Wystawa „Nasi chłopcy” w Muzeum Gdańska. Fot PAP/Adam Warżawa
Nowo powołany dyrektor Muzeum Gdańska dr hab. Waldemar Ossowski powiedział PAP, że muzeum musi być miejscem dialogu, nie tylko prezentacji historii. Dyrektor, który zarządza muzeum od 10 lat, został powołany na kolejną trzyletnią kadencję.
PAP: Jak ocenia Pan przebieg konkursu na stanowisko dyrektora Muzeum Gdańska? Był transparentny i rzetelny?
Dr hab. Waldemar Ossowski: Tak, wszystko odbyło się zgodnie z przepisami. Dla mnie to był też moment refleksji nad dotychczasową pracą i okazja, by pokazać wizję rozwoju Muzeum. Transparentność tego procesu wzmacnia zaufanie do instytucji kultury.
PAP: Co, według Pana, przesądziło o rekomendacji komisji?
W.O.: Myślę, że przede wszystkim konsekwencja i spójność w działaniu. Od 2015 roku realizujemy strategię przynoszącą wymierne efekty – wzrost liczby odwiedzających, sukcesy inwestycyjne, rozpoznawalność w kraju i za granicą. Ważny był też stabilny, kompetentny zespół i realny plan oparty na potrzebach miasta, a nie pustych hasłach.
PAP: Jakie wyzwania stawiają przed Panem kryteria konkursowe i jak je zamierza Pan realizować?
W.O.: Kryteria – dostępność, innowacyjność, zrównoważony rozwój – są już częścią naszego planu kadencyjnego. W praktyce oznacza to m.in. nowe technologie cyfrowe, działania partycypacyjne z mieszkańcami i inwestycje w kompetencje zespołu. Traktuję to jako szansę, a nie obowiązek – nowoczesne muzeum powinno być otwarte i współpracujące.
„Największe wyzwanie to równowaga między dziedzictwem a nowoczesnością – chronić historię, nie tracąc kontaktu ze współczesnością.”
PAP: Jakie kluczowe projekty i inwestycje muzeum planuje w ciągu najbliższych trzech lat?
W.O.: Skupiamy się na trzech głównych inwestycjach: modernizacji wystawy stałej w Muzeum Poczty Polskiej, rewitalizacji Twierdzy Wisłoujście i przygotowaniu dokumentacji dla Kuźni Wodnej w Oliwie. Równolegle przygotowujemy nową wystawę stałą o historii Gdańska – projekt symboliczny, który może stać się wizytówką miasta. Inwestycje uzupełnia rozwój projektów społecznych i edukacyjnych, takich jak „Historie Gdańskich Dzielnic” czy nowy program „Uchodźcy, migranci, przybysze”.
PAP: Co konkretnie będzie obejmować nowa wystawa o historii Gdańska?
W.O.: Chcemy opowiedzieć historię miasta wielowątkowo – tak, aby mieszkańcy odnaleźli w niej swoje doświadczenia, a turyści poznali wyjątkowość Gdańska. Wystawa będzie tworzona wspólnie z gdańszczanami, badaczami i twórcami. Ma być miejscem dialogu, nie tylko prezentacji faktów.
PAP: A co z przebudową wystawy w Muzeum Poczty Polskiej?
W.O.: To duża, ważna inwestycja. Powiększymy powierzchnię ekspozycyjną o około 60 proc., zmodernizujemy infrastrukturę, zapewnimy dostępność dla osób z niepełnosprawnościami i zastosujemy nowoczesne multimedia. Opowiemy nie tylko o bohaterstwie obrońców Poczty, ale też o losach gdańskiej Polonii i kontekście społecznym wydarzeń. Planujemy otwarcie 1 września 2026 roku.
PAP: Jak muzeum rozwija cyfryzację i jakie korzyści przyniesie to zwiedzającym?
W.O.: Cyfryzacja to otwarcie naszych zasobów dla publiczności. Modernizujemy portale „gedanopedia.pl” i „dziedzictwo-gdansk.pl”, wprowadzamy multimedia i integrujemy je z nową stroną Muzeum. Dzięki temu łatwiej będzie przeglądać zbiory i relacje mówione. Planujemy też część aktywności w formie podcastów – to sposób na upowszechnienie wiedzy o Gdańsku.
PAP: Jak muzeum angażuje lokalne społeczności i realizuje działania ekologiczne?
W.O.: Oba obszary traktujemy poważnie. Współtworzymy projekty z mieszkańcami, np. „Historie Gdańskich Dzielnic” i wystawę o migracjach. W sferze ekologicznej wprowadzamy dekarbonizację obiektów, zasadę cyrkularności wystaw, współpracę z lokalnymi dostawcami i działania na rzecz bioróżnorodności. Chcemy, by muzeum samo realizowało zrównoważony rozwój.
PAP: Które inwestycje i projekty muzeum uważa Pan za największe osiągnięcia?
W.O.: To sukces całego zespołu. Na pewno otwarcie Muzeum Bursztynu, rewaloryzacja Twierdzy Wisłoujście – nagrodzona Grand Prix Sybilla 2024 – i wzrost zbiorów o ponad 70 proc. Ale równie ważne są stabilny zespół, partnerskie relacje z mieszkańcami i wizerunek Muzeum jako nowoczesnej instytucji.
PAP: Jak widzi Pan rolę Muzeum w kształtowaniu świadomości historycznej mieszkańców i turystów?
W.O.: Muzeum to miejsce, gdzie historię można nie tylko oglądać, ale też zrozumieć i przeżyć. Chcemy współtworzyć tożsamość gdańszczan – budować dumę i refleksję. Turyści poznają europejskie miasto wolności i solidarności, a mieszkańcy zobaczą swoje miejsce w historii.
PAP: Jakie wyzwania czekają gdańskie muzea w najbliższych latach?
W.O.: Największe wyzwanie to równowaga między dziedzictwem a nowoczesnością – chronić historię, nie tracąc kontaktu ze współczesnością. Potrzebne będą środki na inwestycje i modernizacje, rozwój edukacji i korzystanie z nowych technologii. Muzeum przyszłości to nie tylko skarbiec pamiątek, ale partner w rozmowie o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.
PAP: Na koniec – dlaczego umowa została podpisana na trzy lata?
W.O.: To standard dla stanowisk dyrektorskich w instytucjach kultury. Trzy lata pozwalają stabilnie prowadzić projekty, ocenić efekty pracy i w razie potrzeby dostosować strategię. To wystarczający czas, by dokończyć inwestycje i przygotować fundament pod kolejną dekadę rozwoju Muzeum Gdańska.
Piotr Mirowicz (PAP)
pm/ aszw/