W Hucie Pieniackiej planowane są prace poszukiwawcze w miejscach pochowku Polaków, by ustalić dokładną liczbę ofiar wydarzeń z 1944 roku - poinformował we wtorek PAP sekretarz ukraińskiej komisji ds. upamiętnień Swiatosław Szeremeta.
„Planowane jest sondowanie terytorium (pochówków) metodą rozkopów” – powiedział w rozmowie telefonicznej. „Nie jest jednak faktem to, że badania zostaną przeprowadzone w tym roku. Jest to w planach, mieliśmy na to pozwolenie w ubiegłym roku, jednak nie prowadziliśmy wtedy tych prac. Możliwe, że odbędą się one w tym roku” – zaznaczył Szeremeta.
Według sekretarza ukraińskiej komisji celem prac będzie „potwierdzenie bądź sprostowanie symboliczności tego pomnika oraz policzenie realnej liczby ofiar”. Szeremeta powiedział, że według ukraińskich historyków ofiar wydarzeń w Hucie Pieniackiej jest mniej, niż utrzymuje strona polska. „Sądzę, że jest ich o wiele mniej, niż to, co napisano na pomniku, i mniej, niż twierdzi polski Instytut Pamięci Narodowej” – podkreślił.
Szeremeta przekazał PAP, że kwestia prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej była wcześniej omawiana ze stroną polską. „Rozmawialiśmy o tym ze stroną polską na początku 2017 r., ale strona polska po wydarzeniach w Hruszowicach (Podkarpackie) w kwietniu (tegoż roku) nie zwracała się do nas z wnioskami o przeprowadzenie takich prac. Jednak ukraińscy eksperci podnoszą sprawę omówienia liczby ofiar od dosyć dawna, w celu sprostowania mitów na temat liczby ofiar” – powiedział.
Szeremeta zadeklarował, że do ewentualnych prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej zostaną zaproszeni partnerzy z Polski. „Oczywiście, w roli obserwatorów” – oświadczył.
Odniósł się także do noty polskiej dyplomacji do MSZ Ukrainy wystosowanej w związku z próbami relatywizacji zbrodni w Hucie Pieniackiej. Rzeczniczka MSZ w Warszawie Ewa Suwara powiedziała w poniedziałek, że chodzi m.in. o umieszczoną tam przez stronę ukraińską tablicę informacyjną.
Przykładem próby relatywizacji tragicznych wydarzeń w Hucie Pieniackiej jest m.in. "stojąca nieopodal pomnika ku czci ofiar, ustawiona w 2018 r. +tablica informacyjna+, która zawiera fałszywy przekaz dot. przebiegu zbrodni z 1944 r., jak również inskrypcja na upamiętnieniu Ukraińców, którzy zginęli w miejscowościach oddalonych ok. 20 km od Huty, głosząca, że cześć oddawana jest +ukraińskim mieszkańcom okolicznych wsi zakatowanych przez polskich szowinistów i partyzantów sowieckich+" – wyjaśniła.
Szeremeta oświadczył w odpowiedzi, że tablica zawiera „historyczną prawdę o tych wydarzeniach”. „Uważam, że jest faktem dokonanym to, że Huta Pieniacka była bazą tak dla Armii Krajowej, jak i dla czerwonych partyzantów” – zaznaczył.
Wcześniej ukraińska sekcja Radia Swoboda doniosła, że według strony ukraińskiej w Polsce podaje się zawyżone dane odnośnie do liczby ofiar w Hucie Pieniackiej. Ukraińscy historycy twierdzą, że zginęło tam ponad 200 osób – poinformowało. Śledztwo IPN w Krakowie wykazało, że zginęło wówczas ok. 850 osób.
"Planujemy przeprowadzenie badań w tym roku. Według informacji od miejscowej ludności oraz z badań ukraińskich historyków pomnik w Hucie Pieniackiej stoi w symbolicznym miejscu. Szczątki mogą znajdować się w odległości 100-200 metrów od niego. Jednoznacznie będzie tam mniejsza liczba ofiar, niż utrzymuje strona polska” – powiedział Szeremeta w rozmowie z radiostacją.
Radio Swoboda poinformowało, że pozwolenie na przeprowadzenie prac poszukiwawczych w Hucie Pieniackiej wydało 4 lutego ministerstwo kultury Ukrainy.
Według polskich ustaleń do zbrodni w zamieszkanej przez ludność polską wsi Huta Pieniacka doszło 28 lutego 1944 r. Tego dnia ukraińscy żołnierze 4. Galicyjskiego Pułku Ochotniczego SS (złożonego z ochotników do Dywizji SS "Galizien"), dowodzeni przez niemieckiego dowódcę oraz wspierani przez oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii i członków paramilitarnego oddziału ukraińskich nacjonalistów, dokonali pacyfikacji polskiej ludności - mężczyzn, kobiet i dzieci.
Śledztwo IPN w Krakowie wykazało, że zginęło wówczas ok. 850 osób. W Hucie Pieniackiej znajdowali się również ci Polacy, którzy uciekli z innych miejscowości w obawie przed morderstwami, dokonywanymi przez ukraińskich nacjonalistów i wspierających ich chłopów.
Między Warszawą i Kijowem od wiosny 2017 r. trwa spór wokół wprowadzonego przez Ukrainę zakazu poszukiwań i ekshumacji szczątków polskich ofiar wojen i konfliktów na terytorium ukraińskim. Zakaz został wydany po zdemontowaniu pomnika UPA w Hruszowicach, do którego doszło w kwietniu 2017 r.
Z Kijowa Jarosław Junko (PAP)
jjk/ kar/ mhr/