Wobec bolesnych profanacji świętego wizerunku Matki Bożej Częstochowskiej potrzeba świadectw Polski chrześcijańskiej – mówił w niedzielę na Jasnej Górze do uczestników pielgrzymki represjonowanych w stanie wojennym kapelan częstochowskiej Solidarności ks. Ryszard Umański.
W 22. Ogólnopolskiej Pielgrzymce Osób Represjonowanych w Stanie Wojennym wzięły udział reprezentacje stowarzyszeń tego środowiska z 20 miast.
W homilii wygłoszonej podczas mszy w Kaplicy Matki Bożej kapelan częstochowskiej Solidarności akcentował, że historię tworzą ludzie w trudnych czasach, wymagających odwagi, zdecydowanego opowiadania się po stronie prawdy i ludzkiej godności, jakie m.in. nastały w 1980 r. i latach późniejszych, szczególnie w stanie wojennym.
„Droga Solidarności była drogą wspólnoty. Nosiliście brzemiona innych, kiedy trzeba było strajkować za słabszych, a w stanie wojennym organizować pomoc prześladowanym, represjonowanym. Droga Solidarności była też drogą walki, ale takiej, która nigdy nie traktowała drugiego człowieka jako wroga, nieprzyjaciela, którego należy zniszczyć. To była walka o człowieka, o jego prawdziwe prawa” - podkreślił kapłan.
„U tronu naszej matki i królowej w szczególny sposób dziękujemy ludziom, którzy tego dziedzictwa ustrzegli, którzy pozostali wierni ideałom narodowym – uczciwie i rzetelnie szli i idą przez życie; traktują swoje życie jako powołanie, jako zadanie, jako powinność wobec Polski” - wskazał ks. Umański.
Jak mówił, u podstaw tamtego wolnościowego impulsu stała pierwsza pielgrzymka do Polski św. Jana Pawła II, a wiele osób zawdzięcza kościołowi, że nie upadło wówczas na duchu. „Tamten zryw – trzeba dobitnie powiedzieć – czerpał siłę ze źródła wiary” - ocenił kapelan. „Tak, jak w całych dziejach naszej ojczyzny Kościół w trudnych momentach zawsze był z cierpiącym narodem, tak samo stało się w wypadku wprowadzenia stanu wojennego” - dodał.
Zaznaczył, że zadaniem Kościoła była wówczas pomoc m.in. represjonowanym i ich rodzinom. Wielu było wówczas kapłanów służących jednocześnie ewangelii i ojczyźnie. „Kościół służy narodowi tak, jak służył Solidarności, bo ona z ducha narodu wyrosła. Tak pojmuje swoją rolę Kościół i dziś – i niech nikt tej roli nie pomniejsza; to szkodzi Polsce” - przestrzegł ks. Umański.
Cytował przy tym słowa kard. Stefana Wyszyńskiego, że „jeśli przyjdą niszczyć ten naród, zaczną od Kościoła, gdyż ten Kościół jest siłą tego narodu”. „Także aktualne są te słowa dziś” - uznał kapelan częstochowskiej Solidarności. „Pytanie: Polska, ale jaka, które Juliusz Słowacki wkłada w Boże usta, powraca w różnych kontekstach przy różnych okazjach; powraca bardzo mocno dziś” - zdiagnozował.
„Polska, ale jaka? Polska, w której jest przekonanie, że państwo jest własnością narodu; także to, że zwornikiem naszej wolności jest jedność, czasem wymagająca wyrzeczeń, jedność narodu i państwa, świadomego swej historii, dziejowych celów, patriotyzmu, odpowiedzialności? Polska solidarna, wierna, sprawiedliwa wobec swych dzieci?” - pytał ks. Umański.
„Czy Polska jątrząca spory? Czy Polska agresji? Czy Polska, w której doświadcza się społecznego zagubienia i beznadziei? Czy Polska, w której wiara ojców i patriotyzm traktowane są jako przeszkoda w budowaniu nowej przyszłości? Czy Polska, w której wiara jest wyśmiewana, gdzie mają miejsce liczne, jakże bolesne prowokacje – i to tego świętego wizerunku?” - zaznaczył kapelan, odwołując się do umieszczonego za nim obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.
„Matko nasza i Matko, Królowo Polski, Matko Solidarności, Matko wygnańców, Matko wszystkich Polaków: kto dziś obraża Królową Polski? Kto dziś profanuje ten obraz? Prowokacja? Próba wiary? Czyja Polska? Polska jaka? Nasza, chrześcijańska” - odpowiedział ks. Umański.
„Wianem naszej tożsamości, naszego etosu ma stać się świadectwo, szczególnie teraz, kiedy w stronę nas, Polaków, padają tak straszne, tak brutalne, tak absurdalne w swym kłamstwie oskarżenia. Kto by pomyślał, że dziś będziemy mówić o profanacji, że dziś wobec was, świadków tamtych trudnych lat, będziemy się pytać: jaka Polska?” - mówił.
„Dziękujemy, że coraz bardziej was doceniono. Ale ciągle za mało mówi się o waszym poświęceniu” - zwrócił się do pielgrzymów ks. Umański. „Bo mamy się uczyć, jak miłować, jak kochać, jak oddać nawet życie za ojczyznę, a nie pytać: jaka - bo ona jest jedna, chrześcijańska” - uściślił.(PAP)
autor: Mateusz Babak
mtb/ agz/