4 lipca zmarł Robert Rogalski, aktor występujący w warszawskich teatrach - Polskim, Ateneum, Ziemi Mazowieckiej, Popularnym i Ochoty. Debiutował w 1948 r. rolą Trębacza w „Igraszkach z diabłem” J. Drdy w reż. L. Schillera w Teatrze Wojska Polskiego w Łodzi.
O śmierci 99-letniego artysty poinformował w poniedziałek na swojej stronie Związek Artystów Scen Polskich (ZASP).
Rogalski urodził się 15 grudnia 1920 r. w Siedlcach. Był absolwentem warszawskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej. Obok Łodzi i Warszawy artysta występował także na scenie Teatru Ziemi Opolskiej (1955-56), Teatrów Dramatycznych (Teatr Polski) w Szczecinie (1950-51) i Teatru Dramatycznego w Elblągu.
Jak napisano na stronie ZASP-u, "twórcy spektakli powierzali mu różnorodne role". Był m.in. Kurierem w "Królu i aktorze" Romana Brandstaettera, Stiepanem w "Ożenku" Gogola, Cosmą de Medici w "Lorenzacciu" de Musseta, Don Juanem w "Wiele hałasu o nic" i Amiensem w "Jak się wam podoba" Szekspira, Parobkiem w "Don Kichocie" Bułhakowa i Parobkiem N w "Zabawie" Mrożka.
"Kreował postaci pod reżyserskim okiem Edmunda Wiercińskiego i Janusza Warneckiego, Krystyny Berwińskiej i Bronisława Dąbrowskiego, Teresy Żukowskiej, Józefa Słotwińskiego i Jana Świderskiego" - czytamy o artyście.
Przypomniano, że w ostatnich latach scenicznej aktywności, do współpracy z Teatrem Ochoty zaprosił go Jan Machulski, "powierzając rolę Człowieka w +Zbrodni i karze+ Dostojewskiego, Księdza w +Sędziach+ Wyspiańskiego, Świni w +Folwarku zwierzęcym+ Orwella oraz Czeladnika rzeźnika i Lokatora w +Przemianie+ Franza Kafki.
Rogalski zadebiutował w filmie na początku lat 60. Grywał drugoplanowe, charakterystyczne role w filmach fabularnych, serialach i spektaklach telewizyjnych. Wystąpił m.in. w serialu "Dom", "Mieście 44", "Wołyniu" i "Klerze".
Zwrócono uwagę, że "artystyczny renesans" Rogalski przeżywał skończywszy 90 lat, "kiedy +wygrał+ odbywający się w ZASP-ie casting prowadzony przez Magdę Szwarcbart do filmu Władysława Pasikowskiego +Pokłosie+". "Pojawia się w nim w przełomowym momencie, boleśnie uświadamiając postaci granej przez Macieja Stuhra, kim, a raczej jakim człowiekiem naprawdę był jego ojciec. To przejmujący fragment filmu, w którym aktor nie skorzystał z propozycji reżysera zastąpienia go dublerem w mocnej scenie szarpaniny. Był szczęśliwy, że dane mu było zagrać w tym obrazie" - napisano o aktorze.
Po raz ostatni zagrał w 2019 r. w filmie "Kurier" w reż. Władysława Pasikowskiego.
Przypomniano, że "w wypielęgnowanym domku w podsiedleckim lesie spędzał wraz z żoną Barbarą, również aktorką, czas od wczesnej wiosny do późnej jesieni, oddając się swoim pozazawodowym pasjom - pielęgnując ule, rąbiąc drewno, łowiąc ryby, zbierając grzyby i zmieniając w artystyczne formy znalezione korzenie". Dwa lata temu wydał wspomnienia pt. "Siedlce - okupacja - teatr. Wspomnienia z lat 1920-2018".
Obok Złotej Odznaki "Za zasługi dla województwa warszawskiego" (1966) i odznaki "Zasłużony Działacz Kultury" (1974), otrzymał również odznaczenia: Krzyż Partyzancki (1976), Krzyż Armii Krajowej (przyznany w 1980 r. w Londynie), Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski (1983), Krzyż Armii Krajowej (1993), a także w 1994 r. Odznakę Pamiątkową "Akcji Burza, przyznaną przez Komitet Organizacyjny 50-lecia Powstania Warszawskiego i "Akcji Burza" oraz Odznakę Weterana Walk o Niepodległość (1995).
W 2013 r. na zaproszenie Zarządu ZASP-u Robert Rogalski napisał tekst orędzia z okazji obchodów Międzynarodowego Dnia Teatru, który odczytał 25 marca w trakcie stołecznych obchodów Dnia Artysty Weterana Scen Polskich.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/