Burmistrz Agrigento na Sycylii, miasta bogatego w doskonale zachowane zabytki starożytności, w tym pozostałości greckich świątyń zaapelował do turystów, by tam przybywali. Przekonuje, że nie ma tam koronawirusa, a „piękno nie ma kwarantanny”.
Ten pełen aluzji apel burmistrz Lillo Firetto wystosował w związku z poważnym kryzysem branży turystycznej w całych Włoszech z powodu szerzenia się koronawirusa.
W wielu miastach, w tym w Rzymie i Wenecji, notuje się masowe zjawisko odwoływania rezerwacji. To między innymi rezultat apeli władz niektórych krajów do swoich obywateli, aby zrezygnowali z podróży do Włoch.
„Wakacje albo wycieczki wiosną lub latem? Oddychaj historią pełnymi płucami. Piękno nie ma kwarantanny”- film z takim przesłaniem Firetto opublikował w mediach społecznościowych. Na nagraniu zaprezentował najsłynniejsze zabytki miasta liczącego ponad dwa i pół tysiąca lat, w tym Dolinę Świątyń.
„Daj się zarazić historią”- to słowa z filmu reklamującego sycylijskie miasto, które nawiązują jednocześnie do klimatu tych dni we Włoszech, gdzie codzienne życie i dyskusje koncentrują się na kryzysie epidemiologicznym.
W ten sposób burmistrz postanowił, przed pełnym niepewności sezonem wiosenno-letnim, wesprzeć branżę turystyczną i zachęcić do przyjazdu. Jak się zauważa, także tamtejszy sektor usług dla turystów już ucierpiał z powodu zjawiska, które określa się jako nieuzasadnioną psychozę na tle koronawirusa.
“Agrigento nie zatrzymuje się”- zapewnił lokalny polityk i podkreślił, że w tamtych stronach nie zanotowano żadnych przypadków zakażeń.
A zatem – dodał - “bez paniki”.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)
sw/ jm/