Zapaleniem zniczy oraz złożeniem kwiatów na mogiłach polskich lotników RAF, którzy zginęli, dostarczając zaopatrzenie uczestnikom Powstania Warszawskiego, uczczono we wtorek w godzinę „W” w Solymar, pod Budapesztem, 75. rocznicę wybuchu zrywu.
Organizatorem obchodów było Polskie Stowarzyszenie Kulturalne im. Józefa Bema, którego wiceprzewodniczący Jakab Nagy przypomniał na początku historię wybuchu powstania. Następnie zebrani odmówili modlitwę za poległych, którą poprowadził proboszcz polskiej parafii personalnej w Budapeszcie ks. Krzysztof Grzelak.
Złożono wieńce pod białym krzyżem stojącym na środku tamtejszego cmentarza Wspólnoty Brytyjskiej (Commonwealth) oraz białe i czerwone goździki na grobach 37 polskich żołnierzy.
Jak co roku w uroczystościach wzięli udział przedstawiciele polskiej ambasady na Węgrzech oraz przedstawiciele węgierskiej Polonii, w tym konsul Marcin Sokołowski, rzeczniczka narodowości polskiej w parlamencie węgierskim Ewa Ronay czy przewodnicząca Stowarzyszenia Katolików Polskich na Węgrzech pw. św. Wojciecha Monika Molnar.
Była również delegacja zrzeszenia tzw. Watowców, czyli Węgrów, którzy w Polsce studiowali w Wojskowej Akademii Technicznej. Jej członkowie ubrani byli w węgierskie mundury.
Spoczywający w Solymar lotnicy polegli podczas służby w 1586 Eskadrze do Zadań Specjalnych, która z lotniska Campo Casale koło Brindisi we Włoszech latała ze zrzutami dla Armii Krajowej, m.in. podczas Powstania Warszawskiego.
Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)
mw/ ulb/ kar/