Replika dzwonu upamiętniającego Franciszka Żwirkę i Stanisława Wigurę trafi 8 września do Domu Polskiego w Cierlicku (Czechy). Obaj piloci zginęli niedaleko tej miejscowości w katastrofie lotniczej 11 września 1932 roku. Powstanie repliki Dzwonu Bohaterskich Lotników Żwirki i Wigury to pomysł Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP, okazją była 80. rocznica tragicznej śmierci obu pilotów. Dzięki staraniom członków stowarzyszenia powstały dwa dzwony, jeden został przekazany do Muzeum Sił Powietrznych w Dęblinie.
Katastrofa samolotu RWD-6, w której zginęli lotnicy, miała miejsce 11 września 1932 roku nad lasem w okolicy Cierlicka Górnego koło Cieszyna na Śląsku Cieszyńskim. W miejscu tragedii miał pojawić się pamiątkowy dzwon, ufundowany przy okazji 5. rocznicy ich śmierci, jednak w wyniku skomplikowanej sytuacji społeczno-politycznej nigdy nie dotarł do Cierlicka.
Jak poinformował w czwartek na konferencji prasowej w Poznaniu prezes Stowarzyszenia Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP gen. dyw. pil. Franciszek Macioła, w uroczystości w Domu Polskim w Cierlicku, który jest opiekunem miejsca tragedii, weźmie udział wnuczka Franciszka Żwirki, Ewa Żwirko-Niwińska.
„W stworzeniu dzwonów pomogły nam firmy i instytucje, ale także osoby prywatne. Dzwony zostały odlane w tej samej odlewni co oryginał, powstały na podstawie zachowanych w odlewni zdjęć. Nie chcemy mówić o kosztach. Repliki to miniatury o wadze 80 kg, oryginał miał wagę ok. 1,2 tys. kg” – powiedział Macioła.
Poza replikami dzwonów, Stowarzyszenie Seniorów Lotnictwa Wojskowego RP wydało też okolicznościowy medal.
Wyprodukowany w odlewni Felczyńskich oryginalny dzwon został 2 listopada 1936 roku uroczyście przekazany Cieszynowi z przeznaczeniem, aby umieścić go w Cierlicku. Na dzwonie napisano m.in. że ufundowano go "na wieczystą pamiątkę tragedii która wstrząsnęła do głębi całem społeczeństwem". Płaskorzeźby przeznaczone na dzwon Żwirki i Wigury z wizerunkami obu lotników wykonała artystka rzeźbiarka Anna Wallek-Walewska.
Jak wyjaśnił Macioła, w trakcie II wojny światowej Niemcy dzwon zniszczyli i przetopili na pociski.
Franciszek Żwirko i Stanisław Wigura zginęli na skutek oderwania się skrzydła podczas lotu w burzy. Kilkanaście dni wcześniej zwyciężyli w Międzynarodowych Zawodach Samolotów Turystycznych Challenge 1932.
Podczas zawodów Franciszek Żwirko pilotował (Stanisław Wigura był mechanikiem) nowoczesny samolot sportowy RWD-6 polskiej konstrukcji, nazwany tak od nazwisk inżynierów - konstruktorów Rogalski, Wigura, Drzewiecki. W zawodach polska załoga pokonała m.in. faworyzowane załogi niemieckie.
Obaj zostali pochowani w Alei Zasłużonych na Starych Powązkach w Warszawie. W Cierlicku znajduje się ich symboliczny grób.
W miejscu tragicznej śmierci Żwirki i Wigury ustawiono początkowo brzozowy krzyż ze śmigłem i pozostawiono zakonserwowane pnie świerków, o które roztrzaskał się samolot. Utworzono także symboliczne mogiły lotników. W roku 1935 wybudowano małe mauzoleum i bramę z napisem "Żwirki i Wigury start do wieczności". Po zajęciu Czechosłowacji przez Niemców w grudniu 1940 roku rozebrano mauzoleum i zniszczono cały teren. Udało się ocalić pamiątkowy kamień i napis z bramy.
Po wojnie miejsce to odnowiono, a w 1950 roku ustawiono pomnik. Poniżej znajdują się dwa symboliczne groby lotników i kamień z zachowanym sprzed wojny napisem: "Żwirko Wigura - 11.9.1932". (PAP)
rpo/ abe/