W nowojorskiej Fundacji Kościuszkowskiej wystąpił we wtorek mieszkający od pół wieku w USA pianista Roman Markowicz. Zaprezentował utwory Beethovena. Monograficzne utwory Beethovena gra od dawna.
„Pierwszy koncert, jaki dałem na mojej nowojorskiej uczelni, pierwszy recital, jaki grałem w Fundacji Kościuszkowskiej, pierwszy recital, jaki grałem po powrocie do Polski, to były programy beethovenowskie, choć oczywiście nie zawsze te same utwory” – powiedział PAP pianista.
W wtorkowym programie znalazły się sonata fortepianowa D-dur op. 28 tzw. Pastoralna, 6 wariacji F-dur op. 34, Sonata fortepianowa nr 1 f-moll op. 2, Sześć bagatel op.126. Na zakończenie Markowicz zagrał sonatę A-dur op.69 na fortepian i wiolonczelę z Alexis Pią Gerlach.
„Jestem na etapie, że nareszcie mogę grać to, co kocham. Mogę jedynie powiedzieć, że nie ma wśród tych utworów ani jednego, który lubiłbym mniej od innych” – przekonywał.
Jak wyjaśnił w jego wieku wszystko, co kiedyś było łatwe i nie wymagało specjalnej pracy, teraz jest trudniejsze. Stojące przed nim wyzwania pochłaniają wiele godzin ćwiczeń. Markowicz jest też krytykiem muzycznym.
„Oczywiście doskonała znajomość repertuaru niezmiernie pomaga, ale z drugiej strony, czasami można nas wykonawców-krytyków posądzić, że zbyt analitycznie podchodzimy do takiego czy innego dzieła muzycznego, bo je znamy +od podszewki+” – tłumaczył.
„Uwielbiałam grać z Romanem, to była przyjemność. Zaczęliśmy razem ćwiczyć, mieliśmy różne idee i wspólnie się inspirowaliśmy. Jest świetnym pianistą i znakomitym partnerem do muzyki kameralnej” – powiedziała PAP po koncercie Gerlach.
Wiolonczelistka amerykańska występowała w recitalach i jako solistka z orkiestrami w USA, w Europie, Azji, na Bliskim Wschodzie i w Ameryce Południowej z takimi dyrygentami jak m.in. Mścisław Rostropowicz.
Pianista wyraził wdzięczność Fundacji Kościuszkowskiej za zorganizowanie koncertu z okazji 50 rocznicy jego pobytu w USA po tym, kiedy był zmuszony opuścić Polskę w roku 1968. Zapewniał, że łączy go z nowojorską instytucją silna nić sympatii i wyraził uznanie dla jej działalności.
Przypomniał, że w minionym roku wystąpił w Polsce pierwszy raz od 22 lat. Miał koncert w Filharmonii Narodowej w Warszawie.
Markowicz ukończył Nowym Jorku Manhattan School of Music oraz The Juilliard School. Jako solista i kameralista występował na Wschodnim Wybrzeżu USA i w Europie. Od trzech dekad zajmuje się krytyką muzyczną. Pisał m.in. dla „Ruchu Muzycznego” i „Nowego Dziennika”. Był współautorem audycji m.in. w radiowej Dwójce. Współpracuje z francuską stroną internetową Concertonet.com.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ aszw/