Zrealizowany w konwencji komiksu teatralnego spektakl „Powrót króla” w reżyserii Tomasza Hynka to najnowsza produkcja Wrocławskiego Teatru Współczesnego. Premiera przedstawienia, którego bohaterem jest postać Michaela Jacksona, odbędzie się 12 lipca.
Dramat został nagrodzony realizacją na scenie Wrocławskiego Teatru Współczesnego w III Konkursie Dramaturgicznym Strefy Kontaktu.
Jak czytamy w zapowiedzi spektaklu, „Michael Jackson nie umarł, żyje w Polsce i w tajemnicy przed światem planuje zbawienie swojej nowej ojczyzny”. „Zwłoki znalezione w posiadłości Neverland, to zwłoki jego sobowtóra, w pełni odpowiedzialnego za wszelkie czyny pedofilskie, o które niesłusznie oskarża się Króla Popu. On sam zaś postanawia wrócić do Polski - kraju, w którym był bezgranicznie uwielbiany - aby spełnić daną w latach 90. Polakom obietnicę” – napisano.
Zdaniem reżysera, tekst Michała Walczaka bawi, a równocześnie mówi o bardzo ważnych rzeczach m.in. o tym, że jeżeli człowiek jest niedojrzały, to jest podatny na manipulacje, a także dotyka kwestii polskiego mesjanizmu.
„Jeszcze kilka lat temu wydawało mi się, że mesjanizm to już przeszłość, jednak on wciąż istnieje w przestrzeni publicznej, w naszym języku, jest nieustannie żywy i bardzo dużo mówiący o nas, o naszej kondycji duchowej. W spektaklu obnażamy jego plakatowość, karykaturalność, anachroniczność” – powiedział podczas próby medialnej reżyser.
Jak wyjaśnił, Michael Jackson pełni w spektaklu funkcję zbawcy, „kogoś, kto ma poprzez rozrywkę zbawić Polskę i polskich artystów, budując obiecany w latach 90. Narodowy Park Rozrywki”.
Reżyser dodał, że pomysł zrealizowania spektaklu w konwencji komiksu teatralnego narodził się w trakcie czytania teksu. „Wydaje mi się, że imaginarium mesjanizmu polskiego doskonale się znajdzie i poczuje w tej konwencji. Teatr komiksowy to teatr, który opowiada pewnym skrótem i dla aktorów jest niezwykłym wyzwaniem. To teatr wyobraźni; pomiędzy obrazkami dzieje się to, co jest prawdopodobnie najważniejsze, tak jak pomiędzy słowami” – tłumaczył Hynek.
Spektakl, którego premiera odbędzie się 12 lipca na Scenie na Strychu, jest koprodukcją Teatru Współczesnego i Stowarzyszenia Teatru Nowy Świat, założonego przez aktorów związanych ze sceną WTW.
Stowarzyszenie powstało w lutym tego roku, i jak tłumaczyli na konferencji jego założyciele, głównym powodem jego powstania była chęć w zespole aktorskim do grania spektakli w okresie letnim.
„Pomysł stworzenia takiego stowarzyszenia, które jest nowym bytem na mapie kulturalnej Wrocławia narodził się również z chęci stworzenia pewnego rodzaju kompromisu dla scen bardziej rozrywkowych, komediowych i dla tych ambitnych, dramatycznych repertuarów. Będziemy próbowali znaleźć się gdzieś pośrodku” – mówiła jedna z założycielek Stowarzyszenia aktorka Anna Kieca. (PAP)
autor: Agata Tomczyńska
ato/ itm/