Brytyjski muzyk Ginger Baker, uważany za jednego z najlepszych perkusistów świata i współzałożyciel popularnego zespołu Cream, po długiej chorobie zmarł w niedzielę w wieku 80 lat – poinformowała jego rodzina w mediach społecznościowych.
"Z wielkim smutkiem informujemy, że w niedzielę rano po długiej chorobie Ginger odszedł w pokoju" - przekazał rzecznik rodziny Gary Hibbert.
Już wcześniej bliscy muzyka informowali fanów, że Baker jest poważnie chory i prosili o "pamiętanie o nim w modlitwach".
Wśród osób wyrażających smutek z powodu śmierci Bakera znalazł się Paul McCartney, który na Twitterze napisał o zmarłym: "Wielki perkusista, dziki i uroczy facet. Wiadomość o jego śmierci napawa smutkiem, ale wspomnienia nie umrą nigdy".
Peter Edward Baker - pseudonimu Ginger, czyli po angielsku "rudzielec" dorobił się później ze względu na szopę jaskrawo rudych włosów - urodził się w Londynie w 1939 roku. Jako nastolatek trenował, by zostać zawodowym kolarzem, ale kres tym marzeniom położył poważny wypadek. Wtedy przez przypadek trafił na perkusję i odkrył, że do gry na tym instrumencie ma wrodzony talent.
"Nigdy wcześniej nie siedziałem przy perkusji, a tu nagle usiadłem i umiałem grać! Któryś z muzyków odwrócił się i krzyknął: +Jasna cholera, mamy perkusistę+, a ja pomyślałem: +Jasna cholera, jestem perkusistą!+" - wspominał w 2009 roku.
Pod skrzydła wziął go wpływowy brytyjski perkusista jazzowy Phil Seamen, który zajął się jego edukacją muzyczną. Pierwsze kroki na scenie muzycznej Baker stawiał u boku gitarzysty Diza Disleya i frontmana Terry'ego Lightfoota. Prawdziwą rozpoznawalność i uznanie zapewnił sobie jednak, gdy w 1966 roku wraz z Jackiem Bruce'em i Erikiem Claptonem założył zespół Cream, który - jak pisze dziennik "The Guardian" - zdefiniował psychodelicznego rocka tamtej dekady.
Na świecie sprzedało się ponad 15 mln płyt Cream z hitami takimi jak "Sunshine of Your Love", "Strange Brew" czy "White Room". Trzy z czterech albumów trafiły do pierwszej piątki list przebojów zarówno w USA, jak i Wielkiej Brytanii.
Zespół rozpadł się zaledwie dwa lata później, a wielki powrót muzyków do grania w starym składzie w 2005 roku zakończył się awanturą między Bakerem i Bruce'em na oczach widowni podczas koncertu w Nowym Jorku.
Krótko później Baker i Clapton założyli skazany na krótki żywot zespół Blind Faith, a Baker później powołał do życia grupę jazzowo-rockową Ginger Baker's Air Force. Ostatecznie pokrewną muzyczną duszę znalazł w afrykańskim gwiazdorze, multiinstrumentaliście Feli Kutim. Baker przeniósł się do Nigerii, gdzie założył studio nagrań, współpracował z wieloma muzykami. Później jeszcze wielokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania.
Od dłuższego czasu zmagał się z problemami zdrowotnymi, m.in. z chorobą układu oddechowego i chorobą zwyrodnieniową stawów, a trzy lata temu przeszedł operację na otwartym sercu. "Bóg karze mnie za dawne grzechy, trzymając mnie przy życiu w możliwie największym bólu" - powiedział w 2009 roku muzyk, znany z wybuchowego temperamentu i powracającego uzależnienia od heroiny.
Był czterokrotnie żonaty, osierocił troje dzieci. (PAP)
akl/ mal/