„Upiorne wspomnienia synów i córek wysokich rangą nazistów są dobitnym przypomnieniem, że zbrodnie Hitlera pochłonęły wiele ofiar. Te historie – zebrane razem – pozwalają zobaczyć, jak dzieci nazistów z oddziałów SS, a także niemieckich żołnierzy, których nie uznano za zbrodniarzy, odnoszą się do +ostatecznego rozwiązania+ i roli odegranej przez ich ojców w dziejach Tysiącletniej Rzeszy” – czytamy.
Książka składa się z jedenastu wywiadów przeprowadzonych z dziećmi czołowych nazistów. Na rozmowę z Geraldem Posnerem zdecydowali się: synowie Hansa Franka, generalnego gubernatora Polski – Niklas i Norman, syn Rudolfa Hessa, zastępcy Hitlera – Wolf, najmłodsi synowie Karla Saura, zastępcy ministra zbrojeń – Klaus i Karl Junior, córka Hjalmara Schachta, prezesa Reichsbanku – Cordula, syn doktora Josefa Mengele – Rolf, córka Karla Dönitza, wielkiego admirała – Ursula, syn pułkownika Clausa von Stauffenberga – Franz Ludwig, córka Ernsta Mochara, wczesnego członka partii nazistowskiej – Ingeborg, córka Hermanna Göringa, dowódcy Luftwaffe – Edda oraz córka Maxa Drexela, skazanego zbrodniarza wojennego – Dagmar.
Konflikt między obrazem dobrego i kochającego ojca a wizją zbrodniarza opisywanego w dokumentach oraz przez świadków rzadko kiedy znajdzie rozwiązanie. Opisani w książce mężczyźni nie wykazywali wobec swoich rodzin żadnych zauważalnych objawów psychopatycznego zachowania, których często szukają badacze. „Ci, którzy przetrwali wojnę, nigdy więcej nie uciekali się do zbrodniczych nazistowskich zachowań. Mordercy jak Mengele i Drexel wrócili do cichego, nieciekawego życia, niedręczeni poczuciem winy. To właśnie ów brak wyrzutów sumienia część dzieci uznaje za najbardziej niepokojący. Drugie pokolenie często doświadcza z powodu popełnionych okrucieństw większego moralnego oburzenia niż którykolwiek z ich rodziców, faktycznych sprawców” – czytamy.
Jak wskazuje autor, niezależnie od tego, czy dzieci bronią, czy potępiają rodziców, im sławniejsze nazwisko, tym większa jest presja publiczna. „Na te +wysoko postawione+ dzieci często patrzy się nie tylko przez pryzmat ich kariery, ale i kariery rodziców. […] Każde z tych dzieci podlega skrupulatnemu osądowi publicznemu” – napisał Posner. Z kolei dzieciom mniej znanych nazistów co prawda oszczędzono publicznej oceny, jednak nie uniknęły tortur w związku ze swoim dziedzictwem.
W ocenie ma również znaczenie, czyim dzieckiem się jest – bycie córką dowódcy SS Heinricha Himmlera różniło się od bycia synem pułkownika Clausa von Stauffenberga. Jak uważa Posner, należy przyjrzeć się także relacjom rodzinnym. Syn Mengelego urodził się w 1944 r. i miał zaledwie pięć lat, gdy jego ojciec wyjechał z Niemiec. Aż do szesnastych urodzin nie wiedział, że ojciec żyje, a potem spotkał się z nim tylko raz. Z kolei córka Karla Dönitza miała podczas wojny trzydzieści parę lat, utrzymywała z ojcem bliskie stosunki i często go odwiedzała. Autor zastanawia się, czy w związku z tym synowi, który tak naprawdę nie znał ojca, łatwiej było go potępić niż córce, która znała swojego ojca również jako osoba dorosła.
„Myślę, że to ważne dla ofiar i ich rodzin. […] Powinni wiedzieć, że my, dzieci mężczyzn, którzy byli winni tych zbrodni, nie zapominamy o Holokauście. A raczej staramy się konfrontować z tym tematem. Nie da się zadośćuczynić za zamordowanie milionów ludzi, głównie Żydów. My próbujemy na swój skromny sposób zadbać, żeby to się już nigdy więcej nie powtórzyło. To nasz szczególny obowiązek” – uważa Dagmar Drexel, córka Maxa.
Książka „Dzieci Hitlera. Jak żyć z piętnem ojca nazisty” Geralda Posnera ukazała się nakładem wydawnictwa Znak-Horyzont, w serii „Prawdziwe historie”.
Anna Kruszyńska (PAP)
akr/