W środę rano zmarł Tadeusz Komendant, wybitny eseista, krytyk literacki i tłumacz, redaktor „Twórczości”, wychowawca pokoleń polonistów – podał Instytut Książki.
Tadeusz Komendant urodził się 14 października 1952 r. w Pokośnie na dawnej Grodzieńszczyźnie. Liceum ukończył w Suchowoli. Studiował filologię polską na Wydziale Polonistyki (magisterium w 1977 roku) i filozofię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1982 roku pracował na polonistyce Uniwersytetu Warszawskiego w Zakładzie Teorii Literatury i Poetyki, gdzie w 1992 roku uzyskał stopień naukowy doktora nauk humanistycznych w zakresie literaturoznawstwa.
Jako krytyk Komendant debiutował w 1973 roku szkicem o Rafale Wojaczku na łamach "Nowego Wyrazu". Od 1986 roku do dziś pracował w redakcji "Twórczości" na stanowisku kierownika działu eseju. Tłumaczył dzieła Michela Foucaulta, powieści Georges’a Bataille’a i próbował przełożyć dyskurs Jacques’a Lacana na polski. Za swoje największe osiągnięcie pisarskie uważał przekład "Albucjusza" Pascala Quignarda. Otrzymał nagrodę im. Stanisława Piętaka w 1993 roku za "Lustro i kamień" i nagrodę Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek (1998) za "Upadły czas". Tadeusz Komendant uważany był za najwybitniejszego znawcę dzieła Michela Foucaulta w Polsce.
Przetłumaczył m.in. "Opowieści okrągłego stołu" (PIW, 1987), "Historię oka i inne historie" Georges'a Bataille'a (Oficyna Literacka, 1991), "Nadzorować i karać" (SPACJA, 1993) oraz "Historię seksualności" Michela Foucaulta (Czytelnik, 1995), "Wielką miłość" Erika Orsenny (Muza, Warszawa 1996).
W eseju "Cieszę się, że" na łamach "Twórczości" (4/2015) pisał: "Nie wiem, ile czasu to jeszcze potrwa i ile +cieszę się, że+ powstanie, bo to work in progress, jak życie. Wiem, że ostatni zapis ma brzmieć: C i e s z ę s i ę, ż e ż y ł e m”.
"Przed chwilą dowiedziałem się, że zmarł Tadeusz Komendant. I mam pustkę w głowie. Jeden z najwybitniejszych humanistycznych umysłów, świetny krytyk literacki, znakomity tłumacz francuskich fundamentalnych tekstów filozoficznych, eseista i prozaik, erudyta, na którego wiedzy zawsze można było polegać, nauczyciel akademicki. Ale także – redaktor działu eseistyki w +Twórczości+ i przez ostatnich piętnaście lat zastępca redaktora naczelnego" - napisał Bohdan Zadura, redaktor naczelny "Twórczości" po śmierci Tadeusza Komendanta.
"Nie był najłatwiejszym człowiekiem, potrafił zaskakiwać telefonami o dziwnych porach. Czasami ukrywał się przed światem. Przez głowę przebiega mi jego wielki biały kot, który miał dużo trudniejszy charakter niż Tadeusz. Słyszę Tadeusza, opowiadającego scenki ze sklepów czy też cytującego z egzaminów wstępnych odpowiedzi studentek i studentów, śmieszne, lecz w istocie porażające niewiedzą z każdym rokiem większą. (...) Specyficzne poczucie humoru Tadeusza, niezapomniana przyjemność jednoczesnej lektury jego kilku felietonów, kiedy napisał je z wyprzedzeniem. Zamiłowanie do starych książek kucharskich i praktyczna biegłość w tej sztuce, wegańskie pasztety i sałatki z ryb w soku z limonki czy z pomarańczy" - wspominał Zadura.
Naczelny "Twórczości wspominał też biurko Komendanta w redakcji pisma. "Zapach papierosa, po którym poznawałem, że jest lub był w redakcji, bo w ostatnich latach z nas wszystkich tylko on palił. Akurat dzisiaj, we środę, 31 lipca 2019 Tadeusz miał skończyć swoją pracę w redakcji +Twórczości+ i przejść na tyleż zasłużoną, co wymuszoną przez chorobę emeryturę. Mogłeś nie robić ZUS-owi takiego prezentu" - dodał naczelny "Twórczości". (PAP)
aszw/ agz/
PAP