O stanie mediów lokalnych, konieczności ochrony wolności twórczej i zapewnienia dobrej edukacji kulturalnej oraz potrzebie zwiększenia nakładów na kulturę rozmawiali w sobotę w Sejmie uczestnicy konferencji o wolności w kulturze, zorganizowanej przez Unię Europejskich Demokratów.
Organizatorem sobotniej konferencji, w której uczestniczyli przedstawiciele opozycji oraz środowisk twórczych i dziennikarskich - w tym m.in. aktor Daniel Olbrychski i jego żona, teatrolożka Krystyna Dembska-Olbrychska; prezes ZASP - Stowarzyszenia Polskich Artystów Teatru, Filmu, Radia i Telewizji - Olgierd Łukaszewicz, lider KOD Mateusz Kijowski, dziennikarz Gazety Wyborczej Marek Beylin, były dziennikarz TVP Info i rzecznik prasowy PSL Jakub Stefaniak oraz redaktor Liberte! Marcin Celiński - była Unia Europejskich Demokratów. Uczestnicy wydarzenia rozmawiali o kulturze i mediach jako przestrzeniach wolności.
Elżbieta Bińczycka, teatrolożka i przewodnicząca partii Unia Europejskich Demokratów, wspominając ostatnie Kongresy Kultury - od tego w grudniu 1981 roku brutalnie przerwanego wybuchem stanu wojennego, po ten, który odbył się w październiku zeszłego roku - podkreśliła, że "dziś jednoznacznie musimy zabrać głos i powiedzieć o wszystkich niebezpieczeństwach".
Wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała natomiast, że "tylko ludzie wolni mają poczucie własnych korzeni - a to dała i daje nam nasza kultura - i potrafią się przeciwstawić". Jej zdaniem z lęku przed tym biorą się "wszystkie próby ograniczania swobód twórczych, bardzo mocne próby wprowadzania cenzury, ograniczania funkcjonowania mediów, nie tylko publicznych (...) i ograniczanie dotacji na wydawanie książek".
Jej zdaniem w debacie o wolności w kulturze należy wyróżnić trzy ważne tematy, w tym zapewnienie twórcom możliwość realizacji wizji artystycznych - co wiąże się z systemem finansowania, który musi być "pluralistyczny, przejrzysty i jasny" oraz który musi pokazywać, że "poszukuje się i wspiera różne, czasami nawet bardzo niszowe obszary kultury".
Kidawa-Błońska zwróciła też uwagę na istotność wychowania uczestnika kultury - "osoby świadomej, która będzie wiedziała jak i gdzie szukać wartości, jak oddzielać rzeczy wartościowe od niewartościowych i propagandy". Jej zdaniem "musimy dbać, żeby edukacja kulturalna była od przedszkola" oraz powinniśmy "wytworzyć snobizm na uczestnictwo w kulturze".
"Jeszcze kilkanaście lat temu nie wypadało się przyznać, że się nie czytało pewnych książek albo nie oglądało pewnych filmów czy spektakli. Teraz ten snobizm zniknął, już można powiedzieć, że się nie zna, nie widziało albo krytykować nie wiedząc, o czym się mówi. Snobizm, który w szczególnie trudnych czasach był w Polsce bardzo ważny, w tej chwili został uśpiony. Naszym zadaniem jest obudzenie tego snobizmu" - apelowała.
"Udało się w ostatnich latach stworzyć takie instytucje jak Polski Instytut Sztuki Filmowej, Narodowy Instytut Audiowizualny i Instytut Książki, które miały za zadanie szeroko docierać do różnych środowisk oraz w niezależny sposób promować kulturę i pozwalać tworzyć artystom. Teraz mamy do czynienia z próbą centralizowania tych instytucji albo odebrania im możliwości samodzielnego podejmowania decyzji" - dodała wicemarszałkini.
Beata Chmiel, współtwórczyni organizacji Obywatele Kultury, przypomniała o "Pakcie dla kultury" podpisanym w 2011 r. Jak mówiła, dokument mówi nie tylko o tym, że "należy zwiększyć nakłady na kulturę, ale także o tym, na co ten wzrost nakładów na kulturę powinien być przeznaczony": promocję czytelnictwa, edukację kulturalną, animację kultury - "czyli docieranie z kulturą tam, gdzie instytucje centralne ze swoją aktywnością nie docierają".
"Zmiana, która nastąpiła po wyborach w 2016 roku sprawiła, że wszystkie dotychczasowe działania (...) mające na celu zmianę myślenia o kulturze jako podstawowym narzędziu budowania kapitału, zaufania i aktywności społecznej, zostały zaniechane" - dodała i oświadczyła, że od wyborów nie odbyło się ani jedno spotkanie ciała społecznego przy ministrze kultury - czyli Komisji Dialogu Społecznego lub Komitetu ds. Realizacji Paktu dla Kultury.
Grzegorz Gauden, były redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" i były dyrektor Instytutu Książki oświadczył, że w Polsce dochodzi do "demontażu mediów, czyli czwartej władzy". "Nie mam najmniejszych wątpliwości, że w niedługim czasie będziemy mieli z takimi ruchami ustawodawczymi i faktycznymi, które spowodują, że media komercyjne w Polsce znajdą się ze strony rządzącej pod ogromną presją finansową i prawną. (...) Nie ma najmniejszej wątpliwości, że to, co nazywa się repolonizacją czy renacjonalizacją mediów, będzie de facto ich upaństwowieniem" - powiedział Gauden.
Gauden przyznał zarazem, że "mechanizm nieczystych relacji między władzą publiczną a mediami w Polsce istniał przez całą III RP".
"Przez 25 lat w Polsce został zdemoralizowany system mediów lokalnych. To system mediów kontrolowanych przez władze samorządowe, na który wykorzystywane są środki publiczne. To tygodniki i dwutygodniki wydawane przez lokalne domy kultury, które są absolutnie dworskimi gazetami, wybijającymi do nogi niezależne media w tych gminach i powiatach" - dodał. Mimo wielokrotnych apeli do różnych rządów o wprowadzenie ustawowego zakazu wydawania środków publicznych na media (...) nigdy takiego zakazu nie wydano. Było to w interesie wszystkich partii politycznych. Moim zdaniem ten mechanizm, który obserwowaliśmy poprzez 25 lat na szczeblu gminnym, będzie teraz powoli nabierał rozpędu na szczeblu centralnym" - ocenił Gauden.
Jednym z elementów konferencji była też dyskusja nad treścią przygotowywanego wspólnego, ponadpartyjnego apelu polityków i środowisk twórczych. Celem apelu jest m.in. przypomnienie, że "warunkami niezbędnymi do budowy otwartego społeczeństwa, zdolnego do krytycznej oceny własnej przeszłości, teraźniejszości i sensownego projektowania przyszłości" jest dialog. Sygnatariusze dokumentu chcą także zaapelować o apolityczność i apartyjność instytucji kultury. Ponad to postulują o powołanie grupy roboczej ds. monitoringu wolności kultury i mediów, współdziałającej z organizacjami polskimi i międzynarodowymi.
Podczas konferencji minutą ciszy uczczono zmarłego w środę Wojciecha Młynarskiego. (PAP)
oma/ gma/