30-lecie wyborów 4 czerwca 1989 r. oraz 80-lecie wybuchu II wojny światowej to jedne z najważniejszych rocznic, które w 2019 r. upamiętni Instytut Pamięci Narodowej – zapowiada prezes Jarosław Szarek. IPN przypomni też bohaterską młodzież, która po wojnie opierała się komunizmowi.
PAP: Jaki to będzie rok dla Instytutu Pamięci Narodowej?
Jarosław Szarek: Mam nadzieję, że 2019 rok będzie spokojniejszy biorąc pod uwagę ubiegłoroczne zamieszanie wywołane na świecie, głównie w Izraelu i w USA, reakcją na nowelizację ustawy o IPN. W pierwszym półroczu 2018 roku, Instytut Pamięci Narodowej, chcąc nie chcąc, znalazł się w samym środku dyskusji o przepisach karnych dotyczących m.in. kłamliwego określenia o "polskich obozach śmierci". To był trudny czas, który - nie ukrywam - wybił nas na kilka miesięcy z przygotowań do obchodów 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, ale wyciągnęliśmy z tego wnioski i tworzymy zespół naukowców, który zajmuje się II wojną światową, a szczególnie relacjami polsko-żydowskimi.
Mimo tych trudności zorganizowaliśmy setki przedsięwzięć, a z partnerami zewnętrznymi ponad tysiąc. Zostawiamy trwałe rzeczy – wśród nich liczne publikacje, nie tylko dobrze przyjęte przez opinię publiczną albumy o ojcach niepodległości, m.in. o Józefie Piłsudskim, Romanie Dmowskim czy Ignacym Janie Paderewskim, a także Józefie Hallerze czy "Białych Legionach". Wiele książek jeszcze przed nami, choćby tomy będące zapisem konferencji naukowych. Niezwykle istotna była dla nas aktywność lokalna w małych ojczyznach i dotarcie do młodzieży, aby uwrażliwić ją na kwestie niepodległości, gdyż to z nich wyrosną przyszłe elity.
Pamiętaliśmy o naszym głównym temacie 2017 roku, czyli odkrywaniu zapomnianej zbrodni ludobójstwa na Polakach, do której doszło w Związku Sowieckim w latach 1937-38 w ramach tzw. operacji polskiej NKWD. Udało nam się przygotować nie tylko wiele publikacji, także kolejną wystawę, którą pokazujemy w Polsce i na Ukrainie, ale także doprowadzić do współpracy z ukraińskimi archiwami państwowymi w Chmielnickim, Odessie i Winnicy - już za kilka tygodni otwieramy ją w tej ostatniej.
W tym roku czekają nas ważne rocznice: 40 lat od pierwszej papieskiej pielgrzymki do Polski, kontraktowych wyborów 4 czerwca 1989 roku oraz 80. rocznicy rozpoczęcia II wojny światowej i 75. wybuchu Powstania Warszawskiego.
PAP: W obchodach 30-lecia zmian ustrojowych w Polsce swój udział zapowiada wiele instytucji, w tym państwowych...
Jarosław Szarek: 4 czerwca 1989 roku to jedna z ważniejszych dat w naszej drodze do wolności. Tego dnia miliony Polaków skorzystały z szansy jaką dały im wybory kontraktowe, uczyniły z nich plebiscyt przeciwko komunizmowi, przeciwko ekipie stanu wojennego. Początek ostatniego etapu końca komunizmu. Wybory do Senatu były wolne, ale na te parlamentarne trzeba było czekać jeszcze półtora roku.
PAP: Docenia pan czerwiec 1989 roku, ale w ostatnim czasie kontrowersje wzbudziła pana wypowiedź porównująca obrady Okrągłego Stołu z konferencją w Jałcie...
Jarosław Szarek: Szkoda, że ci, którzy tak się oburzali nie przeczytali całej wypowiedzi tylko jedno wyrwane z kontekstu zdanie. Mówiłem w Gdańsku w Sali BHP, że NSZZ "Solidarność" była przekreśleniem Jałty, czyli zburzeniem porządku międzynarodowego opartego o porozumieniu ponad narodami, bez pytania ich o zgodę czy akceptują podział Europy Środkowo-Wschodniej pomiędzy strefy wpływów Związku Sowieckiego i Zachodu. Przypominałem wielki strajk 1980 roku, kiedy strajkujący w Stoczni Gdańskiej w czasie rozmów byli świadkami transmitowanych rozmów MKS z Komisją Rządową i żywo na nie reagowali wyrażając dezaprobatę bądź akceptację, byli podmiotem. Tymczasem inna była filozofia rozmów w Magdalence i przy Okrągłym Stole. Usiedli do nich reprezentanci części NSZZ "Solidarność" i podjęli rozmowy, w czasie których część uczestników zachowywała się w sposób wywołujący niesmak, fraternizując się z komunistami. Na takie zachowanie z pewnością nie mieli mandatu i to z pewnością odbywało się ponad głowami wielu ludzi "Solidarności". Moja wypowiedź nie dotyczyła moralnych postaw, a jedynie filozofii politycznych rozmów – z udziałem zainteresowanych czy ponad nimi.
PAP: Dzisiaj środowiska prawicowe kontynuują walkę z komunizmem...
Jarosław Szarek: Z jego konsekwencjami. I nie ograniczałbym tego do kwestii politycznych, gdyż stosunek do komunizmu jest stosunkiem do elementarnych wartości: prawdy, wolności, niepodległości. Dzisiaj zmagamy się już nie z instytucjonalnym komunizmem, choć demontaż wielu jego struktur trwał wiele lat, ale pozostałościami w głowach. To głównie konformizm i brak aktywnej społecznej postawy w obronie wartości ważnych dla naszego państwa i narodu.
Dlatego dla IPN zawsze wiodącym nurtem aktywności było pokazywanie istoty systemów totalitarnych. Powstaliśmy, aby zabezpieczyć, udostępnić i zbadać archiwa pozostawione przez komunistyczny aparat bezpieczeństwa. Dzięki nim poznaliśmy struktury i mechanizmy służące zniewoleniu, ale z drugiej strony zobaczyliśmy zapis niezłomności i heroizmu wielu naszych rodaków, którym przyszło żyć w tym ponurym czasie. To dzięki nim nie zostaliśmy złamani, więcej inspirowaliśmy innych, aby pójść drogą wolności. Z pokolenia na pokolenie przechowano w rodzinach pamięć o wielkim dziedzictwie pozostawionym na Kresach, we Lwowie, Wilnie, o wojnie polsko-bolszewickiej, Katyniu, Armii Krajowej, Powstaniu Warszawskim. Strażnikiem tej pamięci był Kościół katolicki, emigracja.
PRL - w którym czasami udawało się wywalczyć obszary wolności - był zaprzeczeniem niepodległej Polski. Niestety i dzisiaj mamy przejawy niepokojącego braku wrażliwości na zło komunizmu. Mam na myśli cofnięcie procesu dekomunizacji przestrzeni publicznej w Warszawie.
Jak takie decyzje pogodzić ze świętowaniem 100. rocznicy odzyskania niepodległości bądź wydarzeniami, które nas czekają? 2 czerwca, gdy przed 40-laty Jan Paweł II wzywał "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze tej ziemi...", a 10 lat później – 4 czerwca miliony Polaków powiedziały "Nie chcemy komuny...". Tego powiewu nadal potrzebujemy. Pojawi się doskonały moment, aby opowiedzieć historię między tymi czerwcami, naszą drogę od solidarności do wolności. Instytut Pamięci Narodowej przygotowuje w związku z tymi rocznicami, poza naszą tradycyjną aktywnością, sesje naukowe, publikacje, wystawy, dwa duże przedsięwzięcia. Spotkanie uhonorowanych Krzyżami Wolności i Solidarności oraz "Sąd nad komunizmem" – symboliczne oskarżenie zła tego systemu - z udziałem oskarżycieli z wielu krajów, byłych dysydentów, opozycjonistów, ale też działaczy NSZZ "Solidarność".
Naszymi gośćmi będą ludzie, dla których Jan Paweł II, NSZZ "Solidarność", i nasza droga wolności była odległym marzeniem. Teraz przyjadą do stolicy Polski, która nadal nie uporała się z komunistyczną spuścizną, będą chodzić po ulicach, którym patronują ludzie repezentujący system, który zamykał ich w łagrach, psychuszkach, więzieniach. Co im wtedy powiemy?
PAP: Druga ważna rocznica to 80-lecie wybuchu wojny?
Jarosław Szarek: Zaczynamy 23 sierpnia w rocznicę podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, który otworzył drogę do niemieckiej agresji 1 września i sowieckiej 17 września. Czwarty rozbiór Polski, początek naszej największej tragedii XX wieku – II wojny światowej rozpoczętej niemiecką i sowiecką okupacją, która przyniosła śmierć blisko sześciu milionom obywateli Rzeczpospolitej. Dla IPN 80. rocznica wybuchu wojny jest szczególnie ważna ze względu na zadanie Instytutu, w którego ustawie preambuła mówi o potrzebie zachowania pamięci o "ogromie ofiar, strat i szkód poniesionych przez Naród Polski w latach II wojny światowej i po jej zakończeniu". Trzeba przypomnieć planową zagładę naszych elit, dokonywaną od pierwszych dni niemieckiej i sowieckiej okupacji, co symbolizują Katyń i Palmiry. W działaniach edukacyjnych skupimy się na ofiarach Akcji AB, Intelligenzaktion, i osobach zasłużonych w walce o niepodległość 1918-21, a potem mordowanych od początku II wojny światowej. Nie zapomnimy również pokazać jak wyglądały zbrodnie Holokaustu. Za kilkanaście dni zapraszamy na film dokumentalny "Paszporty Paragwaju" o tym, jak dzięki współpracy polskich dyplomatów i żydowskich działaczy ratowano Żydów spod niemieckiej okupacji.
PAP: Po co pamiętać o wojnie, dziś - po 80 latach od jej wybuchu?
Jarosław Szarek: No tak, ale w takim razie po co w ogóle pamiętać? Musimy pamiętać, bo naród bez pamięci staje się narodem słabym, narodem, który nie ma z czego czerpać siły, który jest pozbawiony tożsamości. Naród bez pamięci jest tym samym, czym człowiek bez pamięci - nie wie kim jest, skąd przychodzi, nie wie dokąd ma iść, nie widzi dla siebie szans ani zagrożeń. Wojna była dla nas strasznym doświadczeniem i pamięć o niej jest dla nas także elementarnym obowiązkiem. To zarazem lekcja, z której świat nie chce korzystać, nie chce uczyć się na błędach. Ilustrują to doskonale współczesne niepokoje. Rodzą się, gdy porzuca się moralną busolę, gdy nie ma rozróżnienia dobra i zła, nie ma sprawcy i ofiary, a ocena nie zależy od prawdy. Dlatego dla przyszłości Europy jest decydujące to, czy powróci do korzeni, do chrześcijaństwa, które stworzyło kulturowe fundamenty jej wielkości.
PAP: A co przygotowuje IPN w najbliższym czasie?
Jarosław Szarek: Za kilka dni wielka wystawa "Gen wolności" – o naszych zmaganiach, które przyniosły niepodległą Polskę w 1918 roku, oraz rozpoczęcie kolejnej edycji "Debat Belwederskich", wkrótce też inauguracja portalu "Przystanek Historia", w którym opowiemy o naszej XX-wiecznej historii, a w Narodowy Dzień Pamięci o Żołnierzach Wyklętych przypomnimy "Zapomniane ogniwo" – dzieje blisko tysiąca antykomunistycznych organizacji młodzieżowych z lat 1944-53 i kilkunastu tysięcy ich członków. Byli za młodzi, aby trafić do Armii Krajowej, Szarych Szeregów; podjęli walkę z komunizmem na przełomie lat 40/50 XX wieku. Z pamięcią o nich, wraz z ostatnimi weteranami tych zmagań pójdziemy do szkół, na terenie których działali, aby tę pamięć ponieśli ich współcześni rówieśnicy.
PAP: 19 stycznia minie 20 lat od formalnego powstania Instytutu...
Jarosław Szarek: Tak, choć należy pamiętać, że faktyczny i praktyczny początek działalności Instytutu nastąpił dopiero z wyborem prof. Leona Kieresa na stanowisko prezesa IPN, czyli dopiero w czerwcu 2000 roku. Pierwsze pięć lat to czas ogromnej pracy organizacyjnej i stworzenia fundamentów, a później dokonanie rzeczy decydującej dla funkcjonowania Instytutu - która była kontynuowana za prezesury Janusza Kurtyki - czyli przejęcie archiwów komunistycznego aparatu bezpieczeństwa od Urzędu Ochrony Państwa itp. Ten proces zakończył się na dobre dopiero niedawno likwidacją tzw. zbioru zastrzeżonego. Dzisiaj archiwa są już otwarte.
Przy tej okazji pragnę zaznaczyć, że w pierwszych latach istnienia IPN mówiący o powojennym powstaniu antykomunistycznym czy o stanie wojennym, był często osamotniony. Dzisiaj stosunek do tych zagadnień podziela już większość, to nasze wielkie zwycięstwo, to sukces Instytutu Pamięci Narodowej.
Bez Instytutu nie byłoby ogromnej liczby publikacji, mnóstwa znakomitych badaczy XX wieku, wybitnych specjalistów, nie byłoby tylu działań edukacyjnych i popularyzujących polską historię. Bez IPN nie byłoby ekshumacji i odnalezienia naszych bohaterów, a to ich powrót, uroczyste pogrzeby zmieniły Polskę. Otrzymujemy wciąż nowe zadania, tylko w tym roku pion lustracyjny będzie realizować nowelizację ustawy o służbie zagranicznej, z kolei pion upamiętnień - ustawę o opiece nad grobami weteranów walk o wolność i niepodległość Polski.
Dzisiaj to ludzie wywodzący się z IPN stoją na czele wielu jakże ważnych instytucji muzealnych, badawczych, także tych tworzonych ostatnio. Mamy swój udział nawet w sukcesach innych instytucji, które niemal nikomu nie kojarzą się z IPN, jak choćby rozpropagowaniem m.in. przez ambasadora Jakuba Kumocha sprawy Grupy Berneńskiej – czy upowszechnienie w obcych językach przez Ośrodek Pileckiego mnóstwa dokumentów, które wcześniej musiały być opracowane, zeskanowane i udostępnionych przez naszych archiwistów.
Niestety, do dziś IPN bywa atakowany za realizację rzekomo jednej wizji historii, co nie odpowiada rzeczywistości. Proszę przejrzeć katalog naszych publikacji. Kierujemy się jednym kryterium – jest nim prawda.
Rozmawiał Norbert Nowotnik (PAP)
nno/ pat/