Przyjęta w Sybinie deklaracja w sprawie przyszłości UE jest dobra - ocenił w czwartek premier Mateusz Morawiecki po nieformalnym szczycie szefów państw i rządów UE w Rumunii. Dodał, że warto ponadto pamiętać o deklaracji warszawskiej.
Premier poinformował, że podczas rozmów w Sybinie, które określił jako "strategiczną debatę dotyczącą przyszłości UE", poruszył wszystkie "kluczowe i ważne dla Polski" tematy. W tym kontekście wymienił: obronę granic zewnętrznych, związaną - jak wskazał - "z migracją i uchodźcami", a także wspólny rynek, swobodę świadczenia usług oraz politykę przemysłową i gospodarczą.
Podkreślił, że polityka przemysłowa "jest teraz mocno dyskutowana" w Unii Europejskiej, co ma jego zdaniem związek z zewnętrznymi działaniami protekcjonistycznymi, "w tym Chin czy USA". "Podkreślam też, że nie powinniśmy pozwolić na protekcjonizm wewnątrz UE" - zaznaczył Morawicki.
Premier dodał, że podczas dyskusji opowiedział się za poszerzeniem strefy Schengen, i przypomniał, że strefa ta to nie tylko swoboda przemieszczania się ludzi, ale też towarów między państwami UE.
W kwestii bezpieczeństwa premier podkreślił, że mówił o postulatach Polski związanych z gazociągiem Nord Stream 2 między Rosją a Niemcami. "Wskazałem na to, że tak naprawdę jest to finansowanie polityki zbrojeniowej (prezydenta Rosji Władimira) Putina i jako takie jest czymś odwrotnym od solidarności europejskiej" - ocenił.
Jak dodał, mówił również o Ukrainie i bezpieczeństwie granic zewnętrznych oraz poruszył tematykę podatkową i budżetową UE, a także kwestię funduszy strukturalnych. "To jest coś, co w przyszłości będzie bardzo ważnym tematem negocjacji w kontekście budżetu UE na lata 2020-2027" - dodał. Zapewnił, że w tym temacie jest pozytywnie zbudowany wstępnymi dyskusjami.
W kontekście przyjętej w Sybinie deklaracji w sprawie przyszłości UE - którą nazwał "dobrą, ogólną deklaracją o przyszłości Europy" - premier powiedział: "Warto przypominać też deklarację warszawską, sprzed kilku dni, gdzie w Warszawie 13 państw podpisało się pod postulatami związanymi z polityką spójności, inwestycjami w drogi i infrastrukturę i czymś, co jest bardzo ważne, żeby kraje Europy środkowej dogoniły za kilkanaście lat kraje Europy Zachodniej".
Morawiecki dodał też, że kilku szefów rządów pytało go o sukcesy Polski związane z uszczelnieniem systemu podatkowego. Powiedział, że w całej UE luka VAT sięga 50 mld euro, a pieniądze te są "przeznaczane na niecne cele, na cele terrorystyczne czy mafijne". "Coraz więcej rozmawiamy o tym, jak uszczelniać system podatkowy od strony VAT-u, ale my podkreślamy również tematykę rajów podatkowych" - podkreślił.
Premiera zapytano na konferencji prasowej, czy w czasie szczytu była okazja do rozmowy o stanowiskach, o tym, kto jest polskim faworytem na szefa Rady Europejskiej czy przewodniczącego Komisji Europejskiej. "Na ten temat na forum rozmawialiśmy bardzo niewiele. Można powiedzieć, że o personaliach wcale nie rozmawialiśmy, ponieważ wszyscy uznali, że to jest jeszcze przedwczesne w związku z tym, że wybory do Parlamentu Europejskiego są jeszcze przed nami i trzeba poczekać na ich rezultat" - odpowiedział.
Pytany, czy Grupa Wyszehradzka będzie miała wspólnego kandydata np. na szefa Rady Europejskiej czy szefa KE, odpowiedział: "Raczej wskazujemy na to, że Europa Środkowa powinna mieć swojego bardzo ważnego kandydata na jedno z kluczowych miejsc - w Radzie Europejskiej albo w Komisji Europejskiej". "Jest kilka innych, 4-5, kluczowych pozycji i jest taka niepisana zasada, że one są regionalnie dzielone - tzn. Europa Południowa, Europa Centralna, Europa Północna, kraje strefy euro, kraje poza strefą euro. To będzie przedmiotem negocjacji" - mówił.(PAP)
autor: Krzysztof Kowalczyk, Grzegorz Bruszewski, Rafał Białkowski
krz/ gb/ rbk/ akl/ kar/