17 maja 1972 r. Bundestag zatwierdził "Układ między PRL a RFN o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków", podpisany 7 grudnia 1970 r. w Warszawie przez Józefa Cyrankiewicza i Willy'ego Brandta. Zawierał on uznanie przez Bonn polskiej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej.
17 maja 1972 r. po burzliwej debacie Bundestag, izba niższa parlamentu RFN, w której większość miała koalicja socjaldemokratów i liberałów (SPD i FDP), ratyfikował układ o normalizacji stosunków z Polską (248 głosów za, 238 wstrzymujących się, 10 przeciw).
Tego samego dnia Bundestag, przy pięciu głosach wstrzymujących się, przyjął rezolucję, w której stwierdzał, że układy zawarte przez RFN nie przesądzają w przyszłości treści traktatu pokojowego z Niemcami i nie stanowią prawnego uzasadnienia granic istniejących obecnie.
19 maja układ zatwierdził Bundesrat, izba wyższa parlamentu RFN, cztery dni później podpisał go prezydent Gustav Heinemann. 25 maja dokument przyjął polski Sejm, a następnie Rada Państwa. Układ wszedł w życie po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych w Bonn 3 czerwca 1972 r.
Ogromne znaczenie dla negocjacji polsko-zachodnioniemieckich miała polityka Kremla. Porozumienie z Polską poprzedzone zostało bowiem traktatem o normalizacji stosunków, podpisanym przez RFN z ZSRR w Moskwie 12 sierpnia 1970 r. Obie strony zobowiązały się w nim do "nieograniczonego poszanowania integralności terytorialnej wszystkich państw w Europie w ich obecnych granicach". Dotyczyło to również polskiej granicy na Odrze i Nysie.
Układ zawarty przez PRL z RFN 7 grudnia 1970 r. i ratyfikowany 17 maja 1972 r. przez Bundestag był prawdziwym przełomem w stosunkach pomiędzy Polakami i Niemcami, a także największym sukcesem Władysława Gomułki w polityce zagranicznej.
Oceniając układ z grudnia 1970 r. prof. Wojciech Roszkowski w "Najnowszej historii Polski" stwierdza, iż był on niewątpliwym sukcesem dyplomacji PRL. "Kładł kres sytuacji, w której po drugiej wojnie światowej Polsce, dotkniętej potwornymi zniszczeniami, utratą ziem wschodnich i suwerenności, odmówiono na Zachodzie uznania jedynej rekompensaty w postaci Ziem Odzyskanych. Mimo iż nie zastępował traktatu pokojowego z Niemcami, układ ten stanowił mocną podstawę uznania międzynarodowego dla granicy na Odrze i Nysie" - pisał prof. Roszkowski .
Składał się z preambuły i pięciu artykułów. Artykuł I tego dokumentu głosił: "Republika Federalna Niemiec i Polska Rzeczpospolita Ludowa zgodnie stwierdzają, że istniejąca linia graniczna, której przebieg został ustalony w rozdziale IX postanowień Konferencji Poczdamskiej z 2 sierpnia 1945 r. od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy z Czechosłowacją, stanowi zachodnią granicę państwową Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej". W dalszej części dokumentu obie strony potwierdziły nienaruszalność istniejących granic, teraz i w przyszłości, oraz zobowiązały się wzajemnie do bezwzględnego przestrzegania integralności terytorialnej. Ponadto oświadczyły, że nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych i że nie będą takich roszczeń wysuwać w przyszłości.
Rząd RFN zaznaczył jednocześnie, że podpisanie traktatu z Polską nie oznacza, iż wypędzenia ludności niemieckiej zostały uznane za zgodne z prawem. Podkreślił również, że zawarty układ nie powoduje utraty przez nikogo praw, które przysługują mu na mocy zachodnioniemieckich regulacji prawnych, np. obywatelstwa.
Ze względu na stanowisko władz PRL, które nie chciały "sprawy wewnętrznej" włączać do negocjacji, problem zezwoleń na wyjazdy do RFN polskich Niemców nie został uwzględniony w traktacie granicznym. W listopadzie 1970 r. strona polska zgodziła się jedynie na to, ażeby "osoby z potwierdzoną narodowością niemiecką" i członkowie rodzin mieszanych mogły ewentualnie wyjechać z Polski. Władze PRL oceniały liczbę tych obywateli na kilkadziesiąt tysięcy.
15 października tego samego roku podpisana została z RFN wieloletnia i bardzo korzystna dla Polski umowa o współpracy gospodarczej.
Oceniając układ z grudnia 1970 r. prof. Wojciech Roszkowski w "Najnowszej historii Polski" stwierdza, iż był on niewątpliwym sukcesem dyplomacji PRL - "Choć wynikał z ogólnie sprzyjającej temu polityki europejskiej ZSRR, stanowił trwałe osiągnięcie, zgodne z żywotnymi interesami Polski. Kładł kres sytuacji, w której po drugiej wojnie światowej Polsce, dotkniętej potwornymi zniszczeniami, utratą ziem wschodnich i suwerenności, odmówiono na Zachodzie uznania jedynej rekompensaty w postaci Ziem Odzyskanych. Mimo iż nie zastępował traktatu pokojowego z Niemcami, układ ten stanowił mocną podstawę uznania międzynarodowego dla granicy na Odrze i Nysie".
Profesor Andrzej Paczkowski zwraca z kolei uwagę na fakt, iż traktat podpisany przez Józefa Cyrankiewicza i Willy'ego Brandta w pewnym sensie podważał legitymizację władzy komunistycznej w Polsce, której trudniej "już było posługiwać się argumentem o konieczności ścisłych związków z jedynym mocarstwem gwarantującym granicę zachodnią".
Najważniejsze postanowienia układu z grudnia 1970 r. stały się podstawą układu granicznego zawartego 14 listopada 1990 r. pomiędzy wolną już Polską i zjednoczoną Republiką Federalną Niemiec. (PAP)
mjs/ ls/