Austria może prowadzić śmiałą politykę zagraniczną, która stoi w zgodzie z jej możliwościami i która wykracza poza rozmiary swojego autentycznego gospodarczego i politycznego potencjału – podkreślał jeden z najwybitniejszych austriackich polityków, kanclerz Bruno Kreisky.
Dr Agnieszka Kisztelińska-Węgrzyńska z Uniwersytetu Łódzkiego specjalizuje się w badaniu historii stosunków międzynarodowych, szczególnie państw Europy Środkowej. W swojej najnowszej monografii analizuje działania jednego z najwybitniejszych polityków powojennej Austrii, Bruno Kreisky’ego, w stosunku do rządzonej przez komunistów Polski.
Ten wywodzący się z bogatej żydowskiej rodziny przemysłowców polityk przez ćwierć wieku decydował o kształcie polityki zagranicznej odrodzonej Austrii. Przed Anschlussem był członkiem jednej z wielu lewicowych organizacji młodzieżowych. Po zajęciu kraju przez Niemcy trafił do obozu koncentracyjnego w Dachau. Po kilku miesiącach, prawdopodobnie dzięki wysokiej łapówce, został uwolniony. Wyemigrował do Szwecji. Tam działał w organizacjach socjaldemokratycznych i wraz z innymi emigrantami pracował nad koncepcją powojennego kształtu swojej naddunajskiej republiki. Tuż po wojnie wrócił do odrodzonego kraju i wstąpił do odbudowującej się SPÖ (Socjalistycznej Partii Austrii). W 1959 r. został ministrem spraw zagranicznych. Pod koniec lat sześćdziesiątych objął przywództwo SPÖ. W latach 1970–1983 pełnił urząd kanclerza. Zmarł w 1990 r. Mimo podziałów politycznych jest powszechnie uznawany za jednego z najważniejszych autorów powojennego sukcesu ekonomicznego i społecznego swojego kraju.
Austria w okresie zimnej wojny była krajem znajdującym się w niezwykle specyficznej sytuacji geopolitycznej. Pozostawała poza dwoma ścierającymi się blokami polityczno-wojskowymi, ale jednocześnie była miejscem oddziaływania mocarstw, ich interesów i wywiadów. Zagwarantowana traktatami z lat pięćdziesiątych neutralność sprawiała, że przed Austrią stanęła możliwość realizowania swoich interesów w oparciu o kontakty z oboma stronami żelaznej kurtyny. Jak podkreśla autorka, Kreisky nie uważał, że zasada neutralności ogranicza swobodę działania Austrii. „Jego zdaniem, aktywna polityka zagraniczna, a przede wszystkim polityka neutralności powinna napełniać austriacką tożsamość pozytywnymi wartościami, a międzynarodowo umocnione stanowisko przynieść Austrii korzyści” – podkreśla autorka.
W odniesieniu do innych państw Europy Środkowej Kreisky zbudował koncepcję „dobrego sąsiedztwa”. Jej głównym celem było rozwijanie współpracy pomiędzy krajami Europy Środkowej mimo dzielących je różnic. „Czyniono to w poczuciu dbałości o interesy Wiednia” – podkreśla autorka. Dla Kreisky’ego kluczowa dla realizacji tego projektu miała być współpraca z PRL. Austriacki minister spraw zagranicznych nie brał jednak pod uwagę „omijania Moskwy”. Uznawanie sowieckiej dominacji nad krajami satelickimi stała się podstawową zasadą prowadzonej przez niego polityki zagranicznej. Nie oznaczało to, że SPÖ była partią, która wzorem innych ugrupowań lewicowych w Europie Zachodniej sprzyjała interesom sowieckim.
Kreisky, tak jak inni przywódcy państw zachodniej Europy, uważał, że skutecznym sposobem oddziaływania na społeczeństwa bloku wschodniego mogą być wzory zachodniej kultury. „W pierwotnym zamierzeniu polityka sąsiedztwa miała inspirować do zmian, do demokratyzacji i rozwoju, przy poszanowaniu zasad dotychczasowej współpracy z ZSRR […] Jednakże ograniczenia nałożone na kulturę przez polskie władze utrudniały współpracę w tej dziedzinie” – podkreśla autorka.
Monografia dr Agnieszki Kisztelińskiej-Węgrzyńskiej rzuca światło na współpracę gospodarczą między Austrią a PRL w okresie rządów Edwarda Gierka. W polityce przywódcy PRL Austria była ważnym źródłem pozyskiwania licencji technologicznych i kredytów. Prowadziło to do ogromnie niekorzystnego dla PRL bilansu wymiany handlowej. W początkach lat osiemdziesiątych bilans ten był jeszcze bardziej fatalny. Umowy z niewielką Austrią zakładały m.in. coroczny import 300 tys. ton zboża.
Mimo wielu mankamentów współpracy obu krajów Kreisky był przedstawiany w propagandzie PRL dość pozytywnie, szczególnie w okresie tzw. odprężenia drugiej połowy lat siedemdziesiątych. Budowanie pozytywnego wizerunku sprzyjało niezaangażowanie Austrii w NATO i socjaldemokratyczne poglądy Kreisky’ego. „Nieprzeciętna osobowość, talent organizacyjny, wytrwałość i upór w dążeniu do raz wytyczonego celu, a także ten niepowtarzalny dobroduszno-ojcowski sposób bycia sprawiły, że Papa Austriae, jak go tutaj nieraz nazywają, cieszy się ogromnym autorytetem” – podkreślano w jednym z artykułów prasowych z końca lat siedemdziesiątych.
Poglądy Kreisky’ego rzucają również istotne światło na stosunek zachodnich elit politycznych do ruchu „Solidarności” oraz zwalczającego go reżimu komunistycznego. Autorka podkreśla, że jakiekolwiek oznaki destabilizacji systemu politycznego i społecznego PRL były dla Austrii bardzo niepokojące m.in. ze względu na rosnące w takich momentach ryzyko niespłacania przez PRL zaciągniętych długów.
Z tego powodu Kreisky z nadzieją spoglądał na tak złowieszcze dla Polaków wydarzenia jak objęcie teki premiera przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Dla rządu austriackiego niepokojące były też polityczne i reformatorskie ambicje NSZZ „Solidarność”. „Dla przyszłości jest decydujące, aby rząd mógł działać, a związki zawodowe zajęły należne im miejsce. […] Zadaniem związków zawodowych jest ochrona interesów swoich członków, a nie żądania odwołania wojewodów lub ministrów” – podkreślał Kreisky w wywiadzie telewizyjnym udzielonym w okresie karnawału „Solidarności”. Kreisky apelował również o pomoc humanitarną do Polaków, ale jego partia nie udzieliła bezpośredniego wsparcia wielu akcjom pomocy organizowanym w Austrii.
W kontekście stosunku kanclerza do „Solidarności” autorka zwraca uwagę na jego poglądy dotyczące roli Kościoła w Polsce. Nie odbiegały one od zapatrywań całej europejskiej lewicy. „Kreisky ubolewał nad tym, że wraz z procesem industrializacji i zmian społecznych w Polsce nie zmienia się rola Kościoła katolickiego w Polsce. Uważał, że środowiska robotnicze przeniosły ze wsi do miast tradycję i praktyki religijne, co utrudni w przyszłości współpracę z tą grupą” – podkreśla autorka.
„Po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego stosunek kanclerza do przemian w naszym kraju zmienił się diametralnie” – podkreślał autorka. Mimo że Kreisky potępił masowe aresztowanie i łamanie oporu społecznego, to jednocześnie sprzeciwił się wprowadzaniu ostrych sankcji wymierzonych we władze i gospodarkę PRL. Argumentował, że ich ciężar spadnie głównie na społeczeństwo. Pod koniec sprawowania urzędu kanclerskiego dążył do „normalizacji” stosunków gospodarczych z PRL. Celem jego rządu było bowiem stworzenie warunków do spłaty kredytów udzielonych komunistycznemu rządowi w Warszawie.
W podsumowaniu autorka zauważa, że „Kreisky dostrzegał możliwość współpracy z Polską i starał się ją konsekwentnie i jawnie wspierać, aż do chwili wprowadzenia stanu wojennego”. Stałym założeniem austriackiej dyplomacji była teza, iż wszelkie przemiany w krajach komunistycznych muszą odbywać się wyłącznie za zgodą Moskwy. „Jakakolwiek ingerencja, zachęta i presja na obywateli państw komunistycznych, mobilizująca ich do zrywów rewolucyjnych skazana była na porażkę” – podkreśla autorka. W jej opinii Kreisky przecenił rolę PRL w bloku wschodnim oraz chęć wpływania władz komunistycznych na inne kraje bloku wschodniego. Bez wątpienia jednak polityka Kreisky’ego, zdaniem autorki, musi być oceniania poprzez pryzmat narodowych interesów Austrii i założeń polityki jej ministra spraw zagranicznych i kanclerza. Bruno Kreisky’emu udało się nie tylko zapewnić Austrii względne bezpieczeństwo w przestrzeni między dwoma blokami politycznymi, ale również zbudować jej autorytet na arenie międzynarodowej.
Książka Agnieszki Kisztelińskiej-Węgrzyńskiej „Bruno Kreisky. Polityka zagraniczna i dyplomacja wobec PRL (1959–1983)” ukazała się nakładem Wydawnictwa Uniwersytetu Łódzkiego.
Michał Szukała (PAP)