W kwestii poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów padło niezwykle dużo słów ze strony Ukrainy; ważne są jednak fakty, nie słowa. Ukraina jest jedynym państwem na świecie, które zabrania nam takich badań – mówił w PR24 wiceprezes IPN prof. Krzysztof Szwagrzyk.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 roku trwa spór wokół wprowadzonego przez stronę ukraińską zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium Ukrainy. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach, do czego doszło w kwietniu 2017 roku.
"Nie mogąc pracować na Ukrainie pracujemy na Białorusi, pracujemy na Litwie. Mam nadzieję, że już niedługo w tym roku rozpoczniemy także pracę w Czechach. A najbliższe prace, które są planowane, to działania na terenie Niemiec, a więc obóz Ravesnbrueck oraz Gruzja, gdzie kontynuujemy prace, które mają doprowadzić do tego, że odnajdziemy szczątki Polaków, którzy byli umieszczeni w jednym z obozów na terenie Gruzji" - powiedział w niedzielę w Polskim Radiu 24 wiceprezes IPN.
Jak jednaj zaznaczył, najważniejsze są prace na Ukrainie. Szwagrzyk dodał, że jeśli chodzi o Ukrainę to w sprawie możliwości prowadzenia tam badań przez polski IPN "padło niezwykle dużo słów". "Prawie zawsze można usłyszeć ze strony ukraińskiej deklaracje o otwarciu na współpracę i że dokładają starań, żebyśmy mogli te działania rozpocząć. Tymczasem ważne są fakty, nie słowa a dla strony ukraińskiej są one bardzo niewygodne" - zaznaczył.
Podkreślił, że "to strona ukraińska, bezpodstawnie zupełnie samodzielnie", bez uzgodnienia ze stroną polską zabroniła prac poszukiwawczych na terenie państwa ukraińskiego. "Już drugi rok nie możemy prowadzić badań. Tym samym Ukraina jest jedynym państwem na świecie, które nam tego zabrania wprost, nawet nie utrudnia, tylko zabrania" - powiedział Szwagrzyk.
"Kilka miesięcy temu obchodziliśmy rocznicę zbrodni wołyńskiej. Do dziś, z kilkuset miejsc, gdzie wymordowano Polaków, przebadano jedynie 5 procent. To pokazuje skalę działań, które musimy wykonać tylko na Wołyniu. A gdzie ofiary wojno polsko-bolszewickiej, gdzie ofiary działań wojennych lat 1939-45? Skala wyzwań jest ogromna" - mówił.
Wicepremier Ukrainy Pawło Rozenko powiedział w poniedziałek PAP, że Ukraina gotowa jest rozmawiać z Polską o wznowieniu prac poszukiwawczych i ekshumacyjnych, jednak powinny być one poprzedzone umową ze szczegółami takiej współpracy.
„Strona ukraińska nastawiona jest bardzo konstruktywnie i gotowi jesteśmy, by wspólnym wysiłkiem podpisać dokumenty, które otworzą drogę do wznowienia prac tak na terytorium Ukrainy, jak i na terytorium Polski. Bo jest to proces wzajemny” – powiedział Rozenko, który stoi na czele Międzyresortowej Komisji ds. Upamiętnień w swoim kraju. Wicepremier oświadczył, że napięcie w relacjach polsko-ukraińskich w kwestii ekshumacji zostało w pewnym stopniu rozładowane po wydanym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego (TK) w sprawie ustawy o IPN w części dotyczącej zbrodni ukraińskich nacjonalistów.
17 stycznia TK orzekł, że przepisy noweli ustawy o IPN w części dotyczącej zbrodni ukraińskich nacjonalistów są niezgodne z konstytucją. Przepisy zaskarżył prezydent Andrzej Duda, wskazując, że pojęcia "ukraińscy nacjonaliści" i "Małopolska Wschodnia" są nieprecyzyjne.
Sprawa dotyczyła nowelizacji ustawy o IPN, która wprowadzała karę grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech za przypisywanie Polakom odpowiedzialności m.in. za ludobójstwo popełnione na Żydach w czasie wojny. Ostatecznie sankcje te zostały w czerwcu 2018 roku uchylone kolejną nowelizacją przez rząd i parlament przy akceptacji prezydenta.
W ustawie pozostały jednak przepisy dotyczące m.in. zbrodni ukraińskich nacjonalistów, które w połączeniu z art. 55 ustawy o IPN mają umożliwić wszczynanie postępowań karnych wobec tych osób, które zaprzeczają np. zbrodni wołyńsko-galicyjskiej, dokonanej na Polakach przez Ukraińską Powstańczą Armię w okresie II wojny światowej. Zgodnie z art. 55 ustawy o IPN negacja tego rodzaju zbrodni zagrożona jest karą grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Zgodnie z ustawą o IPN zbrodniami ukraińskich nacjonalistów (również tych ukraińskich formacji, które kolaborowały z III Rzeszą Niemiecką) są "czyny popełnione przez ukraińskich nacjonalistów w latach 1925-1950, polegające na stosowaniu przemocy, terroru lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności". Przepisy także głoszą, że taką zbrodnią było m.in. ludobójstwo na obywatelach II RP na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej.(PAP)
autor: Marzena Kozłowska
mzk/ par/