Złotą salę symfoniczną, spektakularne foyer, a nawet salonik dla VIP-ów mogą zobaczyć podczas zwiedzania z przewodnikiem nowoczesnego gmachu szczecińskiej filharmonii mieszkańcy miasta, jak i turyści.
We wtorek pierwsze grupy skorzystały z "wakacyjnego zwiedzania" uznanego za najpiękniejszy budynek w Europie gmachu.
Bezpłatne wycieczki dla indywidualnych turystów ruszają dwa razy dziennie. Trwają około pół godziny.
O wyznaczonej godzinie czekało w foyer placówki ponad sto osób. Nie dziwi nas ta frekwencja, obserwujemy od momentu powstania gmachu żywe zainteresowanie nim - powiedziała PAP rzeczniczka instytucji Kamila Matczak.
Będziemy oprowadzać wycieczki przez cały lipiec, gdy orkiestra ma wakacje; rozważaliśmy ewentualnie sierpień, ale wtedy zwiedzanie nie będzie już tak komfortowe, bo rozpoczną się już próby czy nagrania, więc nie zawsze będzie można wejść na salę symfoniczną - dodaje.
Zwiedzający zobaczą wszystkie przestrzenie publiczne, które można oglądać podczas koncertów. Nie wszystkim udało się zdobyć w ciągu sezonu bilety, bo "sprzedawały się z prędkością błyskawicy" - powiedziała rzeczniczka.
Zobaczymy słynną salę symfoniczną wyłożoną płatkami złota, przejdziemy m.in. na czwarte piętro, gdzie prezentujemy wystawę laureata world Press Photo Tomasza Lazara, zejdziemy na dół krętymi schodami, gdzie będzie okazja rzucić okiem na salonik VIP-ów - opisała trasę wycieczki.
Cieszymy się, że turyści zjechali do nas tłumnie i na pewno wszystkim uda się zobaczyć gmach - zapewniła.
Jak dodała, bardzo często zdarza się, że do gmachu zaglądają zorganizowane wycieczki z kraju, jak i zagranicy. Wchodzą do holu, a ich przewodnik opowiada historię gmachu. Są to turyści z wielu krajów, ale przede wszystkim z Niemiec.
W pierwszym zwiedzaniu szczecińskiej filharmonii uczestniczyło dwoje nastolatków, którzy przyjechali do Szczecina z Florydy w USA. Ten budynek zasłużył na swój tytuł - podkreśliła Alexandra. Z pewnością przyjdziemy tu na koncert - dodał Nicolas.
Już wcześniej widziałem z zewnątrz budynek, wydawał mi się dość kontrowersyjny i chciałem sam z bliska przekonać się, jaki jest naprawdę - tłumaczył powód odwiedzin w gmachu marynarz Wojciech Nowak.
Nowoczesny gmach szczecińskiej filharmonii zdobył nagrodę UE w dziedzinie architektury współczesnej im. Miesa van der Rohe 2015. Po raz pierwszy w historii w ścisłym finale konkursu znalazł się i nagrodzony został budynek z Polski. Nagroda przyznawana jest co dwa lata od 1987 r. Zwycięski projekt został wybrany spośród 420 prac z 36 krajów europejskich.
W budynku szczecińskiej filharmonii mieści się główna sala koncertowa dla 1000 słuchaczy, sala kameralna dla 200 słuchaczy, wielofunkcyjna przestrzeń wystawowo-konferencyjna, a także rozległe foyer.
Nowy gmach stoi w śródmieściu, w miejscu, gdzie przed wojną znajdował się niemiecki Konzerthaus, zniszczony podczas alianckich nalotów na Szczecin podczas II wojny światowej, ostatecznie rozebrany w 1962 r.
Pomysł zbudowania nowej siedziby filharmonii zrodził się w 2004 r. Filharmonicy zajmowali wówczas skrzydło magistratu. Trzy lata później ogłoszono konkurs na koncepcję nowej filharmonii. Spośród propozycji 44 pracowni z całego świata jury wybrało projekt opracowany przez studio Barozzi/Veiga z Barcelony.
Budowla wyróżnia się odwagą i lekkością, lecz jednocześnie tworzy spójną linię z neogotycką zabudową otoczenia. Na co dzień biała fasada gmachu może rozbłysnąć wieloma barwami w różnej konfiguracji.
Uroczyste otwarcie nowej siedziby filharmonii odbyło we wrześniu ub.r. Koszt budowy to około 120 mln złotych, 40 mln zł to dofinansowanie unijne, reszta pochodziła budżetu miasta. (PAP)
epr/ dym/