Pamięć o ówczesnych bohaterach stała się częścią naszej historii, weszła do tradycji, literatury i kultury – napisał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak do uczestników obchodów 157. rocznicy wybuchu Powstania Styczniowego pod Krzyżem Traugutta w Warszawie.
"Dziś w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego z czcią przypominamy żołnierzy powstańców, którzy są symbolami patriotyzmu i poświęcenia dla ojczyzny. Myślimy o odwadze, z jaką wystąpili przeciwko największej w Europie armii" - napisał szef MON w liście, który odczytał w środę wiceminister Tomasz Zdzikot.
"Doceniamy, że potrafili zorganizować dobrze funkcjonujące państwo podziemne i zjednoczyć wokół idei wolnej Polski miliony rodaków" - dodał. Błaszczak wyjaśnił, że "to właśnie, mimo upadku powstania było ich największym zwycięstwem".
"Pamięć o ówczesnych bohaterach stała się częścią naszej historii, weszła do tradycji, literatury i kultury. Była drogowskazem dla kolejnych pokoleń, których wysiłki uwieńczyło odzyskanie przez Polskę niepodległości w 1918 r." - podkreślił.
"Dziś oddajemy należny hołd powstańcom styczniowym, wspominamy straconych na stokach Cytadeli i zesłanych na Sybir. To miejsce, w którym zginął Romuald Traugutt, jest symbolem poświęcenia ich wszystkich, skłania do zadumy nad testamentem, który nam zostawili oraz wartością, jaką jest nasza suwerenność" - napisał. "Chwała bohaterom!" - zakończył swój list szef MON.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk powiedział: "gromadzimy się po raz kolejny w miejscu szczególnym, w miejscu męczeńskiej śmierci przywódców insurekcji 1863 roku". "Bo tutaj, 5 sierpnia, rok po wybuchu walk powstańczych (...) Rosjanie ustawili szubienicę i pod tą szubienicą stanęli najznamienitsi synowie narodu polskiego - gen. Romuald Traugutt i członkowie Rządu Narodowego" - mówił.
Kasprzyk przypomniał, że Rosjanie postanowili, by w czasie egzekucji "orkiestra grała skocznego walca". "Ale wtedy te tysiące Polek i Polaków stojące na stokach Cytadeli Warszawskiej upadło na kolana i gromkim głosem zaczęło śpiewać suplikację +Święty Boże, Święty mocny, Święty a Nieśmiertelny+. Ten śpiew zagłuszył skoczną muzykę" - podkreślił.
"To był sygnał niepokojący dla Rosjan, ale zbawienny dla następnych pokoleń, że wraz ze śmiercią Traugutta i członków Rządu Narodowego nie skończyła się walka o wolność, że ona będzie skutecznie podjęta i Polska powróci na mapy Europy i świata" - mówił.
Szef UdSKiOR przypomniał, że "nie bez powodu w 50. rocznicę tego tragicznego wydarzenia zebrał na zbiórce w krakowskich Oleandrach Józef Piłsudski swoich strzelców". "I mówił im: +wy jesteście kontynuatorami, spadkobiercami walki z roku 1863+" - dodał.
„Nie byłoby zwycięstw roku 1918 i 1920, gdyby nie czyn zbrojny Powstania Styczniowego. Bo to Powstanie obudziło ducha narodu. To Powstanie, okupione tak ogromnymi stratami, było kolejnym w dziejach wołaniem do Europy i świata, że Polska żyje i ma prawo do wolności” – powiedział Jan Józef Kasprzyk.
"Nie byłoby zwycięstw roku 1918 i 1920, gdyby nie czyn zbrojny Powstania Styczniowego. Bo to Powstanie obudziło ducha narodu. To Powstanie, okupione tak ogromnymi stratami, było kolejnym w dziejach wołaniem do Europy i świata, że Polska żyje i ma prawo do wolności" - wyjaśnił.
"Zatem tu na stokach Cytadeli Warszawskiej ślubujmy. Idźmy i czyńmy Polskę wielką i dumną na miarę marzeń Powstańców Styczniowych, Romualda Traugutta i Józefa Piłsudskiego" - podkreślił Kasprzyk.
Podczas środowych uroczystości szef UdSKiOR w uznaniu "zasług w upowszechnianiu wiedzy o historii walk niepodległościowych, krzewieniu postaw patriotycznych w polskim społeczeństwie i poza granicami kraju oraz w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość Ojczyzny" uhonorował przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Andrzeja Melaka medalem "Pro Bono Poloniae".
Obchody zakończyła wspólna modlitwa, Apel Pamięci, salwa honorowa oraz złożenie kwiatów przed pamiątkowym głazem umieszczonym w miejscu, w którym został stracony ostatni dyktator Powstania Styczniowego gen. Romuald Traugutt oraz inni członkowie Rządu Narodowego.
Powstanie Styczniowe rozpoczęło się 22 stycznia 1863 r. Powstańcy zaatakowali rosyjskie garnizony w Królestwie Polskim. W ciągu trwających ponad 1,5 roku działań zbrojnych doszło do ponad tysiąca mniejszych lub większych potyczek, a w walkach wzięło w sumie udział co najmniej 150 tys. powstańców.
Walka powstańcza przez cały swój czas miała charakter rozproszonej akcji partyzanckiej. Powstańcom nie udało się opanować na dłużej większego terytorium, a władze powstania nie miały stałej siedziby. Po klęsce większych zgrupowań partyzanckich m.in. w bitwach pod Węgrowem i Siemiatyczami, walkę toczyły głównie niewielkie oddziały.
W nocy z 10 na 11 kwietnia 1864 r. na skutek denuncjacji rosyjska policja aresztowała dyktatora powstania Romualda Traugutta w jego warszawskiej kwaterze. 19 lipca 1864 r. rosyjski sąd wojskowy skazał go na śmierć przez powieszenie. Wyrok wykonano na stokach Cytadeli Warszawskiej 5 sierpnia 1864 r. Razem z nim stracono innych uczestników Powstania – Rafała Krajewskiego, Józefa Toczyskiego, Romana Żulińskiego i Jana Jeziorańskiego.
Powstanie Styczniowe było najdłużej trwającym i najbardziej masowym ruchem niepodległościowym XIX w. Bilans insurekcji był tragiczny - dziesiątki tysięcy poległych lub straconych przez Rosjan, zesłania na Syberię, konfiskaty majątków uczestników powstania. (PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ kas/ pat/