Usłyszałem zapewnienia, że projekt Fort Trump to priorytet naszej współpracy; uzgodniliśmy, że prace grupy roboczej ws. zwiększenia obecności wojsk USA przyspieszą - oświadczył szef MON Mariusz Błaszczak po rozmowie telefonicznej z pełniącym obowiązki sekretarza obrony USA Patrickiem M. Shanahanem.
Tematem rozmowy - jak poinformowało w komunikacie Ministerstwo Obrony Narodowej - były relacje polsko-amerykańskie, w szczególności projekt zwiększenia obecności wojsk USA w Polsce. Resort zaznaczył, że do rozmowy doszło z inicjatywy Shanahana.
"Podczas rozmowy telefonicznej omówiono kalendarz prac związanych ze wzmocnieniem obecności wojsk USA w Polsce. Rozmówcy uzgodnili, że prace grupy roboczej, która ustala szczegóły tej inicjatywy, zostaną przyspieszone" - zaznaczyło ministerstwo.
W komunikacie podkreślono ponadto, że rozmowy bilateralne obu polityków odbędą się podczas spotkania ministrów obrony państw NATO w Brukseli w połowie lutego.
Do rozmowy z Shanahanem nawiązał na Twitterze również sam Błaszczak.
"Dobra rozmowa telefoniczna z Patrickiem M. Shanahanem @DepSecDef. Usłyszałem zapewnienia, że projekt #FortTrump to priorytet naszej współpracy. Uzgodniliśmy, że prace grupy roboczej ws. zwiększenia obecności wojsk USA przyspieszą. Nasze spotkanie zaplanowaliśmy na luty w Brukseli" - napisał.
Obowiązki sekretarza obrony Shanahan pełni od 1 stycznia po tym jak w grudniu swoją rezygnację ogłosił dotychczasowy sekretarz obrony James Mattis. Wcześniej Shanahan pełnił funkcję wiceszefa Pentagonu.
Swoją decyzję Mattis argumentował tym, że prezydent Trump może mianować stanowisko sekretarza obrony osobę, której poglądy są bardziej zbieżne z jego własnymi.
Mattis zrezygnował dzień po tym, jak prezydent Trump podjął decyzję o wycofaniu sił USA z Syrii, uzasadniając ją interesem Stanów Zjednoczonych oraz tym, że siły koalicji walczącej z Państwem Islamskim "całkowicie je pokonały". Zdaniem krytyków tej decyzji stanowi ona ustępstwo wobec syryjskiego dyktatora Baszara el-Asada oraz władz w Moskwie i Teheranie, które od dawna rywalizują o wpływy w Syrii i w całym regionie Bliskiego Wschodu.(PAP)
autor: Maciej Zubel
zub/ hgt/