzyk nie zagłuszy prawdy. 42 mln euro trafiło do Wyborczej od was, nie do do telewizji publicznej, która teraz szanuje patriotyzm" - powiedział Tarczyński, zwracając się do posłów opozycji.
"Jeśli chce pan ze mną rozmawiać o finansach publicznych, to proszę się przygotować, a nie robić podjazdów osobistych wobec moich kolegów" - odpowiedziała Tarczyńskiemu Paulina Hennig-Kloska z Nowoczesnej.
Krystyna Skowrońska z PO nazwała Tarczyńskiego "tchórzem". "Gdyby pan był mężczyzną honorowym, to nie kryłby się za immunitetem" - powiedziała nawiązując do wniosku o zgodę na pociągnięcie Tarczyńskiego do odpowiedzialności karnej złożonego przez posła PO Marcina Kierwińskiego. Kierwiński złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca Tarczyńskiemu, że ten pomawia go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz Airbus Helicopters. Sejm w głosowaniu nie poparł wniosku Kierwińskiego.
"Niech pan już nie zabiera głosu, bo to wstyd dla tej izby" - mówiła Skowrońska.
"Na szczęście to nie posłanka PO będzie decydować o tym, czy mam prawo zabierać głos" - odparł Tarczyński. "Rozumiem, że poseł Kierwiński jest teraz skonfundowany. Chciałby przenieść dyskusję na temat Caracali do zacisza sądowego, żeby nikt nie dyskutował tego publicznie, ale się nie uda" - mówił.
Kierwiński, który także zabrał głos, zarzucił Tarczyńskiemu, że jest "tchórzem, który nie jest w stanie bronić tego, co mówi, przed sądem". "Chowa się pan za immunitetem, że pana dość nędzna kariera polityczna zakończyłaby się w sądzie" - zwrócił się do posła PiS.(PAP)
autor: Magdalena Cedro
mce/ pru/