„Ból i blask”, uznawany za najbardziej osobiste i wzruszające dzieło Pedro Almodovara, otrzymał hiszpańską nagrodę Goya dla najlepszego filmu. Do twórców obrazu powędrowało łącznie siedem statuetek, w tym za najlepszą reżyserię, scenariusz i muzykę oryginalną.
Nagrody Goya ("Premios Goya") przyznawane są od 1987 roku przez Hiszpańską Akademię Sztuki Filmowej. W tym roku najlepszym filmem okazał się "Ból i blask".
Głównym bohaterem opowieści jest wzorowany na Almodovarze Salvador Mallo (w tej roli Antonio Banderas) - starzejący się reżyser cierpiący na wiele przypadłości, w tym niemoc twórczą. Pewnego dnia mężczyzna spotyka na swojej drodze Alberto (Asier Etxeandia), który wiele lat temu wystąpił w jego filmie. Za sprawą uzależnionego od narkotyków aktora Salvador sięga po heroinę. Zaczyna także wspominać trudne momenty ze swojego życia – przeprowadzkę w poszukiwaniu lepszego bytu, miłość do Frederico (Leonardo Sbaraglia), rozpad ich związku i odkrycie kina jako remedium na ból. Myśli reżysera wędrują także w kierunku zmarłej kilka lat temu matki (w tej roli we wspomnieniach Salvadora oglądamy Penelope Cruz).
Obraz otrzymał nagrody Goya w siedmiu kategoriach - najlepszy film, reżyser, aktor (Antonio Banderas), aktorka drugoplanowa (Julieta Serrano), scenariusz oryginalny (Almodovar), muzyka oryginalna (Alberto Iglesias) oraz montaż (Teresa Font).
Światowa premiera "Bólu i blasku" odbyła się podczas ubiegłorocznego festiwalu w Cannes. Rola Salvadora przyniosła Banderasowi nagrodę dla najlepszego aktora. Statuetkę zadedykował Almodovarowi, z którym współpracował na planie ośmiu filmów, m.in. "Labiryntu namiętności" i "Zwiąż mnie". Hiszpański aktor otrzymał też nominację do Oscara w kategorii najlepszy aktor pierwszoplanowy.
Obraz Almodovara walczy również o statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej dla najlepszego pełnometrażowego filmu międzynarodowego. Jego konkurentami są "Boże Ciało" Jana Komasy, "Kraina miodu" Ljubomira Stefanowa i Tamary Kotewskiej, "Nędznicy" Ladja Ly oraz "Parasite" Bonga Joon-ho. Ceremonia wręczenia nagród odbędzie się 9 lutego w Los Angeles.
Prócz tego "Ból i blask" został nominowany do nagrody Brytyjskiej Akademii Sztuk Filmowych i Telewizyjnych (BAFTA) dla najlepszego filmu nieanglojęzycznego. O statuetkę rywalizuje m.in. z "For Sama" Waad al-Kateab i Edwarda Wattsa, "Kłamstewkiem" Lulu Wang i "Portretem kobiety w ogniu" Celine Sciammy. Zwycięzcę poznamy podczas gali, która odbędzie się 2 lutego w londyńskiej Royal Albert Hall. (PAP)
autorka: Daria Porycka
dap/ wj/