W Teatrze Polskim we Wrocławiu rozpoczęły się próby do premiery spektaklu „Tak jest jak się Państwu zdaje” w reż. Gianluci Iumiento, inspirowanego dramatem Luigi Pirandella. Przedstawienie, którego premiera odbędzie się w styczniu realizowane jest w ramach polsko-norweskiego projektu „Including Minority – Włączyć mniejszość”.
Przedsięwzięcie realizowane przez Teatr Polski we Wrocławiu w partnerstwie z norweskim niezależnym teatrem Company B. Valiente przewidziane zostało na dwa lata i zakończy się w grudniu 2023 roku. W tym czasie przygotowane zostaną dwie premiery - jedna we Wrocławiu w Teatrze Polskim, a druga w Oslo. W polskiej produkcji wezmą udział zarówno aktorzy wrocławskiego teatru jak i wyłonieni podczas warsztatów amatorzy - przedstawiciele mniejszości ukraińskiej. Na terenie Norwegii powstanie natomiast spektakl z udziałem przedstawicieli mieszkającej tam mniejszości polskiej.
Do udziału w projekcie zaangażowani zostali dwaj reżyserzy. Wersję polską spektaklu reżyseruje Gianluca Iumiento, a za realizację wersji norweskiej odpowiada Marcelino Martin Valiente. Obaj przygotowują spektakle oparte na dramacie Luigiego Pirandella „Tak jest, jak się państwu zdaje”.
„Jesteśmy już na półmetku realizacji całego projektu i mam nadzieję, że zakończy się on dużym sukcesem. Kiedy zaczynaliśmy nikt nie przewidywał tej wojny, która niestety toczy się blisko naszej granicy, ale z tego powodu temat spektaklu stał się jeszcze bardziej aktualny” - mówił podczas wtorkowej konferencji prasowej zastępca dyrektora Teatru Polskiego Kazimierz Budzanowski.
Reżyser premiery polskiej Gianluca Iumiento wyjaśnił, że na samym początku spektakl miał być mocno inspirowany dramatem Pirandella, a punktem wyjścia dla niego miała być mniejszość ukraińska w Polsce. „Jednak w trakcie pracy nad tekstem okazało się, że wybuchła wojna i tego faktu nie mogliśmy pominąć w naszym spektaklu” – powiedział.
Jak dodał, praca nad scenariuszem została poprzedzona warsztatami z artystami oraz przedstawicielami mniejszości ukraińskiej. Przeprowadzono także ankiety jakościowe, które miały przybliżyć twórcom kwestie związane ze społecznością ukraińską we Wrocławiu.
„Staramy się opowiedzieć historię, która jest w pewnym sensie lustrem dla obecnej sytuacji i rozgrywa się na kilku poziomach – globalnym, gdzie oczywiście ujmujemy kwestię trwającego konfliktu zbrojnego; lokalnym – społeczności migrantów, którzy uciekają przed wojną i tego, jak reagują na okoliczności, które ich zastały, a także na poziomie personalnym, gdzie skupiamy się na osobistych historiach” – mówił reżyser.
Dodał, że w spektaklu stworzony został alternatywny świat, który ma nas w pewnym sensie zdystansować wobec otaczającej rzeczywistości i pozwolić spojrzeć na wszystko z nieco innej pespektywy. „Dlatego powstał wymyślony świat, z wymyślonymi krajami, hymnami i flagami. Powodem, dla którego przyjęliśmy taką strategię, jest fakt, że to, co dzieje się dzisiaj na Ukrainie miało miejsce wcześniej i prawdopodobnie wydarzy się w przyszłości. Wojna była i będzie. To historia, która zatacza w pewnym sensie koło” – zauważył.
„To, co bierzemy z Pirandella to przede wszystkim problem relatywizmu. Wojna to nie tylko przemoc, wojsko. Jest także wojna prawdy, narracji, co obserwujemy obecnie bardzo wyraźnie. To sedno dramatu Pirandella i to też się u nas znajdzie” – dodał Iumiento.
Polska premiera spektaklu odbędzie się 26 stycznia na Dużej Scenie. Premierę norweską zaplanowano na wrzesień 2023 roku.
Całkowity koszt polsko-norweskiego projektu to ponad 1,8 mln zł; wysokość dofinansowania przyznanego z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego stanowi ponad 1,5 mln zł, a wkład własny teatru - ponad 270 tys. zł. (PAP)
Autorka: Agata Tomczyńska
ato/ pat/