Pierwsze podsumowanie dwudziestu lat działań branży reklamowej, książka "Dwie dekady polskiej reklamy, 1990-2010" Piotra Wasilewskiego trafiła do polskich księgarń. Książka zawiera bogato ilustrowaną historię kształtowania się polskiej reklamy.
Publikacja przedstawia, na ponad 400 stronach, historię kształtowania się i dynamikę zmian na rynku reklamowym w Polsce. Książka jest bogato ilustrowana - znalazły się w niej zarówno fotografie reklam bilboardowych i plakatów, jak również kadry z reklam telewizyjnych. Dodatkowo przykłady zostały skomentowane przez ekspertów z branży.
"Reklama to część kultury narodowej. O tym, co stworzyliśmy w ciągu tych dwudziestu lat warto pamiętać, bo wygląda na to, że raczej już się to nie powtórzy" - ocenia Iwo Zaniewski, współtwórca wielu kampanii reklamowych.
Książka zdaje relację z rozwoju reklamy w polskiej telewizji i życiu codziennym, po transformacji ustrojowej. Od pierwszych reklam, takich produktów jak proszek do prania Pollena 2000, utrzymanych w stylistyce sienkiewiczowskiego "Potopu", po reklamy z ostatnich kilku lat.
Publikacja przedstawia, na ponad 400 stronach, historię kształtowania się i dynamikę zmian na rynku reklamowym w Polsce. Książka jest bogato ilustrowana - znalazły się w niej zarówno fotografie reklam bilboardowych i plakatów, jak również kadry z reklam telewizyjnych. Dodatkowo przykłady zostały skomentowane przez ekspertów z branży.
"Już po kilku miesiącach od jej rozpoczęcia, z wykorzystaniem telewizji, billboardów, prasy i radia, Polena 2000 zdobyła 11 proc. rynku, na którym przez pięć kolejnych lat pozostawała liderem" - podkreśla Wasilewski.
Autor podaje także przykłady reklam kontrowersyjnych, poruszających drażliwe obyczajowo tematy: "W Telewizji Polskiej amerykański koncern Procter and Gamble reklamuje podpaski +Always+. +Tą reklamą złamaliśmy w Polsce tabu+, informował dyrektor firmy, Willy Delvaux, odpowiadając na protesty widzów, którzy twierdzili, że oglądając tę reklamę, tracą apetyt. Po raz pierwszy publicznie, i na ogólnopolską skalę, reklamowano produkty higieny intymnej dla kobiet. Na dodatek promowały go modelki podające publicznie swoje imiona i nazwiska - to także zdarzyło się po raz pierwszy." - przypomina Wasilewski.
W książce znalazły się także opisy problemów natury prawnej, z jakimi musieli mierzyć się początkujący reklamowcy. W czerwcu 1994 r. ruszyła kampania reklamowa piwa, w której nie używano słowo "piwo", ze względu na zakaz reklamy alkoholu. Agencja reklamowa posłużyła się fortelem, wykorzystując wiersz, napisany przez Zaniewskiego i Kota Przyborę: "Mariola ma oczy piwne, Mariola okocim spojrzeniu". "W lipcu tego roku Okocim sprzedał 158 tys. hektolitrów, czyli ok. 82 proc. więcej piwa niż w lipcu 1993. Browar nie nadążał z napełnianiem butelek chmielowym trunkiem" - opisuje autor.
Przypomina on także inne przypadki podobnych zabiegów lingwistycznych - w 1998 r. producent wódki Bols, przedstawił w reklamie dużą łódź żaglową, z ogromnym logo firmy na powiewającym żaglu. "Reklama zachęcała do +przeżycia niepowtarzalnej przygody na pokładzie łódki Bols+. W tym celu została uruchomiona bezpłatna infolinia, informująca o możliwości rejsu po Bałtyku na takim właśnie jachcie".
Historię i przyszłość polskiej branży reklamowej oceniają eksperci: m.in. Maciej Obuchowicz, Marcin Mroszczak, Tomasz Pawlikowski, Jakub Potrzebowski i Jacek Redźko.
"To z jednej strony nostalgiczna wycieczka w czas miniony, choć całkiem nieodległy, z drugiej pouczająca podróż adresowana nie tylko do osób zainteresowanych reklamą. Historia bowiem jest procesem ciągłym - aktualność zawsze zawiera w sobie przeszłość" - podsumował autor.
Książka "Dwie dekady polskiej reklamy, 1990-2010" Piotra Wasilewskiego została wydana nakładem Agencji Wasilewski. (PAP)
pj/ ula/