Nagrobek Karola Marksa na cmentarzu Highgate w Londynie drugi raz w ciągu dwóch tygodni stał się obiektem wandalizmu. Tym razem nieznani sprawcy wielkimi literami wypisali na froncie: „Pamięci 66 000 000 zmarłych w bolszewickim holokauście 1917-1953”.
Z boku pomnika pojawił się także czerwony napis: "Doktryna nienawiści", a na drugim: "Ideologia przymierania głodem". Cały tył pomnika pokrył napis: "Architekt ludobójstwa, terroru + opresyjnego masowego mordu". Napisy zauważono w sobotę.
Wcześniej w tym miesiącu ktoś wytłukł dziury w tablicy wbudowanej w monument zwieńczony rzeźbą głowy Marksa. Pod nią złoconym liternictwem widnieje hasło: "Proletariusze wszystkich krajów, łączcie się".
W grobie spoczywa również Jenny von Westphalen, zmarła dwa lata przed Marksem jego żona, oraz ich wnuk. Tablica pochodziła pierwotnie z jej nagrobka, skąd ekshumowane prochy przeniesiono w 1954 roku w bardziej reprezentacyjne miejsce cmentarza, na którym spoczywają ważne dla angielskiej kultury postaci.
Według Maxwella Blowfielda z działu prasowego British Museum, pomnik ufundowany przez Brytyjską Partię Komunistyczną w 1954 roku jest główną atrakcją ściągająca turystów na cmentarz Highgate.
"Czerwona farba zniknie, jak przypuszczam, ale nie jest dobrze, że taki poziom i rodzaj zniszczenia zdarzył się dwukrotnie" - powiedział.
Autor "Kapitału" i współautor "Manifestu komunistycznego" mieszkał w Londynie od 1849 roku. Jego pomnik już w przeszłości malowano czerwoną farbą, a nawet próbowano w 1970 roku wysadzić w powietrze.(PAP)
klm/ kar/