Zmarł nigeryjski pisarz i poeta Chinua Achebe - ojciec nowoczesnej literatury afrykańskiej - poinformowała w piątek rzeczniczka wydawnictwa "Penguin". Miał 82 lata. Tworzył w języku angielskim. Tematyką jego powieści jest Afryka, a zwłaszcza problemy społeczne, polityczne i kulturowe, tuż po odzyskaniu niepodległości.
Chinua Achebe (ur. 1930) przyszedł na świat w wiosce Igbo w nigeryjskim miasteczku Ogidi, w którym krzyżowały się tradycje tubylcze z napływem chrześcijaństwa, krzewionym przez misjonarzy i kolonizatorów. W szkole był uważany za najbardziej uzdolnionego literacko ucznia. Studiował w University of Ibadan, powiązanym z londyńskim uniwersytetem.
Achebe jest autorem ponad dwudziestu powieści, zbiorów opowiadań i poezji i najczęściej tłumaczonym pisarzem z Afryki. Jego powieści dostępne są również w polskich przekładach. Duży rozgłos przyniósł mu esej krytycznoliteracki na temat "afrykańskiej" powieści Josepha Conrada, "Jądra ciemności".
W 1950 r. zadebiutował jako autor krótkich opowiadań, zamieszczanych w uczelnianych gazetach. Wkrótce zaczął pisać eseje literaturoznawcze i filozoficzne. W swoich utworach opowiadał o życiu w Nigerii, ciągłym konflikcie tradycji afrykańskich z szerzonym przez kolonizatorów chrześcijaństwem. Motyw ten powracać będzie w wielu pracach Achebe.
Sławę zdobył napisaną w 1958 r. powieścią "Świat się rozpada" (Things Fall Apart) opowiadającą historię kolonializmu po raz pierwszy z afrykańskiej perspektywy.
"Achebe najbardziej znany jest jako autor cyklu, nazywanego +Afrykańską trylogią+, składającego się z powieści, powstających od 1958 r.: +Wszystko rozpada się+, +Nie jest już łatwo+ i +Boża strzała+. Są to wielkie dzieła pod względem literackim. Ponadto Achebe jako pierwszy powiedział światu, że nieprawdą jest, że Afryka nie ma własnego głosu, własnej kultury, historii i że nie potrafi opisywać swojego świata +od wewnątrz+. Był pierwszym wielkim pisarzem afrykańskim, który zaczął odpisywać Afrykę w ten sposób. Myślę, że jest to jego ogromna zasługa i ogromny przełom w postrzeganiu Afryki, którego on był sprawcą" - powiedział PAP Dariusz Rosiak, dziennikarz piszący m.in. o Afryce.
W latach nigeryjskiej wojny domowej nie przestawał pracować, jednak jego ekspresja przybrała formę poezji. Jego wiersze przesycone były smutkiem wobec utraty bliskich osób, a także nadzieją na rychłe odzyskanie spokoju. Podróżował w tym czasie po europejskich stolicach, nie przestając pisać - także filozoficznych esejów na temat wolności. Do Afryki wrócił w 1970 r. gdzie poświęcił się działalności wydawniczej. W następnych latach wykładał na uczelniach w Szkocji, Anglii, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i RPA.
"Wielu ludzi na Zachodzie uważa, że o Afryce da się opowiadać jedynie +z zewnątrz+. Afrykański głos mówiący o Afryce jest albo niesłyszalny albo nikt się nim nie interesuje. Achebe zaczął pisać o historii - opisywać świat w momencie XIX-wiecznej kolonizacji. +Wszystko rozpada się+ to książka, która pokazuje świat, który przestaje istnieć na skutek ingerencji białego człowieka. Jednak nie był to pisarz polityczny, czy występujący z pozycji antykolonialnej. Pisał o roli indywidualnego człowieka i roli wspólnoty w kształtowaniu kultury. Achebe starał się chronić głos Afryki, wyciągnąć go na światło dzienne" - tłumaczy Rosiak.
Achebe jest autorem ponad dwudziestu powieści, zbiorów opowiadań i poezji i najczęściej tłumaczonym pisarzem z Afryki. Jego powieści dostępne są również w polskich przekładach. Duży rozgłos przyniósł mu esej krytycznoliteracki na temat "afrykańskiej" powieści Josepha Conrada, "Jądra ciemności".
"Silnie obecny jest jego esej na temat Josepha Conrada z 1975 r. pod tytułem +Obraz Afryki: rasizm w +Jądrze ciemności+ Josepha Conrada+, który był wstrząsem dla świata krytyków, uważających Conrada za niekwestionowanego obrońcę Afrykanów. Achebe przyznał, że Conrad pisał o Afrykanach z pewną sympatią, traktując ich jako ofiary białych. Jednak nie potrafił wzbić się ponad ograniczenia swojego czasu - nigdy nie pisał o nich jak o +ludziach+, nie nadał im cech charakterystycznych. Achebe używał wobec Conrada określenia "rasista", co było wstrząsem dla ówczesnej krytyki. W tej chwili ten esej jest częścią standardowego opisu +Jądra ciemności+" - dodał Rosiak.
W 2007 r. został uhonorowany prestiżową nagrodą literacką Man Booker International Prize.
Nelson Mandela powiedział o nim, wspominając swój pobyt w więzieniu, że jest to pisarz "który sprawia, że ściany celi gwałtownie się rozpadają". (PAP)
cyk/ abe/ ls/