Premierę szekspirowskiego dramatu "Romeo i Julia" szykuje teatr Polski w Szczecinie. W inscenizacji miłość słynnych kochanków rozgrywać się będzie w przedwojennej Bydgoszczy. Romeo będzie rdzennym Polakiem, a jego ukochana Polką z niemieckim pochodzeniem.
Premierę zaplanowano na 13 września, tytuł wejdzie na afisz wcześniej - bo 4 września. Twórcy spektaklu, w tym jego reżyser Grzegorz Suski podkreślają, że spektakl "Romeo i Julia 1939" to historia nie tylko o miłości, ale też o nienawiści. "Nienawiść w naszym spektaklu to nienawiść do innego. Innych poglądów politycznych i religijnych, innej narodowości, koloru skóry i orientacji seksualnej" - podkreśla.
Akcja sztuki zostanie przeniesiona do Polski roku 1939, na dwa tygodnie przed wybuchem II wojny światowej i Krwawą Niedzielą w Bydgoszczy. Nie tylko tytułowym bohaterom twórcy zmienili ich historie. Krewny rodziny Julii, Capulettich, Tybalt powraca do miasta z Berlina przesiąknięty nazizmem, a Merkucjo, przyjaciel Romea, jest gejem.
Akcja sztuki zostanie przeniesiona do Polski roku 1939, na dwa tygodnie przed wybuchem II wojny światowej i Krwawą Niedzielą w Bydgoszczy. Nie tylko tytułowym bohaterom twórcy zmienili ich historie. Krewny rodziny Julii, Capulettich, Tybalt powraca do miasta z Berlina przesiąknięty nazizmem, a Merkucjo, przyjaciel Romea, jest gejem.
Inny bohater dramatu, Parys to oficer Wojska Polskiego, niania Marta to prawosławna Polka z kresów wschodnich.
"W naszej inscenizacji zakochani Romeo i Julia symbolizują wszystkich ludzi, którzy niezależnie od narodowości, koloru skóry i wyznania umierają młodo, bo tak chciała historia. Za wszystkimi anonimowymi milionami poległych ludzi kryją się konkretne osoby, które są czyimś synem, córką, żoną, mężem, bratem i siostrą" - tłumaczy reżyser.
Podczas spektaklu widzowie usłyszą przeboje polskiego kina przedwojennego, w tym Ordonki "Miłość ci wszystko wybaczy". Kostiumy nawiązywać mają do mody przedwojennej.
Julię zagra Karolina Chapko, aktorka krakowskiego Teatru Bagatela. Rolą Romea zadebiutuje absolwent PWST w Krakowie Jakub Sokołowski. (PAP)
epr/ dym/