Cały czas jesteśmy otwarci na dialog i wierzę, że środowisko nauczycielskie podejmie propozycję rozmów – powiedziała w czwartek wicepremier Beata Szydło. Oceniła, że politycy opozycji wykorzystują zapowiedziany strajk nauczycieli w kampanii wyborczej.
Szydło podkreśliła, że obecny rząd jest w trakcie wprowadzania podwyżek wynagrodzeń nauczycieli.
"Oczywiście zdajemy sobie z tego sprawę, że te wynagrodzenia powinny być wyższe. (...) Pan premier (Mateusz) Morawiecki mówi, że chciałby, żeby nauczyciel dyplomowany zarabiał ok. 6 tys. zł. I to jest nasza deklaracja, że chcemy na ten temat rozmawiać" – powiedziała.
"Cały czas jesteśmy otwarci na dialog i wierzę w to głęboko, że środowisko nauczycielskie podejmie tę propozycję rozmów, że siądziemy do stołu i będziemy mogli wspólnie ustalić harmonogram zmian, i ewentualnie kolejnych propozycji, które będą się pojawiały, ale zróbmy to wspólnie, razem, i nie wykorzystując dzieci w tej kampanii wyborczej, i nie nawołując do strajku wtedy, gdy będą się odbywały egzaminy" – powiedziała.
Podczas konferencji wicepremier wskazywała, że politycy opozycji "cynicznie wykorzystują strajk nauczycieli do tego, żeby uderzać w rząd, siać ferment i wprowadzać chaos". Szydło przypomniała wypowiedzi minister edukacji narodowej w rządzie PO-PSL Joanny Kluzik-Rostkowskiej, która w 2015 r. mówiła, że w budżecie państwa na 2016 r. nie ma pieniędzy na podwyżki wynagrodzeń nauczycieli.(PAP)
Autorzy: Olga Zakolska, Rafał Białkowski
ozk/ rbk/ joz/