Trudno jest odzyskać wolność bez rozlewu krwi, ale jeśli komuś się to udaje – zasługuje na miano bohatera; tak jak dominikanin, ojciec Józef Maria Bocheński – mówi PAP Jarosław Żamojda, reżyser spektaklu telewizyjnego „Negocjator”. Premiera – w poniedziałek o godz. 21 w TVP1.
"W październiku 2019 r. Senat RP przyjął uchwałę w sprawie ustanowienia roku 2020 Rokiem Ojca Józefa Marii Bocheńskiego. 8 lutego 2020 r. przypada 25. rocznica śmierci tego wybitnego dominikanina – filozofa" - przypomniano na stronie Teatru Telewizji.
Autorami scenariusza "Negocjatora" są Jan Parys i Jacek Suchecki. "Do opowiedzenia historii o wybitnym Polaku (...) autorzy wykorzystali wydarzenie, które miało miejsce 6 września 1982 r. – atak terrorystyczny na polską ambasadę w Bernie. Bocheński w roli negocjatora pomógł szwajcarskim służbom w rozpracowaniu czteroosobowego oddziału napastników, członków Powstańczej Armii Krajowej, domagających się zniesienia stanu wojennego w Polsce" - czytamy w zapowiedzi spektaklu.
"Jako ktoś, kto znał osobiście ojca Bocheńskiego i pracował z nim, mogę powiedzieć śmiało, że rola, której się podjął Sławomir Orzechowski, praca reżysera Jarosława Żamojdy, całego zespołu realizatorów - pozwala widzowi dotknąć prawdziwego Bocheńskiego" - powiedział Jan Parys.
"Wtedy, kiedy się czyta, że ktoś jest zakonnikiem, uczonym - to ludziom się to kojarzy z kimś, kto siedzi, czyta teksty po łacinie i się modli. A tymczasem w przypadku ojca Bocheńskiego ten stereotyp jest zupełnie fałszywy. To był człowiek, który całe życie walczył. Walczył najpierw w pierwszej, potem w drugiej wojnie światowej - a wtedy, kiedy nie było wojny - walczył piórem o prawdę, przede wszystkim o Bogu, o filozofii. I starał się wykazać, że nie ma sprzeczności między nauką a wiarą, że istnieją pytania, na które nauka nigdy nie odpowie, jak np. pytanie o sens życia, a religia na te pytania odpowiada i pomaga nam porządkować świat" - mówił współautor scenariusza.
Jak wyjaśniono w zapowiedzi, "akcja odbicia zakładników z polskiej ambasady w Bernie, przeplatana jeszcze wcześniejszymi wątkami z życia głównego bohatera, ma charakter retrospektywny".
Parys zwrócił uwagę, że w "Negocjatorze" myśliciel jest pokazany "w aureoli sensacyjnej". "Dlatego mogę powiedzieć, że jest to historia ciekawsza niż filmy z Jamesem Bondem, ponieważ jest autentyczna" - podkreślił.
"Scenariusz rozpoczyna się i kończy scenami ukazującymi Bocheńskiego w bardzo podeszłym wieku, które stanowią klamrę dramaturgiczną utworu. +Negocjator+ łączy wątki sensacyjne z rozważaniami filozoficznymi i antykomunistycznymi ojca Bocheńskiego, określającego siebie mianem żołnierza, który został klechą, ale nigdy nie przestał walczyć z wrogiem" - czytamy na stronie Teatru TV.
Przedstawienie opowiada o ojcu Józefie Marii Bocheńskim – filozofie, logiku, dominikaninie, sowietologu, żołnierzu i pilocie, który uczestniczył w wojnie 1920 r. Przed II wojną światową opublikował zarys etyki wojskowej pt. "De Virtute Militari". W czasie II wojny światowej był kapelanem Wojska Polskiego w 80. Pułku Piechoty, podczas kampanii wrześniowej brał udział w bitwie pod Kockiem w Samodzielnej Grupie Operacyjnej Polesie generała Franciszka Kleeberga, a także w II Korpusie we Włoszech, gdzie uczestniczył m.in. w bitwie pod Monte Cassino.
"Józef Maria Bocheński był profesorem uniwersytetu we Fryburgu, w Szwajcarii. Napad na ambasadę polską w 1982 r. miał miejsce w Bernie. Zwrócono się do o. Bocheńskiego, aby wystąpił w roli negocjatora, by po pierwsze zorientował się, z kim mamy do czynienia, kto dokonał tego aktu terrorystycznego, kim są ludzie, którzy są wewnątrz w ambasadzie, w jaki sposób można podjąć negocjacje" - powiedział PAP reżyser przedstawienia Jarosław Żamojda.
Reżyser wyjaśnił, że "sam wątek sensacyjny jest pretekstem do przyjrzenia się postaci Józefa Marii Bocheńskiego, poznania go jako niezwykłej osoby". "Chcieliśmy jak najbardziej uwiarygodnić tę historię - w związku z tym część zdjęć odbyła się w Szwajcarii, a część w Polsce. Staraliśmy się maksymalnie przybliżyć okoliczności historyczne; w jakim kontekście odbywały się te zmagania między policją szwajcarską, terrorystami, którzy napadli na ambasadę a samotnym myślicielem, który wyrwany z klasztoru nagle stanął oko w oko z przemocą, bronią - i musiał osiągnąć sukces. Sukcesem, jaki sobie wyznaczył, było to, by nie polała się krew" - mówił.
"W spektaklu padają słowa, że +trudno jest odzyskać wolność bez rozlewu krwi, ale jeśli komuś się to udaje - zasługuje na miano bohatera+" - dodał Żamojda.
Przedstawienie opowiada o ojcu Józefie Marii Bocheńskim – filozofie, logiku, dominikaninie, sowietologu, żołnierzu i pilocie, który uczestniczył w wojnie 1920 r. Przed II wojną światową opublikował zarys etyki wojskowej pt. "De Virtute Militari". W czasie II wojny światowej był kapelanem Wojska Polskiego w 80. Pułku Piechoty, podczas kampanii wrześniowej brał udział w bitwie pod Kockiem w Samodzielnej Grupie Operacyjnej Polesie generała Franciszka Kleeberga, a także w II Korpusie we Włoszech, gdzie uczestniczył m.in. w bitwie pod Monte Cassino. Od 1945 r. był profesorem filozofii współczesnej na Uniwersytecie we Fryburgu, a w latach 1964-66 rektorem tej uczelni - przypomniano w zapowiedzi przedstawienia.
Scenografię zaprojektował Arkadiusz Kośmider, a kostiumy - Joanna Walisiak-Jankowska. Autorem zdjęć jest Waldemar Szmidt. Muzykę skomponował Robert Janson.
W roli głównej wystąpił Sławomir Orzechowski. Obok niego w spektaklu zobaczymy, m.in.: Roberta Talarczyka (Generał), Piotra Polka (Ojciec Moerle), Wojciecha Solarza (Pułkownik Wysocki / Florian Kruszyk), Mateusza Rusina (Szwajcarski Dowódca Operacji), Pawła Tucholskiego (Roman Połomski – Pracownik Ambasady), Andrzeja Deskura (Wróblewski - Pracownik Ambasady), Redbada Klynstrę–Komarnickiego (Rzecznik Prasowy), Sławomira Grzymkowskiego (Minister), Jakuba Ulewicza (Szef Sztabu), Pawła Paprockiego (Generał Władysław), Piotra Kozłowskiego (Przeor Christoph), Janusza Łagodzińskiego (Przeor Guido) i Stefana Knothe (Kardynał Antonio Poma).
Premiera - w poniedziałek o godz. 21 w TVP1.(PAP)
autor: Grzegorz Janikowski
gj/ pat/