Ponad 300 prac artystów I Grupy Krakowskiej będzie można oglądać od piątku w Muzeum Narodowym w Krakowie, w kamienicy Szołayskich. W sztuce podążali różnymi drogami. To, co ich łączy to opowieść o człowieku, próba wydobycia z marginesu najuboższych – mówi kurator wystawy Anna Budzałek.
Członkowie grupy pochodzili z Krakowa, Łodzi i małych miejscowości na Kresach Wschodnich. Podjęli naukę w krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. "Niemal każdy z nich, pod okiem swoich profesorów zdobywał pochwały, nagrody i pretendował do stypendiów. To nie jest tak, że od początku byli obrażeni i zbuntowani. Zezłościło ich to, że profesorowie zostali mentalnie w Młodej Polsce, a czas pobiegł dalej i w latach trzydziestych pojawiła się groźba nacjonalizmów, zwłaszcza faszyzmu. To spowodowało, że wyrwali się z więzów uczelni i zaczęli szukać" - wyjaśniła dziennikarzom w czwartek Budzałek.
Kurator wystawy wskazuje, że poszukiwania młodych artystów szły w różnych kierunkach. Współpracowali z kapistami, zachwycili się awangardą polską i europejską i te właśnie fascynacje będzie można odkryć oglądając wystawę. Patrząc na rysunki, grafiki, rzeźby, obrazy, projekty kostiumów warto czytać podpisy pod pracami, bo autorstwo wielu z nich może być zaskoczeniem.
Zdaniem dyrektora MNK Andrzeja Betleja tytuł "Idzie młodość!" trafnie charakteryzuje działalność I Grupy Krakowskiej, która zerwała z tym, co zastała w Akademii Sztuk Pięknych i, poprzez swoje idee, wytyczyła wiele nurtów obecnych w sztuce w latach trzydziestych oraz po drugiej wojnie światowej.
Pierwszą odsłonę wystawy można było oglądać w grudniu zeszłego roku w Muzeum Narodowym we Wrocławiu. "W Krakowie mamy do czynienia z pewnym przewrotnym zabiegiem, bo w kamienicy Szołayskich, kamienicy mieszczańskiej pojawia się sztuka awangardowa" - powiedział Betlej. Jak podkreślił zwiedzający będą mogli zobaczyć także prace mistrzów z ASP, dzięki czemu wyraźnie widać przełom i zmianę mentalną, różnicę między nauczycielami a ich uczniami.
Kurator wystawy dodała, że poszukiwania młodych artystów szły w różnych kierunkach. Współpracowali z kapistami, zachwycili się awangardą polską i europejską i te właśnie fascynacje będzie można odkryć oglądając wystawę. Patrząc na rysunki, grafiki, rzeźby, obrazy, projekty kostiumów warto czytać podpisy pod pracami, bo autorstwo wielu z nich może być zaskoczeniem.
"To, co ich łączy to opowieść o człowieku, próba wydobycia z marginesu rzeczywistości najuboższych, bezdomnych, bezrobotnych, żebrzących, samotne matki, rzeczywistość tamtych lat" – mówiła Anna Budzałek. "To była jedyna grupa, która śmiało i odważnie mówiła o robotniku, pokazywała jego niezadowolenie i do niego ze swoją twórczością chciała dotrzeć. Chciała zwrócić uwagę na ludzi najbardziej pokrzywdzonych" - podkreśliła kurator.
Nazwa "I Grupa Krakowska" zaczęła obowiązywać w 1933 r, ale grupa nieformalnie działała od 1929 r. Jej członkami byli studenci krakowskiej ASP zbuntowani przeciwko tradycyjnym metodom nauczania, zafascynowani sztuką awangardową i zaangażowani politycznie, występujący przeciwko podziałom klasowym w społeczeństwie.
Wystawa potrwa do 5 stycznia.
Nazwa "I Grupa Krakowska" zaczęła obowiązywać w 1933 r, ale grupa nieformalnie działała od 1929 r. Jej członkami byli studenci krakowskiej ASP zbuntowani przeciwko tradycyjnym metodom nauczania, zafascynowani sztuką awangardową i zaangażowani politycznie, występujący przeciwko podziałom klasowym w społeczeństwie.
Do I Grupy Krakowskiej należeli: Aleksander (Sasza) Blonder, Blima Gruenberg, Maria Jarema, Franciszek Jaźwiecki, Leopold Lewicki, Adam Marczyński, Stanisław Osostowicz, Szymon Piasecki, Mojżesz Schwanenfeld, Bolesław Stawiński, Jonasz Stern, Eugeniusz Waniek, Henryk Wiciński i Aleksander Winnicki.
W czasie aktywności grupy odbyły się trzy wystawy jej członków: we Lwowie w 1933 r., w Krzemieńcu w 1934 r. i w Domu Plastyków w Krakowie w 1935 r.(PAP)
autor: Małgorzata Wosion-Czoba
wos/ pat/