Największe piesze pielgrzymki dotarły w niedzielę po południu na św. Górę Grabarkę (Podlaskie). W poniedziałek odbędą się tam główne uroczystości Święta Przemienienia Pańskiego, najważniejszego w tym prawosławnym sanktuarium.
Głównym uroczystościom przy ołtarzu polowym przewodniczyć będzie zwierzchnik Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego (PAKP) metropolita Sawa, w asyście hierarchów z kraju i zagranicy.
Tradycyjnie już dzień lub dwa wcześniej przybywają do tego sanktuarium rzesze wiernych, w tym uczestnicy pieszych pielgrzymek z różnych miejsc w kraju. Takie grupy przyszły na Grabarkę m.in. z Warszawy, Sokółki, Bielska Podlaskiego, Hajnówki, Milejczyc i Jabłecznej. Do niektórych grup dołączali wierni z jeszcze odleglejszych regionów Polski.
Po raz 24. została zorganizowana pielgrzymka wojska i służb mundurowych, której uczestnicy spotkali się w niedzielę rano w Siemiatyczach i stamtąd przeszli liczącą kilkanaście kilometrów trasę na Grabarkę. To prawdopodobnie najliczniejsza w Polsce piesza pielgrzymka na Grabarkę; w tym roku wzięło w niej udział ok. 800 osób.
Również z Siemiatycz przyszła w pielgrzymce grupa pątników z polskiej parafii prawosławnej działającej w Brukseli.
W niedzielę na Grabarkę dotarła również pielgrzymka z Białegostoku, która odbyła się w tym roku po raz 34.; jej organizatorem było Bractwo Młodzieży Prawosławnej Diecezji Białostocko-Gdańskiej. Ze stolicy województwa podlaskiego wyruszyło w niej we wtorek ok. dwustu osób, ale po drodze dołączyła jeszcze setka kolejnych pątników.
Według szacunków policji, w niedzielę po południu w sanktuarium było kilka tysięcy wiernych, ale większa ich liczba spodziewana jest wieczorem, kiedy - zgodnie ze wschodnim zwyczajem - rozpoczną się obchody. Na ok. 5 tys. osób policjanci oszacowali liczbę uczestników sobotnich uroczystości na Grabarce, związanych ze świętem Iwierskiej Ikony Matki Boskiej. Kopia tej ikony jest w sanktuarium od 2000 roku jako dar milenijny mnichów z greckiej Góry Athos.
Część pielgrzymów przyjeżdża na uroczystości samochodami i autokarami; na drogach dojazdowych i parkingach utrudnień na razie nie ma, ale policja prosi zmotoryzowanych pielgrzymów, by stosowali się do poleceń patroli, które na drogach dojazdowych mają na bieżąco informacje, gdzie są dostępne miejsca parkingowe i będą je kierowcom wskazywać.
Po dojściu do monasteru tradycyjnie wiele osób gromadzi się przy kapliczce z cudownym źródłem u podnóża Świętej Góry. Wierzą, że tamtejsza woda ma moc uzdrawiania. Przemywają twarze i chore, bolące miejsca, a mokre chusteczki zostawiają przy kapliczce z przekonaniem, że zostawiają tam też swoje choroby. Wodę zabierają również do domów. "Woda z Grabarki w domu zawsze musi być" - mówią wierni.
Ci pątnicy, którzy na Świętą Górę przynieśli we własnych intencjach drewniane krzyże, zostawiają je na wzgórzu. Kilkumetrowe krzyże, w trakcie wędrówki niesione na ramionach razem przez kilka osób, ustawiają zorganizowane grupy pątników.
Góra Grabarka z małą cerkwią na wzgórzu i założonym w 1947 roku żeńskim klasztorem to dla prawosławnych miejsce święte. Ma dla nich takie znaczenie jak Częstochowa dla katolików. Często nazywana jest też "wzgórzem krzyży", z racji krzyży wotywnych, przynoszonych i ustawianych na wzgórzu przez wiernych. Przez lata ustawiono ich na Grabarce tysiące.
Tradycja pielgrzymowania w to miejsce sięga 1710 r. Wówczas jeden z okolicznych mieszkańców doznał objawienia, że wszyscy, którzy tam dotrą, zostaną uratowani od panującej wtedy epidemii cholery. Jak głosi przekaz, ci, którzy przybyli na Grabarkę i ustawili tam krzyż, zaczęli zdrowieć. Najliczniejsze pielgrzymki zaczęły przybywać tam po II wojnie światowej, gdy główne sanktuaria prawosławne na terytorium Polski znalazły się w granicach ZSRR.
Przedstawiciele PAKP liczbę wiernych w kraju szacują na 450-500 tys. osób; największe ich skupiska są w województwie podlaskim. Według danych GUS - uznawanych jednak przez hierarchów za niemiarodajne - w ostatnim spisie powszechnym przynależność do Cerkwi w Polsce zadeklarowało 156 tys. osób.(PAP)
autor: Robert Fiłończuk
rof/ pad/