Do bycia świętymi jesteśmy powołani wszyscy przez tego, który mówi „świętymi bądźcie, bo i ja jestem święty” – wskazał biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel podczas mszy św. w intencji beatyfikacji o. Rudolfa Warzechy, którą odprawił w niedzielę w wadowickim Karmelu.
Doczesne szczątki karmelity bosego o. Rudolfa w piątek zostały ekshumowane z kwatery na wadowickim cmentarzu i przeniesione do sanktuarium, gdzie złożono je w sarkofagu. W niedzielę bp Pindel poświęcił nowe miejsce pochówku. Zamknął w ten sposób kolejny etap procesu beatyfikacyjnego o. Rudolfa.
Ordynariusz bielsko-żywiecki w homilii wskazywał, że „przeniesienie doczesnych szczątków ojca Rudolfa ma znaczenie symboliczne”. „Ten bowiem, który wielokrotnie sprawował w tej świątyni eucharystię, spowiadał, nauczał w kościele, klasztorze i innych domach zakonnych, ale także w szpitalu, który także odprowadzał na cmentarz kolejnych umierających w tym klasztorze współbraci, powraca do tej świątyni” – podkreślił.
Bp Pindel pytał, jaki jest głębszy sens przeniesienia ojca Rudolfa z cmentarza do świątyni? „Trzeba to widzieć w perspektywie nie tylko procesu beatyfikacyjnego, który się toczy, ale także jako przejaw chlubienia się Kościoła owocami swojego wychowania i formacji do świętości. Do bycia świętymi jesteśmy powołani wszyscy przez tego, który mówi +świętymi bądźcie, bo i ja jestem święty+” - mówił.
Hierarcha podkreślał w homilii dobroć kandydata na ołtarze. „Kiedy czytamy pisma, które pozostawił o. Rudolf, albo świadectwa drukowane tych, którzy zapamiętali jego słowa, łatwo wyrobić sobie zdanie, że musiał on nieustannie nosić w sercu miłość do każdego napotkanego człowieka. Ludzie, którzy go po raz pierwszy spotykali, byli zdumieni jego aprobatą, akceptacją, radością z jaką podchodził do dawnych znajomych i do dopiero co poznanych. (…) Jego mowa wciąż świadczyła o tej stałej dyspozycji miłowania ludzi tak, jak Bóg miłuje każdego człowieka” – powiedział.
Stanisław Warzecha urodził się w listopadzie 1919 r. Do zakonu Karmelitów Bosych wstąpił w 1935 r. Przyjął imię Rudolf od Przebicia Serca świętej Teresy od Jezusa. Święcenia otrzymał w 1944 r. W latach 1948-51 oraz 1981-99 przebywał w wadowickim klasztorze Karmelitów.
Ojciec Rudolf był długoletnim wychowawcą, cenionym spowiednikiem i opiekunem chorych. Uczył nie tylko słowem, ale i własnym przykładem. Nazywano go "kapłanem z otwartymi oczami", bo nigdy nie przeoczył człowieka w potrzebie. Zmarł w Wadowicach w opinii świętości 27 lutego 1999 r.
O otwarcie procesu beatyfikacyjnego ojca Rudolfa zabiegało zgromadzenie zakonu Karmelitów Bosych w Wadowicach. Rzymskie władze zakonne zgodziły się na to w maju 2008 r. Później pozytywną opinię wydała Konferencja Episkopatu Polski i Stolica Apostolska. Proces beatyfikacyjny rozpoczął się w styczniu 2011 r.
W czerwcu 2017 r. zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego. Postulator ojciec prof. Szczepan T. Praśkiewicz informował wówczas, że w jego trakcie przesłuchano 43 świadków życia ojca Rudolfa. Zebrane akta liczą ponad 2 tys. stron. Materiały wraz z tłumaczeniem na język włoski trafią do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Watykanie.
Karmelici bosi przybyli do Wadowic w 1890 r. W latach 1897-1899 zbudowali kościół, który stał się później sanktuarium św., Józefa, oraz klasztor. (PAP)
autor: Marek Szafrański
szf/ mhr/