Zakończył się remont wieży olsztyńskiego ratusza. Zmieniła ona kolor z różowego na szary. Efekty trwających blisko pół roku prac przechodnie będą mogli zobaczyć za tydzień-dwa, bo dopiero wtedy zostaną zdemontowane rusztowania.
Jak poinformowała PAP rzecznik prasowa olsztyńskiego ratusza Aneta Szpaderska przed zdemontowaniem rusztowań wieża przejdzie jeszcze odbiór techniczny. "A samo demontowanie rusztowań zamontowanych wokół wysokiej wieży nie będzie łatwe, dlatego wykonawca robót będzie miał na tę czynność kilkanaście dni" - dodała rzecznik.
Stojący w samym centrum Olsztyna ratusz jest najbardziej charakterystycznym zabytkiem Olsztyna, zbudowano go w latach 1912-1915 na terenie dawnego cmentarza.
Remont olsztyńskiej ratuszowej wieży rozpoczął się przed wakacjami i miał się zakończyć do końca października, ale ratusz na prośbę wykonawcy wydłużył ten termin o kolejny miesiąc. Okazało się bowiem, że nowa, dwuwarstwowa technologia kładzenia tynku, zajęła konserwatorom więcej czasu niż pierwotnie zakładano.
"Przez lata dokładano na wieżę kolejne warstwy tynku tak, że w niektórych miejscach miał on 5-10 cm. Wykonawca musiał to wszystko oczyścić, aż do cegieł i dopiero mógł kłaść tynk odtworzeniowy" - powiedziała Szpaderska.
Podczas zbijania kolejnych warstw tynku konserwatorzy zbadali także pierwotną kolorystykę ratuszowej wieży. Okazało się, że nie była ona różowa - jak dotychczas - a szara, a okna wieży były ciemnoczerwone. W takich też kolorach odnowiono wieżę.
W trakcie prac remontowych okazało się także, że jeden z dwóch zamontowanych na wieży dzwonów, który w ratuszowym zegarze wybijał kwadranse, jest uszkodzony. Szpaderska poinformowała PAP, że nowy dzwon został już odlany, ale zostanie zamontowany w późniejszym terminie.
Remont wieży olsztyńskiego ratusza prowadzony był zgodnie z programem prac konserwatorskich.
Stojący w samym centrum Olsztyna ratusz jest najbardziej charakterystycznym zabytkiem Olsztyna, zbudowano go w latach 1912-1915 na terenie dawnego cmentarza.
Stan techniczny wieży przed remontem był tak kiepski, że wchodził tam tylko zegarmistrz, doglądający zamontowane tam zegary, i konserwatorzy.
Koszty remontu wieży są pokrywane z kasy olsztyńskiego ratusza. (PAP)
jwo/ abe/