O sprawie reparacji wojennych od Niemiec prezydent Andrzej Duda na poziomie politycznym mówił już wiele miesięcy jeżeli nie lat temu, podkreślał, że z jednej strony to odpowiedzialność, z drugiej to kwestia pewnej powinności moralnej - zaznaczył wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha.
Mucha był pytany we wtorek w TVN24, czy prezydent Duda i rząd mówią jednym głosem ws. odszkodowań od Niemiec za straty podczas II wojny światowej. "To pan prezydnet Andrzej Duda mówił na tym poziomie politycznym o tej sprawie wiele miesięcy, jeżeli nie lat, temu" - powiedział wiceszef prezydenckiej kancelarii.
"Prezydent mówił bardzo wyraźnie w wywiadzie dla jednego z tytułów niemieckich prasowych o tym, że to jest z jednej strony odpowiedzialność, z drugiej strony jest to kwestia pewnej powinności moralnej, jeżeli chodzi o te sprawy" - podkreślił.
Prezydencki minister zaznaczył, że obecnie czekamy na publikacje raportu parlamentarnego zespołu ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej, którym kieruje poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
Pytany, czy o kwestiach reparacji prezydent Duda mówił wprost swoim niemieckim partnerom np. prezydentowi Niemiec Frankowi-Walterowi Steinmeierowi, że Polska oczekuje tych odszkodowań, Mucha powiedział, że mówił o tym wiele miesięcy temu.
"Strona niemiecka śledzi polską opinię publiczną, śledzi te wypowiedzi polityków, śledzi państwa pytania. To jest pewne oczekiwanie, które formułuje dzisiaj wielu przedstawicieli polskiego życia publicznego" - powiedział Mucha.
Dopytywany, czemu w ostatnich latach nie pojawiło się ws. reparacji np. oszacowanie strat, powiedział, że "z jednej strony jest deklaracja, impuls polityczny i ten impuls polityczny pana prezydenta Andrzeja Dudy", a jeżeli chodzi o ścieżkę procedowania ws. reparacji, to wszystkie kraje idą tą samą drogą. Jako przykład podał w tym kontekście Grecję, gdzie toczą się prace parlamentarne. (PAP)
gb/ mok/