Cmentarz św. Michała w Rydze to symbol polskości na Łotwie – powiedział w niedzielę w rozmowie z PAP minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński. Opiekę nad nekropolią sprawuje założony w 2017 roku Instytut Polonika, który odnawia polskie groby.
Podczas wizyty w Rydze prof. Gliński odwiedził w niedzielę Cmentarz św. Michała, nazwany przez Polaków na Łotwie cmentarzem polskim. "Jest to cmentarz katolicki, na którym przez lata głównie chowani byli Polacy. Jest tu bardzo wiele grobów polskich. I Polska od pewnego czasu bardzo intensywnie opiekuje się tymi grobami" - podkreślił prof. Gliński.
Przypomniał, że w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego założono w 2017 roku Narodowy Instytut Polskiego Dziedzictwa Kulturowego za Granicą "Polonika", który zajmuje się opieką nad polskim dziedzictwem na całym świecie.
Cmentarz św. Michała jest objęty opieką konserwatorską Instytutu, łącznie odnowiono albo odnawianych jest tam kilkadziesiąt grobów. Takie działania prowadzone są też m.in. na Cmentarzu na Rossie w Wilnie i na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie. Minister podsumował, że polski resort kultury opiekuje się około 200 cmentarzami polskimi na całym świecie, natomiast stale pod opieką znajduje się 96 nekropolii.
Przedstawiciel rządu podkreślił, że Cmentarz św. Michała do symbol polskości na Łotwie. "Niestety to symbol momentami smutny z uwagi na to, że tu często są groby tych, którzy wieńczą historię rodów polskich, nie mają już potomków. Ale na szczęście bardzo aktywnie działa nasza ambasada, pani ambasador (Monika Michaliszyn - PAP), polscy żołnierze, harcerze, szkoła im. Ity Kozakiewicz" - powiedział Gliński.
Patronka szkoły, polska bohaterka Ita Kozakiewicz, która spoczywa na cmentarzu św. Michała, to Polka i Łotyszka, zasłużona w walce o nowe tożsamości narodowe w naszym regionie po latach 1989-90 - przypomniał rozmówca PAP.
Piotr Gliński zaznaczył, że Instytut "Polonika" na Łotwie opiekuje się nie tylko grobami na Cmentarzu św. Michała, ale też realizuje wiele projektów konserwatorskich w katolickich kościołach oraz wydaje książki.
Minister został zaproszony do Rygi na obchody łotewskiego Święta Pieśni i Tańca. "To tradycyjna impreza, odbywająca się na Łotwie od 150 lat. Jest to rzecz niepoślednia. Z punktu widzenia naszego doświadczenia wydaje się, że obchody święta tańca to jakaś zabawa ludowa, jakiś festiwal, a to jest znacznie więcej" - podkreślił.
To wydarzenie kulturowe tworzyło i podtrzymuje tożsamość, świadomość narodową Łotyszy - zauważył minister.
Podczas sobotniego wystąpienia w ramach obchodów święta na scenie zatańczyło ponad 17 tys. osób z zespołów z Łotwy i zagranicy - z łotewskiej diaspory. "To wykonanie było nieprawdopodobnie ciekawe i profesjonalne" - ocenił Gliński.
"Z jednej strony jest to rodzaj przeżycia estetycznego, z drugiej jest to na pewno przeżycie wspólnotowo-integracyjne. Z trzeciej: to olbrzymia praca i profesjonalizm, nie ma tam nic na skróty. Każdy element taneczny był wypracowany, poszczególni choreografowie są traktowani nieomalże jak ikony kultury narodowej" - powiedział szef resortu kultury. "Jest to coś wyróżniającego Łotwę" - przyznał minister.
"Oczywiście my też bardzo wspieramy, zwłaszcza w ostatnich latach, rozwój kultury ludowej; niedługo będą wręczane doroczne nagrody im. Kolberga dla twórców ludowych. Niemniej, to, co wczoraj widziałem, robi wrażenie poprzez ten element wspólnotowo-integracyjny. To jest cały - niewielki przecież - naród, który organizuje co pięć lat takie wydarzenie, na które wszyscy czekają" - podkreślił Gliński.
"My w Polsce nie wiemy o tym, że coś takiego na Łotwie istnieje i jest tak istotne dla świadomości i tożsamości łotewskiej" - zauważył rozmówca PAP.
W ramach wizyty na Łotwie minister spotka się także w niedzielę ze swoimi odpowiednikami z krajów bałtyckich i Ukrainy. Szefowie resortów podpiszą wspólną deklarację o ochronie ukraińskiego dziedzictwa kulturowego.
Z Rygi Natalia Dziurdzińska (PAP)
ndz/ szm/