Nic tak nie sprzeciwia się ludzkiej godności i wolności jak przemoc – mówił w czwartek metropolita lubelski, arcybiskup prof. Stanisław Budzik, który otrzymał tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie.
Senat uczelni – jak napisano w uchwale - nadał metropolicie to wyróżnienie w uznaniu jego zasług jako wybitnemu uczonemu, organizatorowi życia religijnego, „niosącemu wyjątkową pasterską posługę w duchu i prawdzie wobec środowiska akademickiego, w tym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie”.
Abp Budzik swoje wystąpienie podczas uroczystości, poświęcił mechanizmowi „kozła ofiarnego” opisanemu przez francuskiego antropologa Rene Girarda w książce „Rzeczy ukryte od założenia świata”. Jak podkreślił metropolita, Girard dokonuje analizy ludzkiej przemocy, mówi o tkwiących głęboko w człowieku mechanizmach zła, które wpływają na ludzkie działanie, choć w większości wypadków nie zdajemy siebie sprawy z ich istnienia.
„Nic tak nie sprzeciwia się ludzkiej godności i wolności jak przemoc. Niczym złowrogi cień idzie ona za człowiekiem przez historię. Wyrasta z kłamstwa i nienawiści, rodzi konflikty, podżega do wojny, zadaje rany i zabija, pozostawia zniszczenia i zgliszcza” – mówił abp Budzik.
Jak wyjaśniał, mechanizm „kozła ofiarnego” polega na skierowaniu przemocy w stronę wybranej ofiary i we wszystkich niemal językach świata „kozioł ofiarny” symbolizuje spychanie winy na przypadkową, niewinną ofiarę. Jego nazwa wywodzi się ze starotestamentalnego obrzędu, w którym arcykapłan symbolicznie składał na wybranego wcześniej kozła winy całego ludu, po czym wypędzano zwierzę na pustynię, gdzie czekała go śmierć.
Według Girarda wpływy mechanizmu „kozła ofiarnego” można znaleźć do dziś, choćby w zawoalowanej formie, w każdej kulturze. „Kozłem ofiarnym może być dziś przeciwnik polityczny, dorabiający się w szybkim tempie biznesmen, wybijający się młody naukowiec, mniejszość etniczna, ludzie, którzy myślą i zachowują się inaczej” - tłumaczył abp Budzik.
Metropolita – przywołując Girarda – powiedział, że Jezus jest „jedynym człowiekiem, który spełnił najistotniejsze ludzkie powołanie, jakim jest przezwyciężenie przemocy i kłamstwa”. „Przez swoją mękę i śmierć Chrystus stał się dobrowolnie kozłem ofiarnym świata, doprowadził do upadku logikę +mechanizmu założycielskiego+ znajdującego się u podstaw cywilizacji i kultury, ukazał wyjście z zaklętego kręgu przemocy i kłamstwa” – powiedział arcybiskup.
Prorektor Uniwersytetu Przyrodniczego, prof. Zbigniew Grądzki w laudacji podkreślił, że nadanie tytułu doktora honoris causa abp. Budzikowi jest wyrazem uznania społeczności akademickiej dla jego dokonań na polu naukowym, ale także jego niestrudzonej pracy na rzecz integracji środowiska akademickiego Lublina. Jak mówił, abp Budzik to naukowiec powszechnie znany i ceniony w kraju i zagranicą, „świadomy społecznych zobowiązań nauki i obdarzony umiejętnością skutecznego zespalania działalności naukowej z posługą religijną”.
„Znany jest także ze swej wytrwałej konsekwentnej działalności pasterskiej i organizacyjnej, podejmowanej w duchu dialogu ekumenicznego w celu zbliżenia Kościoła w Polsce z chrześcijanami żyjącymi za wschodnią granicą oraz tworzenia klimatu zgodnej współpracy różnych wyznań chrześcijańskich. To człowiek dialogu, kompromisu i pojednania, oddany służbie Bogu i kościołowi w Lublinie, w Polsce i na świecie, osoba godna głębokiego szacunku i poważania” – powiedział prof. Grądzki.
Uniwersytet Przyrodniczy w tym roku świętować będzie 65-lecie funkcjonowania jako samodzielna jednostka. Uczelnia ta powstała w 1955 r. jako Wyższa Szkoła Rolnicza na bazie wydzielonych z Uniwersytetu Marii Skłodowskiej-Curie fakultetów - rolnego, weterynaryjnego i zootechnicznego. Jej pierwszym rektorem był prof. Bohdan Dobrzański.
Obecnie na wszystkich typach studiów kształci się tu ok. 8 tys. studentów. Uczelnia zatrudnia ok. 1400 pracowników, w tym ponad 600 nauczycieli akademickich. Dotychczas tytuł doktora honoris causa tej uczelni otrzymało 60 osób. (PAP)
Autorka: Renata Chrzanowska
ren/ ekr/