W Kijowie uczczono we wtorek pamięć uczestników Powstania Styczniowego, którzy byli więzieni i rozstrzeliwani w twierdzy Krzywa Kaponiera. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele organizacji polskich na Ukrainie, biznesu, a także polscy i litewscy dyplomaci.
„Jest to dla nas ważne miejsce, gdyż leżą tu prochy ludzi, którzy w 1863 roku, kiedy zamierzano zrobić brankę do carskiego wojska, zdecydowali się podjąć nierówną walkę, którą właściwie musieli przegrać. A jednak wygrali i dziś możemy być dumni z tego, że Polska jest niepodległa i że tutaj, wspólnie z Ukraińcami i Litwinami przed krzyżem powstańców możemy składać wieńce” – powiedział PAP ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło.
Wraz z pracownikami swojej placówki i dyplomatami litewskimi złożył on wieńce pod tablicą, która upamiętnia powstańców styczniowych. Modlitwę w ich intencji odmówił ksiądz Michał Brankiewicz z rzymskokatolickiego kościoła konkatedralnego pod wezwaniem Świętego Aleksandra w Kijowie.
Wymierzone w Imperium Rosyjskie Powstanie Styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 roku. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W trwających ponad półtora roku walkach, o charakterze rozproszonej akcji partyzanckiej, wzięło udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Po zakończeniu powstania jego uczestników dotknęły liczne represje, m.in. konfiskata majątków szlacheckich, kasacja klasztorów na obszarze Królestwa Polskiego, wysokie kontrybucje, a przede wszystkim aktywna rusyfikacja. Za udział w powstaniu władze carskie skazały na śmierć co najmniej 669 osób. Na zesłanie skazano przynajmniej 38 tys. osób.
Za udział w powstaniu na Ukrainie do carskich więzień trafiło około 3 tys. osób. Przywódcy Powstania Styczniowego na tych terenach - Adam Zieliński, Władysław Tadeusz Rakowski, Platon Krzyżanowski, Romuald Olszański i Adam Drużbacki - zostali rozstrzelani w Krzywej Kaponierze w Kijowie.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ jo/ ap/