W wieku 92 lat zmarła w Vallauris, na francuskim Lazurowym Wybrzeżu belgijska pieśniarka i aktorka Annie Cordy nazywana „królową music-hallu”. Jak poinformowała jej siostrzenica, Michele Lebon, artystka straciła przytomność w piątek po południu i mimo prób reanimacji, już jej nie odzyskała.
Annie Cordy (prawdziwe nazwisko Leonie Cooreman) w ciagu długiej kariery nagrała ponad 700 piosenek, wystąpiła w ok. 20 musicalach i operetkach i zagrała w licznych filmach i serialach telewizyjnych. Występowała też w teatrze.
Znana była z temperamentu scenicznego i nieodłącznego promiennego uśmiechu. W 2004 r. król Belgów Albert II nadał jej tytuł szlachecki baronessy.
Cordy urodziła się w Laeken - dzielnicy Brukseli 16 czerwca 1928 r. Początkowo występowała jako solistka śpiewając, przy akompaniamencie orkiestry, amerykańskie standardy. Później zaczęła występować w rewiach, początkowo w Brukseli, a następnie w Paryżu, gdzie przybrała sceniczny pseudonim Annie Cordy.
Występowała z takimi artystami i aktorami jak Sacha Guitry, Jean Gabin i Simone Signoret.
"Annie była artystką doskonałą, która wiedziała jak robić wszystko - tańczyć, śpiewać, grać w komediach. Była wielką profesjonalistką, o wielu talentach, była francuską Lucy Ball" – powiedziała na wieść o jej śmierci pieśniarka Mireille Mathieu. (PAP)
jm/