Zgodnie z obowiązującym statutem Teatru Polskiego we Wrocławiu dyrektora tej placówki powołuje zarząd województwa dolnośląskiego po zasięgnięciu opinii ministra kultury, ale opinia ta nie jest wiążąca - powiedziała wiceminister kultury Wanda Zwinogrodzka.
Zwinogrodzka odniosła się w ten sposób do informacji przekazanych PAP przez rzecznika Dolnośląskiego Urzędu Marszałkowskiego Michała Nowakowskiego. W przekazanym komunikacie napisał, że zarówno Urząd Marszałkowski, jak i MKiDN jako współprowadzący Teatru Polskiego, równoważnie podejmują decyzje odnośnie teatru, także w kwestii pozakonkursowego, i konkursowego trybu wyłonienia nowego dyrektora tej instytucji. "Rzeczywiście urząd marszałkowski ma prawnie inicjatywę m.in. do wskazania dyrektora instytucji, jednak ministerstwo musi na takie decyzje wyrazić zgodę"– powiedział.
Nowakowski poinformował także, że na spotkaniu współprowadzących teatru, w którym uczestniczył m.in. marszałek woj. dolnośląskiego Cezary Przybylski, wicemarszałek Michał Bobowiec oraz minister kultury Piotr Gliński "ustalono, że urząd marszałkowski wskaże kandydaturę na stanowisko dyrektora odpowiedzialnego za sprawy administracyjne, a ministerstwo dyrektora ds. artystycznych".
Wiceminister kultury wskazała, że statut Teatru Polskiego we Wrocławiu jasno rozstrzyga kwestie powoływania kierownictwa tej placówki. "Wedle statutu to zarząd województwa dolnośląskiego powołuje dyrektora po zasięgnięciu opinii ministra kultury, która nie jest jednak wiążąca. Zastępcę do spraw artystycznych zarząd powołuje na wniosek dyrektora naczelnego teatru i w tej sytuacji musi uzyskać zgodę ministra" - tłumaczyła. "Trzeba jednak dodać, że Teatr Polski figuruje w wykazie instytucji samorządowych, których dyrektorzy obligatoryjnie wyłaniani są w drodze konkursu. Zarząd nie może odstąpić od tej procedury bez zgody ministra" - zwróciła uwagę wiceszefowa MKiDN.
Jak mówiła, "twierdzenie, że kierownictwo Teatru Polskiego miało być powołane w ten sposób, że organizator mianuje dyrektora, a minister kultury dyrektora artystycznego ma się nijak do rozstrzygnięć prawnych". "To byłoby sprzeczne z zapisami statutu, ale też zwyczajnie niedorzeczne w praktyce" – zaznaczyła. "Jeśli ktoś wie cokolwiek o naturze teatru, zdaje sobie sprawę, że dyrektor naczelny i artystyczny muszą blisko i zgodnie współpracować. Zatem pomysł, że każdy ze współprowadzących wskazuje własnego kandydata, a oni podejmują obowiązki i dopiero wówczas próbują się jakoś poznać i ze sobą ułożyć, to recepta na kolejny kryzys, a kryzysów Teatr Polski doprawdy doświadczył już aż nadto" - dodała.
Wiceszefowa MKiDN poinformowała także, że ostatnie spotkanie z zarządem województwa w sprawie m.in. sytuacji w Teatrze Polskim we Wrocławiu miało miejsce 9 września 2019 r. i od tego czasu żadnych rozmów nie było.
Podkreśliła, że dla niej sytuacja jest "niepojęta". "Nie umiem sobie wytłumaczyć w żaden sposób postępowania zarządu województwa, który ciągnie ten kryzys dyrekcyjny ku udręczeniu zespołu i degeneracji własnej instytucji. Tymczasem rozwiązanie leży na stole i jest naprawdę bardzo łatwe do przeprowadzenia" - mówiła Zwinogrodzka.
Wyjaśniła, że w Teatrze Polskim pracuje powołany przez marszałka p.o. dyrektora Kazimierz Budzanowski. "Akurat ta nominacja okazała się świetna, Budzanowski radzi sobie znakomicie" – oceniła. "Od ledwie roku prowadzi teatr i już pozbył się długów, co jest naprawdę nie lada osiągnięciem, zważywszy, że instytucja borykała się z zadłużeniem przez całą dekadę tj. od czasów dyrekcji Krzysztofa Mieszkowskiego" - zwróciła uwagę.
11 października Budzanowski skierował do marszałka Przybylskiego wniosek o powołanie na stanowisko zastępcy dyrektora Teatru Jana Szurmieja, w związku z unieważnionym konkursem. Dodała, że nie otrzymał on żadnej odpowiedzi i ponowił swoją prośbę po dwóch tygodniach, 24 października, jednak bez efektu.
Przekazała, że z jej informacji wynika, iż Budzanowski z Szurmiejem gotowi są wspólnie poprowadzić Teatr Polski, co więcej mają poparcie zespołu. Zaznaczyła także, że Szurmiej nigdy nie wycofał swojego zainteresowania posadą dyrektora artystycznego, chociaż rzeczywiście nie widział szans na owocną współpracę z proponowanym przez zarząd województwa kandydatem na dyrektora Marcinem Hamkało z uwagi na jego zerowe doświadczenie w dziedzinie zarządzania teatrem.
"Odnoszę wrażenie, że Urząd Marszałkowski z kretesem się pogubił – mówi Zwinogrodzka – bo wedle mojej wiedzy jest akurat odwrotnie niż twierdzi jego rzecznik, Michał Nowakowski: Jan Szurmiej podtrzymuje swoją gotowość objęcia stanowiska dyrektora artystycznego, natomiast Marcin Hamkało, jak podała +Gazeta Wyborcza+, cytując jego własne oświadczenie, stracił zainteresowanie posadą dyrektora naczelnego. Tymczasem Kazimierz Budzanowski, który z powodzeniem administruje tą sceną, gotów jest kontynuować swą misję we współpracy z Szurmiejem. Litości! Na co tu czekać?".
Konkurs na nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu został rozpisany w lutym 2019 r. W kwietniu podano, że do II etapu konkursu przeszły trzy osoby - Justyna Kramorz, Igor Wójcik oraz Adam Sroka. We wrześniu konkurs został unieważniony przez Zarząd Województwa, w związku z wadliwym powołaniem komisji konkursowej, gdyż jeden z przedstawicieli zakładowych organizacji związkowych był przedstawicielem organizacji niereprezentatywnej - wg ustawy o związkach zawodowych. Konkurs unieważniono wbrew opinii MKiDN, które stało na stanowisku, że powinien on być kontynuowany po weryfikacji składu komisji.
Wybór nowego dyrektora Teatru Polskiego we Wrocławiu związany jest z tym, że w listopadzie 2018 r. zarząd województwa dolnośląskiego odwołał z tego stanowiska Cezarego Morawskiego. Od tamtego czasu funkcję dyrektora pełni Kazimierz Budzanowski. (PAP)
autor: Katarzyna Krzykowska
ksi/ wj/