Paweł Adamowicz wypełnił intensywnie przestrzeń naszego miasta swoją nieprzeciętną aktywnością – podkreślił w homilii biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Zbigniew Zieliński podczas mszy w bazylice Mariackiej w Gdańsku w intencji zamordowanego prezydenta.
Mszy przewodniczył metropolita gdański abp. Sławoj Leszek Głódź. Uczestniczyli w niej m.in. rodzina zmarłego prezydenta, przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk, wicemarszałek Senatu Bogdan Borusewicz, lider PO Grzegorz Schetyna i p.o. prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, a także licznie zgromadzeni mieszkańcy miasta. Trumnę z ciałem zmarłego wniosło do bazyliki Mariackiej sześciu prezydentów polskich miast: Warszawy – Rafał Trzaskowski, Sopotu – Jacek Karnowski, Gliwic – Zygmunt Frankiewicz (jest on też prezesem zarządu Związku Miast Polskich), Lublina – Krzysztof Żuk, Poznania – Jacek Jaśkowiak i były prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz. Podczas mszy wybrzmiało "Requiem" Wolfganga Amadeusza Mozarta.
Biskup pomocniczy archidiecezji gdańskiej Zbigniew Zieliński w homilii mówił, że wiele w ostatnich dniach powiedziano o prezydencie Adamowiczu, o tym, co wypełniło jego życie. "Wszystko to splatamy serdeczną modlitwą. Zmarły prezydent wypełnił intensywnie przestrzeń naszego miasta swoją nieprzeciętną aktywnością, zwłaszcza jako jego włodarz. Angażował się w różne obszary życia. Jak wielu gdańszczan, kochał bazylikę Mariacką, w której spocznie" – mówił.
"Kwintesencją jego życia stały się słowa, którymi zakończył je: +Gdańsk jest szczodry, Gdańsk dzieli się dobrem, Gdańsk chce być miastem solidarności. To jest cudowny czas dzielenia się dobrem+. I kwintesencją jego życia stały się, i stają tłumy gdańszczan przybywających na ostatnie pożegnanie" – dodał duchowny.
Jak mówił, przez okoliczności śmierci prezydenta Adamowicza "jeszcze bardziej odkrywamy inny wymiar Bożego Miłosierdzia, gdy dała o sobie znać wpisana w ludzką historię tajemnica zła – mysterium iniquitatis – tajemnica ludzkiej nieprawości". "W tak bolesnych okolicznościach często pojawia się pokusa odwetu czy nawet nienawiści, ale nie jest nieuchronnym uleganie jej. Na tym polega wielkość człowieka odkrywającego ogrom Bożego Miłosierdzia, który go pragnie, ale też sam go doświadczając, potrafi się dzielić nim z innymi, potrafi tę pokusę od siebie odsunąć" – mówił biskup.
Podkreślił, że historia pokazuje, że nawet z największych dramatów człowiek potrafił wyprowadzić dobro i pokazuje historia, że nawet małe kłopoty doprowadziły człowieka do upadku. "Dlaczego? Bo nic nie dzieje się bez przyczyny, także zwycięstwa i upadki. Już w samo pojęcie zwycięstwa wpisana jest wygrana nad nieszczęściem, nad złem" – odpowiedział.
"Przyszliśmy więc tu na modlitwę, bo tu jest nadzieja. Nadzieja na miłosierdzie wobec zmarłych i wobec nas żyjących, nadzieja na przezwyciężenie zła. W tej modlitwie przychodzi nam z pomocą święty Paweł, który z Bożą Mądrością zachęca: +Zło dobrem zwyciężaj+" – powiedział duchowny.
"Z kolei w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: dlaczego do tego doszło, przychodzi nam z pomocą święty Jan Paweł II" – dodał.
Zacytował fragment orędzia wygłoszonego przez Jana Pawła II na Światowy Dzień Pokoju 1 stycznia 2005 r.: "Od zarania dziejów ludzkość przeżywała tragiczne doświadczenie zła i starała się zrozumieć jego korzenie oraz wyjaśnić jego przyczyny. Zło nie jest anonimową siłą, działającą w świecie za sprawą deterministycznych, bezosobowych mechanizmów. Zło jest możliwe wskutek ludzkiej wolności. (...). Zło ma zawsze czyjąś twarz i czyjeś imię (...) Pismo Święte uczy, że na początku dziejów Adam i Ewa zbuntowali się przeciw Bogu, a Kain zabił swego brata Abla. Były to pierwsze błędne wybory, po których na przestrzeni wieków nastąpiły niezliczone dalsze. (...) W ostatecznym rozrachunku jest ono tragicznym uchybieniem wobec wymogów miłości."
Biskup Zieliński zaznaczył, że "Logika miłości chrześcijańskiej pokazuje, że jedynym sposobem na wyjścia z błędnego koła odpłacania złem za zło jest zasada: Nie daj się zwyciężyć złu, ale zło dobrem zwyciężaj. Zła nie zwycięża się złem, na tej drodze, bowiem zamiast pokonać zło, zostaje się przez nie pokonanym. Logika chrześcijańska prowadzi nas od miłości do nadziei. Chrześcijanie, ludzie dobrej woli, nadziei tej nie powinni ukrywać, lecz dawać jej wyraz swym postępowaniem".
Po piątkowym nabożeństwie rozpoczęło się modlitewne czuwanie przy trumnie. Potrwa ono do północy, kiedy świątynia zostanie zamknięta. W sobotę prezydent Adamowicz zostanie pochowany w bazylice Mariackiej.
Trumna z ciałem prezydenta Gdańska w czwartek po południu została wystawiona w Ogrodzie Zimowym Europejskiego Centrum Solidarności. Ostatni hołd zmarłemu oddało tam 53 tys. osób. W piątek z ESC wyruszył wielotysięczny pochód, który odprowadził trumnę z ciałem zamordowanego prezydenta Pawła Adamowicza do bazyliki Mariackiej.
W niedzielę wieczorem Pawła Adamowicza zaatakował nożem w Gdańsku 27-letni Stefan W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydenta przewieziono do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat. W samorządzie gdańskim zasiadał od początku jego powstania, tj. od 1990 r. W latach 1994-1998 był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska. (PAP)
Autorzy: Norbert Nowotnik, Danuta Starzyńska-Rosiecka, Dorota Stelmaszczyk
nno/ dsr/ dst/ joz/