Odkrycia dokonane na Westerplatte świadczą o tym, że ten teren trzeba badać. Prace archeologiczne objęły dotąd od 3 do 5 proc. terenu dawnej składnicy – mówił w sobotę PAP rzecznik prasowy Muzeum II Wojny Światowej Aleksander Masłowski.
Aleksander Masłowski przypomniał, że w piątek zakończył się piąty sezon badań archeologicznych na Westerplatte. Badania te są nakierowane na szczegółowe poznanie historii Westerplatte, ze szczególnym uwzględnieniem miejsc, budynków i budowli, których już nie ma na tym terenie. Poprzednie sezony skupiały się np. na odkryciu ruin Wartowni nr 5 czy Willi Oficerskiej. Zakończony w piątek zmierzał do ustalenia dokładnej lokalizacji znanego z opisów oraz fotografii miejsca, w którym zostali pochowani polscy żołnierze. Spodziewano się, że wyniku badań zostaną ustalone miejsca jam poekshumacyjnych, ponieważ ze źródeł wynikało, że w styczniu 1940 r. zostały dokonane ekshumacje.
Masłowski zaznaczył, że oprócz pierwotnych miejsc pochówków spodziewano się także znalezienia drobnych artefaktów i drobnych kości, które zwykle po ekshumacjach pozostają. "W najśmielszych marzeniach nie przypuszczaliśmy, że odkryjemy tam kompletnie zachowane ludzkie szczątki, a że znajdziemy ich aż dziewięć, nikt się w ogóle nie spodziewał" - powiedział Masłowski. Dodał, że dzięki temu nastąpił przełom w badaniach. Dotychczasowe badania, które były nakierowane na poszukiwanie lokalizacji, zmieniły się w badania zmierzające do eksploracji miejsca, gdzie znajdowały się szczątki ludzkie.
Rzecznik Muzeum II Wojny Światowej powiedział, że wiele wskazuje na to, że znalezione szczątki należą faktycznie do obrońców Westerplatte. Świadczy o tym zarówno miejsce, gdzie je odkryto, odpowiadające znanemu ze źródeł miejscu pierwotnego pochówku obrońców, liczne znajdowane przy ciałach artefakty, które są elementami polskiego przedwojennego wyposażenia wojskowego, guziki, polskie monety, broń, amunicja i łuski oraz ślady na odkrytych szczątkach, świadczące o gwałtownej śmierci spowodowanej eksplozją. Przy szczątkach znaleziono m. in. portfel z 35 zł w przedwojennych polskich monetach i pistolet z magazynkiem.
Masłowski podkreślił, że odkrycia te świadczą o tym, jak o niektórych aspektach historii Westerplatte wiemy niewiele, dlatego teren ten wciąż trzeba badać. Dodał, że badaniami zostało dotąd objęte od 3 do 5 proc. terenu dawnej składnicy tranzytowej, co daje jeszcze długą perspektywę prowadzenia prac.
Jak poinformowano w piątek Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Gdańsku przeprowadził "tzw. odbiór prac archeologicznych na Westerplatte". Prace na terenie byłej Wojskowej Składnicy Tranzytowej prowadziło Muzeum Westerplatte i Wojny 1939 roku - oddział Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Podkreślono, że wstępne wyniki prac potwierdziły konieczność kontynuowania działań. "Niewykluczone, że w okolicach dawnej Wartowni nr 5 znajdują się jeszcze szczątki innych obrońców WST na Westerplatte" - napisano w komunikacie. (PAP)
Autor: Marcin Szywała
mss/ wj/