Wciąż pojawiają się opowieści warte przedstawienia. I dopóki ludzie chcą, żebym kręcił filmy, będę to robić – powiedział reżyser Clint Eastwood. Z okazji premiery jego filmu „Richard Jewell” o ochroniarzu, który udaremnił zamach bombowy w Atlancie w 1996 r., przypominamy sylwetkę czterokrotnego zdobywcy Oscara.
"Jestem tylko dzieckiem. Mam jeszcze wiele do zrobienia" – mówił Eastwood w 2005 r., gdy jako 74-latek odbierał Oscara dla najlepszego filmu za "Za wszelką cenę". Była to czwarta statuetka Amerykańskiej Akademii Filmowej, jaką otrzymał. Od tego czasu wielokrotnie udowadniał, że wiek nie hebluje twórcy. Wciąż potrafi zachwycać się kinem, fascynować opowieściami, odbierać świat emocjonalnie. A dopóki tak jest, starość mu nie grozi. W ciągu zaledwie 15 lat Amerykanin wyreżyserował 13 filmów, wyprodukował 16, kilkakrotnie pojawiał się także przed kamerą.
Kino było jego pasją od wczesnej młodości, ale to muzyka zajmowała szczególne miejsce w sercu przyszłego reżysera. Urodzony 31 maja 1930 r. w San Francisco, Clint Eastwood dorastał w otoczeniu instrumentów i płyt. Jego rodzice zadbali o to, by mógł doskonalić talent i zapisali go na lekcje gry na pianinie. Zarówno w szkole średniej, jak i po jej ukończeniu, Eastwood pracował dorywczo m.in. jako kierowca ciężarówki, ratownik i strażak. W 1949 r. został absolwentem Oakland Technical High School, a następnie podjął studia muzyczne na Uniwersytecie w Seattle. Nie zdołał ich ukończyć. W 1950 r. został wcielony do Armii Stanów Zjednoczonych. Stacjonował w Fort Ord na półwyspie Monterey, gdzie pełnił funkcję instruktora pływania. Po odbyciu służby rozpoczął pracę w wytwórni filmowej Universal.
Jako aktor zadebiutował w 1955 r. epizodycznymi rolami w filmach "Zemsta potwora” i "Tarantula" Jacka Arnolda, a także "Franek marynarz" i "Lady Godiva z Coventry" Arthura Lubina. Popularność przyniosła mu rola Rowdy’ego Yatesa w serialu stacji CBS "Rawhide" (1959-1966 r.). Dzięki niej młody aktor wzbudził zainteresowanie włoskiego reżysera Sergio Leone, który zaproponował mu rolę rewolwerowca w spaghetti westernie "Za garść dolarów" (1964 r.). Eastwood wystąpił także w pozostałych częściach tzw. "dolarowej trylogii" Leone - "Za kilka dolarów więcej" (1965 r.) oraz "Dobry, zły i brzydki" (1966 r.). Wykreował w nich postać małomównego twardziela o twarzy niemal całkowicie pozbawionej emocji. Pod koniec lat 60. założył wytwórnię filmową Malpaso Productions, która stała się współproducentem większości jego kolejnych filmów.
Status ikony świata filmu zapewniła amerykańskiemu twórcy rola inspektora Harry’ego Callahana w filmie "Brudny Harry" (1971 r.) i jego kontynuacjach - "Siła magnum" (1973 r.), "Strażnik prawa" (1976 r.), "Nagłe zderzenie" (1983 r.) oraz "Pula śmierci" (1988 r.). Również w 1971 r. Eastwood po raz pierwszy stanął po obu stronach kamery. W wyreżyserowanym przez siebie filmie "Zagraj dla mnie Misty" zagrał prezentera radiowego Dave’a Garvera, który poznaje swoją wierną słuchaczkę Evelyn Draper (Jessica Walter). Od tamtej pory zaczął regularnie produkować i reżyserować filmy, w których grał.
Duży sukces reżyserski przyniósł mu dramat biograficzny "Bird" z 1988 r. opowiadający o życiu saksofonisty jazzowego Charliego Parkera, którego występom przysłuchiwał się w młodości. To dzięki fascynacji jazzem i Parkerem nastoletni Clint zaczął publicznie grać na pianinie w lokalu "The Omar Club", do którego często chadzał ze znajomymi. Za "Bird" został uhonorowany Złotym Globem dla najlepszego reżysera. Obraz nagrodzono także Oscarem w kategorii najlepszy dźwięk. Podczas festiwalu canneńskiego Złotą Palmą doceniono również grającego tytułową rolę Foresta Whitakera.
Na początku lat 90. Eastwood zaczął komponować muzykę do swoich filmów. Wraz z kompozytorem Lennie Niehausem stworzył temat muzyczny do "Bez przebaczenia" (1992 r.) – historii emerytowanego rewolwerowca, który podejmuje się zlecenia zabójstwa sprawców okaleczenia prostytutki. W 1993 r. obraz zdobył Oscara w kategoriach: najlepszy film, najlepszy reżyser, najlepszy montaż (Joel Cox) oraz najlepszy aktor drugoplanowy (Gene Hackman). Uznano go za reanimację westernu w jego brutalnej, antybohaterskiej wersji.
Kilka utworów autorstwa Clinta znalazło się również m.in na ścieżce dźwiękowej do "Co się wydarzyło w Madison County" (1995 r.), uznawanego za jeden z najlepszych amerykańskich melodramatów wszech czasów. Historia romansu fotografa Roberta Kincaida (Eastwood) i gospodyni domowej (Meryl Streep) była nominowana m.in. do Cezara w kategorii najlepszy film zagraniczny, Złotego Globu (najlepszy dramat i najlepsza aktorka) oraz Oscara (najlepsza aktorka pierwszoplanowa).
W 2004 r. Eastwood zdobył Cezara w kategorii najlepszy film zagraniczny za kryminał "Rzeka tajemnic", stworzony na podstawie powieści Dennisa Lehane’a, z Seanem Pennem w roli głównej. To opowieść o przyjaźni, którą przerywa nagłe tragiczne wydarzenie. Obraz przyniósł Oscara Pennowi jako najlepszemu aktorowi pierwszoplanowemu oraz Timowi Robbinsowi (najlepszy aktor drugoplanowy).
Ogromne uznanie Amerykańskiej Akademii Filmowej przyniósł Clintowi film "Za wszelką cenę" (2004 r.) o trzydziestoletniej Maggie Fitzgerald (granej przez Hilary Swank), która pragnie osiągnąć sukces w boksie i prosi o pomoc słynnego trenera Frankiego Dunna (Eastwood). Film nagrodzono Oscarem w kategoriach: najlepszy film, aktorka pierwszoplanowa, aktor drugoplanowy – Morgan Freeman oraz najlepszy reżyser).
W 2008 r. reżyser i aktor powrócił na wielki ekran w dramacie "Gran Torino". Jego głównym bohaterem był Walt Kowalski, emerytowany weteran wojenny, którego spokojne życie zostaje zakłócone przez sąsiadów z Azji. Film został nagrodzony m.in. Cezarem dla najlepszego obrazu zagranicznego, a także Błękitną Wstęgą, przyznawaną przez Stowarzyszenie Krytyków Filmowych z Tokio.
W ostatnich latach Eastwooda mogliśmy oglądać także m.in. w filmie Roberta Lorenza "Dopóki piłka w grze" (2012 r.). Tym razem wcielił się w poważnie chorego baseballowego łowcę talentów Gusa Lobela, który wraz z córką (Amy Adams) odbywa ostatnią podróż, by szukać dobrze rokujących zawodników.
W marcu 2019 r. odbyła się polska premiera kolejnego filmu Amerykanina "Przemytnik". Clint wystąpił w nim w roli przeszło osiemdziesięcioletniego Earla Stone’a, weterana wojny koreańskiej, którego zadłużony biznes może wkrótce przejąć bank. Niespodziewanie Stone otrzymuje propozycję pracy, która ma polegać na przewożeniu przesyłek. W ten sposób zostaje kurierem narkotykowym na usługach meksykańskiego kartelu. Poczynania Stone’a śledzi agent amerykańskiej agencji rządowej do walki z narkotykami (DEA) Colin Bates (w tej roli Bradley Cooper). Film został zainspirowany prawdziwymi losami Leo Sharpa, bohatera wojennego i ogrodnika, który przeszedł do historii jako jeden z najstarszych na świecie szmuglerów narkotyków. W "Przemytniku" występują także m.in. Laurence Fishburne, Dianne Wiest i Michael Pena. Za scenariusz odpowiada Nick Schenk, współpracujący z Eastwoodem przy "Gran Torino".
Najnowszy film Eastwooda "Richard Jewell" to hołd reżysera dla zmarłego w 2007 r. amerykańskiego ochroniarza, który w 1996 r. podczas letnich igrzysk olimpijskich w Atlancie zauważył umieszczony pod ławką plecak z materiałem wybuchowym, powiadomił o tym władze i zalecił ewakuację wszystkich obecnych. Jewell, początkowo okrzyknięty bohaterem, niedługo później został oskarżony o udział w przygotowaniu zamachu. Z zarzutów oczyszczono go dopiero po kilku miesiącach. W tytułowej roli zobaczymy Paula Waltera Hausera. Jego opiekuńczą mamę zagrała nominowana do Oscara dla najlepszej aktorki drugoplanowej Kathy Bates, a adwokata – Sam Rockwell. W pozostałych rolach występują m.in. Jon Hamm, Olivia Wilde, Alex Collins i Ian Gomez.
Jak podsumował reżyser, "Richard Jewell" to historia o "jednym mężczyźnie przeciw światu, Dawidzie przeciw Goliatowi". "Jesteśmy często karmieni opowieściami o potężnych ludziach, którzy są o coś oskarżani, ale mają pieniądze, by wynająć odpowiedniego adwokata. Richard Jewell był przeciętnym człowiekiem. Nigdy wcześniej nie miał konfliktów z prawem, ale padł ofiarą prześladowania ze strony systemu. Został bezpodstawnie oskarżony o zamach i nie miał wystarczających mocy, by z tym walczyć. Był naiwnym idealistą. Długo nie zdawał sobie sprawy, że w ogóle musi się bronić" – powiedział Eastwood w rozmowie z "The New Indian Express".
Dodał, że niezależnie od tego, czy opinia publiczna jest świadoma niewinności Richarda Jewella, wciąż bywa on określany mianem "zamachowca z Atlanty". "Ludzie nie łączą faktów. Nie pamiętają, że sześć lat później faktyczny zamachowiec przyznał się do popełnionego przestępstwa i że wymiar sprawiedliwości go dopadł. Mam nadzieję, że dzięki temu filmowi widzowie dostrzegą, że jako społeczeństwo mogą coś robić lepiej. To lekcja, którą dał nam Richard Jewell" – zwrócił uwagę.
Pytany, co daje mu jako reżyserowi największą satysfakcję, obecnie 89-letni Eastwood odparł, że czuje radość z powodu każdego ujęcia, które wychodzi zgodnie z jego oczekiwaniami lub odczuciami. Jak podkreśla, praca nad każdym kolejnym filmem uczy go czegoś nowego. "Nadal pracuję i wszyscy się dziwią, czemu to robię w tym wieku. Pracuję, bo wciąż pojawiają się nowe opowieści, książki i scenariusze, które są ciekawe i warte przedstawienia. I dopóki ludzie chcą, żebym kręcił filmy, będę to robić" – powiedział Clint w filmie dokumentalnym "The Eastwood Factor" Richarda Schickela. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/