Marsz Stop 447, zorganizowany przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, przeszedł w sobotę po południu sprzed kancelarii premiera pod ambasadę USA. Protest dotyczył amerykańskiej tzw. ustawy 447, mówiącej o zwrocie mienia ofiar Holokaustu.
Przed KPRM o godz. 14.00 zgromadziło się kilka tysięcy protestujących. Wraz ze Stowarzyszeniem Marsz Niepodeległości w zgromadzeniu wzięli udział także m.in. przedstawiciele ONR, Młodzieży Wszechpolskiej, Ruchu Narodowego i rolnicy AGROunii. Uczestnicy zgromadzenia mieli ze sobą transparenty z hasłami: "Nie dla roszczeń żydowskich", "Polska nie ma zobowiązań", "We love jews but we won’t tolerate robbery", "447 nie dotyczy Polski". Przed godz. 16.00 wiec ruszył przed ambasadę amerykańską, skandując hasła: "Stop JUST Act", "Chcemy ustawy przeciw roszczeniom", "Tu jest Polska, a nie Polin". Uczestnicy nieśli polskie flagi i flagi z logo protestu "Stop 447".
Członek zarządu Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Tomasz Kalinowski podkreślił w sobotę w rozmowie z PAP, że nie jest to manifestacja "przeciwko komuś", tylko społeczny marsz ponadpartyjny. Do udziału w nim zostali zaproszeni wszyscy parlamentarzyści. Podczas marszu głos zabierali m.in. Tomasz Rzymkowski (Kukiz'15), Juliusz Braun (Konfederacja), prezes Ruchu Narodowego Robert Winnicki oraz lider Konfederacji i partii KORWiN Janusz Korwin-Mikke.
"Polsce nie groziły i nie grożą zobowiązania wojenne. Ciążą nad nami za to bezprawne i niesprawiedliwe roszczenia organizacji żydowskich" - powiedział przed KPRM prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz. "Żądają od nas grubo ponad biliona złotych za mienie ludzi, z którymi łączą ich tylko i wyłącznie więzy etniczne. To zupełnie nieprawdopodobne roszczenie" - dodał.
Kalinowski powiedział PAP, że ustawa wspomaga środowiska diaspory żydowskiej w tym, aby odzyskały, m.in od Polski pieniądze za mienie bezspadkowe, które "należą się prawnie państwu polskiemu". "My temu się sprzeciwiamy. To jest bezprawne, to jest rabunek na Polsce" - zaznaczył. Rzecznik stowarzyszenia powiedział, że organizatorzy chcą uzyskać "konkretne ustawodawstwo" w sprawie ustawy 447. "Mamy nadzieję, że zostanie wprowadzone ustawodawstwo 15 maja. Jeśli nie, to stowarzyszenie +Marsz Niepodległości+ podejmie obywatelską inicjatywę ustawodawczą. Będziemy zbierali 100 tys. podpisów po to, żeby to obywatele przepchnęli, ustanowili prawo anty 447" - dodał.
W marszu wraz ze środowiskami narodowymi przeszła grupa ok. 100 rolników z AGROunii. Lider AGROunii Michał Kołodziejczak powiedział PAP po marszu, że AGROunia brała udział w marszu, gdyż takie jest oczekiwanie środowiska rolniczego. "Bardzo wielu rolników kontaktuje się z nami, będąc zaniepokojonymi kwestią ewentualnych roszczeń co do ich ziemi" - zaznaczył. "Rolnicy nauczeni przykrym kontaktem z ministrem rolnictwa oczekują prawnego potwierdzenia zapewnień ze strony rządu, tj. przyjęcia stosownej ustawy w tej kwestii" - wyjaśnił Kołodziejczak. Powiedział, że ok. 30-osobowa grupa rolników, przeszła po marszu przed Ministerstwo Rolnictwa, żeby zaznaczyć, że w całej sprawie chodzi o obronę polskiej ziemi.
"Ustawa budzi nasz sprzeciw, ponieważ jest niezgodna z polskim i międzynarodowym prawem. Według tych ogólnie przyjętych regulacji mienie bezspadkowe, czyli takie, do którego nie ma spadkobierców, przechodzi na Skarb Państwa danego kraju, natomiast organizacje żydowskie roszczą sobie pretensje na podstawie prawa krwi" - podkreśla Stowarzyszenie Marsz Niepodległości na stronie kampanii "Nie dla roszczeń". Jak dodają, nie ma powodu, dla którego Polacy mieliby komukolwiek wypłacać jakiekolwiek sumy. "Nasz naród podczas II wojny światowej poniósł największe straty osobowe. To sprawcy, a nie ofiary, są zobowiązani do wypłacenia odszkodowań" - czytamy.
Czterogodzinna manifestacja przebiegła spokojnie.
Prezydent USA Donald Trump podpisał w maju 2018 r. ustawę o sprawiedliwości dla ofiar, którym nie zadośćuczyniono (Justice for Uncompensated Survivors Today – JUST), dotyczącą restytucji mienia ofiar Holokaustu. W grudniu 2017 r. ustawę zarejestrowaną w dzienniku ustaw jako S.447 (ustawa Senatu nr 447) jednomyślnie przyjęła izba wyższa amerykańskiego Kongresu, a pod koniec kwietnia 2018 r. Izba Reprezentantów.
Po podpisaniu ustawy przez Trumpa sekretarz stanu USA będzie zobowiązany do przedstawienia w dorocznym raporcie o przestrzeganiu praw człowieka w poszczególnych państwach albo w dorocznym raporcie o wolności religijnej na świecie sprawozdania o realizacji ustaleń zawartych w deklaracji terezińskiej. Deklaracja ta, przyjęta w 2009 r. przez 46 państw świata na zakończenie praskiej Konferencji ds. mienia ery Holokaustu, jest niezobowiązującą listą podstawowych zasad mających przyspieszyć, ułatwić i uczynić przejrzystymi procedury restytucji dzieł sztuki oraz prywatnego i komunalnego mienia przejętego siłą, skradzionego lub oddanego pod presją w czasie Holokaustu.
Ustawa JUST nie przewiduje żadnych sankcji dla państw sygnatariuszy deklaracji terezińskiej, które nie spełniły swych obietnic dotyczących zwrotu mienia ofiar Holokaustu ich prawowitym właścicielom bądź ich spadkobiercom i dlatego ma głównie symboliczny, deklaratywny charakter.(PAP)
Autorzy: Ewelina Miszczuk, Aleksander Główczewski
emi/ ago/ joz/