"Pakt Hitler-Stalin z perspektywy 80-lecia" stał się tematem najnowszego Przystanku Historia zainaugurowanego we wtorek wieczorem w nowojorskim Instytucie Piłsudskiego. Organizowana cyklicznie impreza potrwa do niedzieli.
"Pakt Ribbentrop-Mołotow zaowocował zniszczeniem polskiej inteligencji. Nie chodzi tylko o kwestię katyńską, ale istotą jego była eksterminacja najlepszej, najwartościowszej części społeczeństwa" – powiedział PAP Grzegorz Nawrot z Biura Edukacji Narodowej IPN - Oddział w Łodzi.
Wskazał, że inteligencja, która nadawała ton rozwojowi odrodzonego państwa polskiego, a wcześniej tworzyła zręby niepodległości, administracji, wolnych zawodów i wojska, stała jednym z głównych celów uderzenia okupantów.
"Tak było w ramach operacji +Tannenberg+ na Pomorzu i w Wielkopolsce, w Kraju Warty, czyli w Poznańskiem i Łódzkiem, przebiegała jako +Intelligenzaktion+. Postać tzw. Akcji AB (Nadzwyczajna Akcja Pacyfikacyjna) przybrała w Generalnym Gubernatorstwie. Sowieckie zbrodnie w miały miejsce m.in. Katyniu" – oświadczył Nawrot.
Umowę niemiecko-sowiecką uznał za istotne zagadnienie z perspektywy historii, ale też rozliczeń, gdyż polskie społeczeństwo oczekuje ujawnienia prawdy historycznej. Przypomniał, że IPN od roku 2004 prowadzi śledztwo w sprawie katyńskiej, a pakt Ribbentrop–Mołotow jest z tym ściśle związany. Nie ma wciąż prawnego potwierdzenia, że Związek Sowiecki jest odpowiedzialny za to, co się wydarzyło.
Nawrot nawiązywał też do tzw. listy białoruskiej - spisu więźniów, którzy pozostali na zachodzie Białorusi, czyli na ziemiach II RP włączonych do ZSRR, a później w roku 1940 rozstrzelani w okolicach Mińska. "Ostatni element rozwikłania tajemnicy o liczbie Polaków zamordowanych zwłaszcza w okolicach Mińska, wciąż czeka na rozwiązanie" – zaznaczył przedstawiciel Biura Edukacji Narodowej IPN.
Pakt Ribbentrop-Mołotow zawarto 23 sierpnia 1939 roku na Kremlu. Dołączony do niego tajny protokół umożliwił Adolfowi Hitlerowi i Józefowi Stalinowi podzielenie Europy Środkowo-Wschodniej na ich strefy wpływów. Nazywany jest czwartym rozbiorem Polski.
Podczas Przystanku Historia w szkołach polonijnych zajęcia dla dzieci i młodzieży poprowadzi Katarzyna Helik z Biura Edukacji Narodowej IPN. II wojnę światową zobrazuje przy pomocy map, symboli i fotografii. "Podawanie wszystkich szczegółów z wojny najmłodszym, a także uczniom z klas trzeciej czy czwartej byłoby nieodpowiednie. Opieramy się na fotografiach Juliena Bryana (amerykański fotograf, operator filmowy i dokumentalista). Będziemy starali się poprzez fotografie pokazać nie tylko ofiary śmiertelne i rannych, ale jaki wpływ na ludzi miała wojna, która całkowicie zmieniała ich życie" – powiedziała PAP Helik.
Wybór tematu uzasadniła obawą, że młodzież mieszkająca w USA, a zwłaszcza najmłodsze dzieci, będą kojarzyć II wojnę światową głównie przez pryzmat Stanów Zjednoczonych.
Inicjatorem Przystanków Historia w Nowym Jorku jest szef Stowarzyszenia Pamięć Grzegorz Tymiński. Zwrócił on uwagę, że organizowana podczas sesji wiosennych i jesiennych siódma już edycja dowodzi dużego zainteresowania tym wydarzeniem wśród społeczności polonijnej. "Robimy to cyklicznie i w naszej świadomości ta inicjatywa się powoli zakorzenia i rozwija. Za każdym razem staramy się utrzymać bardzo wysoki poziom wykładów i zajęć w polskich szkołach oraz warsztatów metodycznych dla nauczycieli" – powiedział PAP Tymiński.
IPN dostarcza różnego rodzaju pomoce edukacyjne, książki czy gry, które rozdawane są nauczycielom. Po przeszkoleniu na warsztatach korzystają z tych materiałów w swoich szkołach. "Warsztaty są jakby nowym powiewem kształcenia, który przychodzi z Polski. Doświadczeni edukatorzy, Biuro Edukacji Narodowej, autorzy gier, prezentują swoje metodologiczne doświadczenia i instruują, jak uczyć. Ponieważ młodzież się zmienia, toteż musi się także zmieniać sposób nauczania" – przekonywał Tymiński.
Najnowsza edycja Przystanku Historia potrwa do 29 września i obejmie też spotkania w Polskiej Fundacji Kulturalnej w Clark w stanie New Jersey, w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika na Manhattanie oraz w szkołach polonijnych.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)
ad/ cyk/ ap/