Otwarta we czwartek wystawa „Łacińskie figur racje” jest prezentacją dorobku trzech współczesnych artystów – Tadeusza Boruty, Antoniego Cygana i Piotra Naliwajki. To kolejna odsłona cyklu wystawienniczego „Języki sztuki: nieobce idee”. Wystawę można oglądać do 1 października.
Jak wyjaśnił dyrektor Zachęty i kurator wystawy dr Janusz S. Janowski zasadą cyklu jest zestawienie prac trzech artystów stosujących tę samą konwencję pozwalającą sytuować je w obrębie jednego nurtu stylistycznego. „Ich zestawienie razem wskazuje jednak na liczne różnice pomiędzy ich dziełami. W ramach tego samego nurtu kryją się różne sposoby wykorzystania środków warsztatowych i samego podejścia do konkretnych idei” – zauważył podczas wernisażu wystawy.
Dodał, że nurtem przewodnim prezentowanej wystawy jest „łacińskość kształtująca się od czasów Giotta po współczesność”. Zauważył, że jej główną cechą jest figuratywność, do której powracano w XX wieku w opozycji do sztuki abstrakcyjnej. Do grona artystów przywracających ten wymiar sztuki europejskiej zaliczył m.in. artystów prezentujących swoje prace w Zachęcie. „Każdy z nich pojawiał się w polskiej sztuce w nieco innych momentach, między innymi tak jak Tadeusz Boruta, w okresie stanu wojennego, tworzenia się kultury niezależnej” - podkreślił.
Zwrócił także uwagę na religijny wymiar prezentowanych prac wszystkich trzech artystów. Twórczość Tadeusza Boruty określił jako zakorzenioną w tematyce teologicznej, poświęconej relacjom Boga i człowieka. „Antoni Cygan jest zaś malarzem biblijnym, stara się przedstawiać tematy religijne w sposób uniwersalistyczny, a nie osobisty, a to, co indywidualne, mieści się głównie w aspekcie malarskim” – mówił kurator ekspozycji.
Wspominając początki swojej działalności artystycznej Tadeusz Boruta powiedział, że wielki wpływ na jego myślenie o sztuce miał niezależny ruch artystyczny, który w czasie stanu wojennego skupiał się w kościołach, stających się przestrzeniami artystycznymi. Zauważył, że jego prace były wyrazem nadziei na głęboką przemianę, nie tylko polskiego społeczeństwa i ustroju, ale również osobistej zmiany moralnej. „Moja sztuka jest zawsze formą spowiedzi. Nigdy nie rozdzielałem sacrum od profanum. Poprzez sztukę szukałem nadziei, próbowałem wyrazić swoją małość i szukać przebaczenia” – powiedział artysta.
Antoni Cygan zauważył, że na wystawie prezentowany jest jeden z jego pierwszych obrazów z 1991 r. oraz najnowsze prace. Powiedział, że łączy je opowiadanie o współczesności tradycyjnym językiem w którym są wartości ponadczasowe. „Macie przed sobą państwo ponad 30 lat budowania mojego świata. Chciałbym żebyście państwo sami przemyśleli te obrazy. Jest w nich śmierć, ból, cierpienie – wszystko, co nas spotyka codziennie” – mówił Antoni Cygan.(PAP)
Autor: Michał Szukała
szuk/ dki/